Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Królowa złota przybyła ze swym wielkim orszakiem
Hetman wiatru oraz malarz, ten akty drzew maluje
Poeta z depresyją przewlekłą, co to nocą się snuje
Melodyja bukiet z zamarzniętym trzyma tatarakiem

Usiadłszy na gorącym jeszcze tronie tako rzecze
"Poematów smutnych nam dziś nie trzeba
Malarzu, zostawże w spokoju świętym drzewa
Ty, która nad wodą śpiewasz, rozszroń tatarak i oddaj go rzece

Hetmanie wielki mój potężny, odłóż miecz swój zimny
Czas nam zmiany wielkie tutaj zrobić
Poeto przeżałosny, przestań skowyć
Oto dlaczego tak mówię, choć fakt to dla mnie wstydny

Ostatnimi czasy czułość ogarnęła mnie nazbyt radosna
Dwójka śród zieleni liści tych co w złoto przemienię
Spoglądała ku sobie zrzuciwszy ludzkie z barków brzemię
Tak urzekła mnie rozmowa ich miłosna, że - ogłaszam - OTO PO LECIE NASTĘPUJE WIOSNA"

Opublikowano

Nie będę przenikał poprawności archaizmów i poprawności odmian - za dużo pracy, dlatego zaufam Autorowi i to mi wystarcza. Co do całości - nie jest źle, barwny opisowy język plus oryginalny pomysł. Dobrze się czyta i jeżeli mogę być bezczelny, to wolę takie "grafomańskie wybryki" niż grafomańskie epopeje z piętra wyżej (Z), pełne niepoprawnej składni, błędów, nieznajomości żadnych zasad polskiej pisowni.
Tyle mojego.
Plus.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius jest mocno gadatliwą i jak śpiewa skowronkami:)
    • Mówisz, że to nie ma sensu, że świat obraca się na drugą stronę, że rozsypaliśmy horyzont w zdarzenia, nieokreślone punkty drżące w napięciu.   Tu podłoga jest sufitem, sufit podłogą, kierunki tracą znaczenie i zapętlają. Wskazówki zegara zszywają się w mapę pokoju, który oddycha przez pęknięcia.   Wychodzą z nich nieprzespane noce, mój cień liże ścianę - wbite w tynk niepotrzebne słowa.   Myślałem, że zatrzymałem je językiem, przyklejonym do podniebienia.   Powiedziałaś, że to nie ma sensu, że świat obrócił się już na drugą stronę, kierunki straciły znaczenie, podłoga stała się sufitem, sufit podłogą.   Że rozsypaliśmy horyzont w zdarzenia, pełzające po mapie pokoju, który przestał oddychać…
    • @Migrena Ojej! Cudny wiersz! Inspirujący, więc wybacz mi. Nie mogłam się powstrzymać: Może ona nie odeszła.     Tylko rozpłynęła się.     Wróciła do miejsca, z którego przyszła –     do szeptu, który był przed słowem,     do myśli, która nie zdążyła stać się ciałem. Może nie zeszła z twojego istnienia.     Stała się jego tłem,     powietrzem w twoich płucach,     którego nie zauważasz, dopóki go nie zabraknie. Niech zostanie.     W odblasku lustra, który nie jest twój.     W kasztanowym kolorze światła.
    • @UtratabezStraty

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mam nadzieję, że takich obaw Ci moje opowiadanie nie dostarczyło. Pozdrawiam. 
    • Rozkopana ziemia ujawnia swoje największe tajemnice.   Stado dzików tędy szło szukają pożywienia zostawiły pobojowisko.   Leśna droga do nikąd prowadzi usunięto z niej znak  abyś błądził niczym w ciemności.   Wyolbrzymiam fakty i wszystko widzę w ciemnych barwach, lepiej nie pytaj mnie o radę.    Nie wiesz o czym myślę nie pytaj bo nic nie powiem,  swój problem rozwiążesz sam.   Po środku pola stoję  w strumieniach deszczu szukam pomysłu na jutro.   W zaroślach skaleczyłem  nogę  idąc boso chociaż dokładnie zaplanowałem gdzie ją postawić.    Bezradny jestem bo nie umiem rozpalić ognia, nękany przez siebie  jest mi obojętne co dalej będzie.   Niebu patrzę głęboko w oczy w rozkopanej ziemi nic nie znalazłem   odchodzę więc bez słowa.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...