Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nienawidzę chodzić na pogrzeby


Rekomendowane odpowiedzi

ślizgając się po szklance w żyłach miasta
potłuczemy kręgosłupy w walce z grawitacją

i pewnego dnia przed domem znajdziesz
parę socjopatów przylepionych do asfaltu

obok ktoś rozkleił się jak stara książka
dobry człowiek karmi kaloryfer
chcąc utrzymać ogień

tyle że kominy zarzygały drogę mleczną
- mają gdzieś uczucia z węgla i papieru

może rozkładowi trzeba towarzystwa
marihuany i żarówek neonowych

czegokolwiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hmm, nie wiem jak owa propozycja odnosi się do aspektów technicznych, bom w tej materii ciemniejszy niż jaśniejszy, ale chciałbym za nią podziękować. Posłuchajmy co mają do powiedzenia inni. Btw. dzięki za komentarz.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, z tym że nie widać (wyraźnie, bo jednak chyba widać, prawda?) głównej myśli masz rację, jednak ja nie lubię niczego czytelnikowi "dawać" na tacy. Uważam, że sugestie wystarczą. Zarzut o tym, że tekst jest poszarpany jakoś do mnie nie przemawia. Nie łączyłbym płynności tekstu z myślą przewodnią.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jeszcze tak:
nie widze za bardzo związku między drugim dystychem a trzecią zwrotka,
nagła zmiana czasu też może trochę drażnić, ale to już czepialstwo.
nie podoba mi się to ślizgajAC, chcAC, ale wyjścia nie ma;
proponowałabym tylko zamianę:
dobry człowiek karmiąc kaloryfer
chce utrzymać ogień

yy? ale pierdoły, bziku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...