Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Odnajdę moje szczęście odnajdę


Lilianna Szymochnik

Rekomendowane odpowiedzi

Twoje oczy są jedyne takie wyjątkowe,
w głębi oceanów skryte w koralowe rafy.
Skarbem nie odkryte - moje czarne perły,
kiedy je odnajdę, kiedy - mój Ty Panie.

W to życie nurkuję, czy mnie nie zabije?
wokół tańczy z fali złego dla przeszkody.
Jeszcze się odbijam, od dna w te i wody
wszędzie rwące prądy - w piersiach tchu brakuje.

Zawsze z tą nadzieją czekam na to szczęście,
które mnie omija - śmiać się ze mnie raczy.
Będę walczył, aż osiągnę zamierzone cele,
stawiał czoło burzom, w idące żywioły.

Kiedyś nadejdzie dzień, dzień mojej chwały
i wyjrzy z toni cienia to światło - oczom z tajemnicy.









Sonet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Gratuluję - właśnie zasłużyłeś na miano najgorszego poety na tej stronie ;-)

What tha fuck is this?!

"wokół tańczy z fali złego dla przeszkody"
"i wyjrzy światłem z toni sercu z tajemnicy"

Kilka błędów językowych, ale na tyle poważnych, że zaciemniają jakikolwiek odbiór. Wiersz merytorycznie naiwny aż żal. Te perły, serca, tajemnice, tonie, szczęścia - cały wiersz bazuje na ogranych schematach.

Może plusem tym razem są niegramatyczne rymy, ale rytmu nie ma prawie wcale.

I jeszcze ten podpis: "sonet". Nie znam się, ale sonet ma inną budowę.

Kpina w czystej postaci!

Na temat tego wiersza mógłbym napisać dłuuugi komentarz. Ma tyle błędów i nieścisłości w treści, że tu krytyka jest błahostką. Nie zrobię tego tylko dlatego, bo i tak przeczuwam, że mój komentarz pozostanie bez echa (widziałem komentarze pod wcześniejszymi Twoimi pseudosonetami).

Pozdrawiam.

PS. Za takie zagrywki powinno się dostawać od razu bana. To nawet nie zasługuje na dział Pe, ale jeśli już tu jesteś, to wklejaj tylko tam. A zresztą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozmawiamy o Twoim niby-sonecie, a nie o moim podpisie, więc pomyśl nim coś napiszesz.

Jak nie rozumiesz mojego podpisu, to Twój problem. Ale będę tak dobry i Ci co nieco wytłumaczę.

Mogę siebie nie lubić za to, że jestem - powiedzmy - kłamcą, w jakiś sposób złym człowiekiem, ale też dostrzegam, że nie jestem bydlęciem do kwadratu, nie jestem człowiekiem grającym na czyichś uczuciach itd. I za to się lubię, że jeszcze mam tę krztę człowieczeństwa w sobie. Kminisz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdej chwili mogę go zamienić na inny sonet.
Bardziej poważniejszy, ale tytuł zostanie.
Szkoda, że nie można usunąć tytułów.
Jak ktoś przez pomyłkę zrobi błąd w tytule
jedyny sposób to wiersz usunąć - paranoja.
Jeszcze z taką sytuacją się, nie spotkałem.
Jeśli mogę poprawić wiersz, a dlaczego nie tytuł
przecież to jest niedorzeczne i nieprzemyślane.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


W odmianie przez przypadki... Ech, Ty naprawdę nie umiesz posługiwać się rodzimym językiem.

Co do zmiany tytułu - gdyby można było zmienić tytuł, wówczas zrobiłbyś to i zmieniłbyś również cały wiersz. Słowem: wątek byłby w tym samym miejscu, ale całkowicie inny. Do czego wówczas odnosiłby się mój pierwszy komentarz?!
Łapiesz, czy trzeba Ci wszystko jak dziecku tłumaczyć?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętasz to gościu --->"Oceniamy wiersz, nie autora".
Cóż starszym, może się, nie podobać
ale młodzieży tak - więcej jak sobie myślisz.
Mogę Tobie nawet to udowodnić
jeśli masz jakieś obiekcje.
Mam nawet swoich fanów, a Ty kogo masz?
To niżej samo mówi za siebie.


wprawdzie nie lubię siebie za to
kim jestem
ale czasem lubię siebie za to
kim nie jestem

Ave!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest ok.
Jaki niezamierzony, jaki niekontrolowany.
"śmieję się twarzy":zn.że jest tuż obok,
które drwi sobie ze mnie w żywe oczy;
a ja, nie mogę owego dosięgnąć, złapać.itd.itp.
Pomyśl olejum mam wlewać do głowy, od Zagłoby.
Nawet dziecko to zrozumie, a wy?Pajaców udajecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie się podoba ten wiersz. zmieniłbym tylko kolejność słów - aby ze słów

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wyszedł rym

a poza tym ten wiersz ma klimat wierszy K.I.Gałczyńskiego...

zapraszam do siebie na [url]liryki.pl[/url]

a także ta strona jest godna polecenia [url]objawienia.pl[/url]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta   Publikowałem jeszcze wiersze w licealnym pisemku: "Uważam, że..." (dwa wiersze z wycieczki - Włochy), bibliotekarskim: "Sowa Mokotowa" - trzy wiersze i tygodniku: "Tylko Polska" - tutaj najwięcej, jasne: nie wszystkie, niektóre były tak ostre, iż redaktor naczelny odmówił publikacji - nie chciał mieć kłopotów prawnych, nie, nikogo nie namawiam, aby - ktoś - przestał pisać, wręcz przeciwnie: osoby piszące muszą mieć świadomość - mogą otrzymać merytoryczną krytykę, niekoniecznie pozytywną, prócz szarego życia (powinna pani widzieć: teraz sprzątam mieszkanie - to jest obowiązek każdego Polaka i Polki - nikt przecież nie chce mieszkać w syfie - pełnego robactwa), pasją mojego ojca było wędkarstwo, mamy: czytanie romansów Marii Rodziewiczównej, natomiast: moją pasją jest pisanie wierszy, ludzie, którzy nie mają pasji - marnują własny czas, zainteresowania i życie - ono jest wtedy takie puste... Kończąc: gratuluję wydania tomiku wierszy, naprawdę, proszę pani i wcale pani nie zazdroszczę.   Łukasz Jasiński 
    • Tomik wierszy: "Kowal i Podkowa" wydałem w dwutysięcznym dziesiątym roku w liczbie stu egzemplarzy - drugi obieg (opublikowałem tutaj wstęp i posłowie, także: okładkę), niech pani poda więcej szczegółów o własnym dziele (zdjęcie - też), oczywiście: nie zrobi pani tego - Empik pani zabronił, grunt, aby zdobyć ewentualnych kupców - czytelników.   Łukasz Jasiński 
    • Użyłem tutaj damskich rymów, a także: metafory, jeśli ktoś ma pojęcie o pisaniu wierszy, to: powinien wiedzieć - one z zasady nie są bezpośrednie, nie wolno również mylić Autora z Podmiotem Lirycznym, a ostatnia zwrotka jest dowodem, iż moja interpunkcja jest znakiem rozpoznawczym, przywołam tutaj biały wiersz Zbigniewa Herberta, oto on:   Kamyk   kamyk jest stworzeniem doskonałym równy samemu sobie pilnujący swych granic wypełniony dokładnie kamiennym sensem o zapachu który niczego nie przypomina niczego nie płoszy nie budzi pożądania jego zapał i chłód są słuszne i pełne godności czuję ciężki wyrzut kiedy go trzymam w dłoni i ciało jego szlachetne przenika fałszywe ciepło - Kamyki nie dają się oswoić do końca będą na nas patrzeć okiem spokojnym bardzo jasnym   Zbigniew Herbert    Jeśli pani czegoś nie rozumie, to: służę pani bezwarunkową pomocą, jednak: filozoficzną i fizyczną i finansową - nie, tak może być, proszę pani?   Łukasz Jasiński 
    • Podoba mi się. Wszyscy zmierzamy do innego świata, z tym, że to zmierzanie u każdego jest inne. Jedne je chwalą, inni niekoniecznie. Pozdrawiam. P.S. nawzajem
    • Tytuł roku Waldemarze. Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...