Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dzisiaj mam nastrój
na coś takiego
żeby tam wiesz coś
na pewno

ale czy nie zauważyłaś
że są takie dni
kiedy wszystko nagle
wypływa

nie w sposób zaplanowany
ale nieodwołalnie
w kierunku sawanny
nie pustyni

wysokie temperatury
dobre są w środku zimy
latem wolę przewiewne
sukienki

coś jest w świeżości
że każdy by chciał
ochrzcić ją jak dziecko
w kołysce

nim jeszcze na pupę siądzie
już by łóżeczko popsuć
odjąć podłogę punkt
oparcia

cóż piękniejszego niż
dłoń w dłoni naprzeciwko
w słowie się też można
wszystko

Opublikowano

dzisiaj mam nastrój
na coś takiego
żeby tam wiesz
coś na pewno

(..)

coś jest w świeżości ----> wywaliłbym 'takiego.
że każdy by chciał
ochrzcić ją jak dziecko
w kołysce

nim jeszcze na pupę siądzie
już by łóżeczko popsuć
odjąć podłogę
punkt oparcia

cóż piękniejszego niż
dłoń w dłoni naprzeciwko
w słowie też można
wszystko

Tutaj leciutkie zmiany. Generalnie ciekawe, ale dziwne. O ile pierwszy przymiotnik to pozytyw, drugi - mniej. Podumam jeszcze. Witam Panią i czekam na debiucik :)

Pancuś

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tak dawno nie myślałaś - życie dalej leciało. Tak dawno nie słyszałaś, tak wiele się zmieniało. Zmieniłaś nastawienie, postanowiłaś zapomnieć. Nie ma w twym życiu Boga, coś przewróciło się w głowie. *** *** *** *** Wpadłaś w różne nałogi, stale nowe doznania. Sprzedałaś duszę diabłu ; za trochę ćpania. Podpisałaś cyrograf: - tak urodzę twe dziecko. Anion się pojawił; sprowadziłś na świat piekło.
    • Znowu tu jestem,   choć strumień płynie wartko.   Stoję nieruchomo,   pozwalam mu odrywać kawałki siebie:   niepotrzebne tkanki,   okruchy pomyłek,   słowa, które straciły ciężar,   zrogowaciałe płaty tęsknoty.   Tęsknota już nie boli.   Rozlała się i zastygła   w marmurową mozaikę,   odbija głuche echo kroków.   Pamiętam martwą choinkę z dzieciństwa —   jej igły ułożyły się na podłodze   w prostą wróżbę przemijania.   Tańcząca wróżka Miriam   nie potrafiła jej złamać. Mówiła o wielkim bałwanie,   któremu w żalu oddałem   moje małe serce.   Chyba wtedy zamarzłem   na zawsze —   w niezgodzie   na fałszywe słońca.   W szafie powiesiłem kożuch.   Wiem, że tam, gdzie pójdę, będzie zimno.   Odwrócę się plecami   do zielonej łąki.   Zostanę   w lodowym spokoju   i ciszy.   Jest jeszcze Ona.   Mówi do mnie.   Oddycha miarowo w mój niepokój.   Jej dłonie rozchylają moje pięści   na bukiety wysuszonych kwiatów. Dziś mam czterdzieści siedem lat.   Słońce znowu jest w Pannie
    • @JWF Można najeść się strachu, można literki zjadać...
    • prawdziwa uczta językowa :)
    • pomiędzy zgubieniem i znalezieniem jest zwykle... poszukiwanie - czyli trud... i tak ludzie trudzą się całe życie... poszukując czegoś, czego nie mają :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...