Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przemierzał kolejne godziny traktu
w mitrędze srebrząc opadające na oczy
unikał wyboistych słów spasuj
prawością gorszył

towarzyszył mu szyderczy chichot
usiłujący przemalować myślenie
nie poznawał humonoidalnych istot
ni zachowań ślepiec

podobno dorastał a pozostało w nim dziecko
nieporadnością pokraczne
jeszcze jeden odmieniec nieopodal westchnął
zamykano karcer

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiersz mnie zainteresował, a raczej temat. Jednak nie podoba mi się sposób, w jaki został napisany. Bo nie wiem, czy to celowy zamysł, czy po prostu nie wyszło gdzieniegdzie.
Na przykład pierwsze dwie strofy:

przemierzał kolejne godziny traktu
w mitrędze srebrząc opadające na oczy
... ale co?

- to bardzo dziwnie złożone zdanie i właściwie nie wiem, czy chodzi o "godziny traktu (...) opadające na oczy, czy o coś niedopowiedzianego, czego w żaden sposób nie jestem w stanie się domyślić. Myślę, że bardziej zrozumiale byłoby tak:

"w mitrędze przemierzał kolejne
opadające na oczy godziny traktu" ... "w mitrędze" jednak bym wyciachał

Poza tym całość ok., ale nie powala.
Pozdrawiam
Opublikowano

Widocznie jeszcze nie sięgam, albo może (co gorsze)już :)
Postaram się następnym razem. A jakaś wskazóweczka... ?
Drobna choćby :) Czyżby chodziło o prozaiczne mitręgą usrebrzone włosy?
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zawsze lubiłem czytać Leszka, choć teraz to on nie taki jak dawniej, teraz jakiś taki tajemniczy i jakby styl inny go zdominował. Ale cóż, czas płynie, każdy jakoś tam się zmienia...:)))

A co do wiersza - jestem przeciwny pisaniu poezji dla tworzenia zagadek, a tu jakoś tak mi się zdaje, że zagadka to ogromna. Ale może w tym jest rzecz, by pogłowić się nieco... no, może i tak.

Za każdym razem, kiedy czytam, inne wytłumaczenia cisną mi się do głowy, inne scenariusze zdarzeń, inne sceny.
Jest to Droga Krzyżowa Chrystusa:
- bo szedł w mitrędze,
- nie "spasował" po trakcie wyboistym, a mógł, Bogiem był przecież,
- nie posłuchał głosu szatana "daj spokój, po co ci to?"
- nad wyraz prawy był i sprawiedliwy, aż kłuł tym sumienia nieprzyjaciół swoich,
- drwin doznawał, szyderstw i chichotów ludzi, którzy nie byli już chyba ludźmi, tylko jakimiś nieludzkimi potworami,
- ślepiec, bo mu pot i krew oczy zalewały,
- pełen miłości i ufny, jak dziecko, do końca,
- nieporadny i pokraczny pod ciężarem krzyża,
- odmieniec, bo bez winy żadnej, a na smierć poszedł okrutną,
- w karcerze - ciemnicy był wcześniej...

A może to o człowieku niewidomym, jakby wyalienowanym ze społeczeństwa ludzi "normalnych", bo...
A może to o człowieku samotnym wśród przyjaciół i kolegów, samotnym, aż do bólu, bo...
A moze o kimś, kto ma jakąś ważną misję do spełniena, a spotyka na swojej drodze mur obojętności, mur niezrozumienia, nie do pokonania (vide - sprawy nam dzisiaj dobrze znane, na czasie, bo o Polskę chodzi), bo...

I to na razie wyczerpały się moje pomysły, a wciąż nie wiem, co na oczy opada i srebrzy... I choć sięgam, gdzie wzrok nie siega, to już tylko ciemność widzę. :)

Pozdrawiam, Leszek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bronisz się przeciw takiemu Leszkowi, a zobacz jak została pobudzona Twoja wyobraźnia. Ile pojawiło się interpretacji i powiem, że jedna z nich to moja. Czy to źle? Nie zmieniłem się aż tak bardzo jak sądzisz. W moim profilu jest adres stronki, pod którym znajdziesz, może nieco odmienionego, ale jednak dawnego Leszka. Wiersze jednak zostaną tam, gdyż tu czułyby się nieswojo totalnie negowane. Pozdrawiam Leszek :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
    • Aroma to i ma nuda sadu namiot amora.   A Wenera - aren Ewa    
    • @andrew tyle chciałabym usłyszeć ale cisza układa się w twoje milczenie
    • @Maciek.JPieknie!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...