Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I kiedy już w sobie poukładałam wszystko
znalazło miejsce w szufladach,
przyszła jesień z zabłąkaną tęczą.
Przyniosła to ciepło, tę zmienność

aury tkaną wiatrem ze wschodu.
Otuliła pledem.
Wtedy nabrały rumieńców liście.
Nabrzmiały kasztany.
Lepkim sokiem ociekały gruszki.
Ptak wzniósł się ponad chmury gnane

porywami wyrwanymi od niechcenia
dałam się unieść
poezji.


wersja FANABRKI

i kiedy już w sobie poukładałam wszystko
znalazło miejsce w szufladach

przyszła jesień z zabłąkaną tęczą
przyniosła zmienność aury, ciepło
tkane babim latem, otuliła pledem
zerwanych liści.

i nagle kasztany nabrały rumieńców
oziminy zaszumiały wiosennie
ptaki wzniosły się

ponad chmury gnane porywami z lamusa
dałam się unieść
poezji.


wersja Jacka Suchowicza


A kiedy poukładałam wszystko, znalazłam miejsce w szufladach
To jesień przyszła zbyt blisko, i tęczą mi opowiada
O pękających kasztanach, i liściach tych kolorowych
Co z wiatrem ruszyły w tany – dostałam zawrotu głowy


wersja Egzegety

chciałaś to masz...:)))


kiedy już siebie poukładałam
wszystko znalazło swoje miejsce
i przyszła z zabłąkaną tęczą
przyniosła to coś, tę zmienność
aury tkaną wiatrem ze wschodu.

otuliła pledem zrywów liściastych
kasztany nabrały rumieńców
tylko konary spoglądały sennie
ptak wzniósł się ponad porywami

wyrwanymi z lamusa
dałam się unieść
poezji


5.jesienne kochanie
???
kiedy już siebie poukładałam,
pozamykałam zapachy w słoiku
przyszedł zabłąkany
z tym czymś o czym nie chciałam pamiętać
z tą zmiennością nastrojów
wiatru wschodniego

otulił pledem zrywów liściastych wtedy
słońce nabrało rumieńców
żołędź zgubił czapeczkę
pod dotykiem palców
śliwka ociekała sokiem
i ptak wzbił się ponad senność

tylko konary statecznie spoglądały na porywy
wyrwane z zapomnienia
dałam się porwać
październikowi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Stasiu ja to widze trochę inaczej - jeśli mogę:

A kiedy poukładałam wszystko, znalazłam miejsce w szufladach
To jesień przyszła zbyt blisko, i tęczą mi opowiada
O pękających kasztanach, i liściach tych kolorowych
Co z wiatrem ruszyły w tany – dostałam zawrotu głowy

i dalej opowiedziała byś coś więcej bo piszesz oczywistości (oziminy mają po kilka cm więc trudno im szumieć)

pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





i kiedy już w sobie poukładałam wszystko
znalazło miejsce w szufladach

przyszła jesień z zabłąkaną tęczą
przyniosła zmienność aury, ciepło
tkane babim latem, otuliła pledem
zerwanych liści.

i nagle kasztany nabrały rumieńców
oziminy zaszumiały wiosennie
ptaki wzniosły się

ponad chmury gnane porywami z lamusa
dałam się unieść
poezji.




ptaki wzniosły się - oj Stasiu, Stasiu :-DDD

Jak już będziesz miała dość moich zabaw z Twoimi wierszykami - gadaj śmiało :-)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Stasiu
też korciło mnie, żeby swoją wersję "zwersyfikować" ;)
ale po co, skoro Autorka chce widzieć taką jaką napisała.
Tylko wyrzuciłbym "jesień" z wersu trzeciego
i wtedy będzie:

przyszła z zabłąkaną tęczą.

chyba wiadomo kto przyszedł
:)
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judytko, to moje ostatnie dziwactwo, cóż każdy ćóś ma, a ja mam kropki i koniec....;)))
dzięki skarbeńko!!!!!

no to niech będzie już:)
dziwactwa takie czy inne
a tak mają ludzie
taka posrebrzana to nie jestem;)
pozdrawiam
Opublikowano

To jest wiersz liryczny, a jednocześnie pełen dystansu, poczucia humoru, autoironii. Zadnego zadęcia, żadnego puszenia się. Nie zauważyłam, żeby Autorka stawiała go na ołtarzyku i kazała się do niego modlić, dlatego pozwoliłam sobie na przestawiankę. A także dlatego, że jest mi bliski i chciałam go sobie jeszcze bardziej przybliżyć.
Autorka dała wiersz do Warsztatu i nigdzie nie napisała, że chce go widzieć niezmiennym.
Moja wersja i mój komentarz nie naruszyły pierwowzoru. Jeśli zrobiłam coś nie tak - chcę to usłyszeć od Autorki.
Ponownie pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Stasiu ja to widze trochę inaczej - jeśli mogę:

A kiedy poukładałam wszystko, znalazłam miejsce w szufladach
To jesień przyszła zbyt blisko, i tęczą mi opowiada
O pękających kasztanach, i liściach tych kolorowych
Co z wiatrem ruszyły w tany – dostałam zawrotu głowy

i dalej opowiedziała byś coś więcej bo piszesz oczywistości (oziminy mają po kilka cm więc trudno im szumieć)

pozdrawiam Jacek
jacku, ładnie, płynnie, rytmicznie, no cóż może popracuję -sieuda?
cmok!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Egze, daj swoją, bardzo lubię wersje inne, a nawet uwielbiam inne widzenia tego samego, pobawmy się po to jest na stole operacyjnym żeby ciąć zmieniać, przeszczepiać,
zbieram wersje i drukuję sobie z ich autorami, więc, może i twoja będezie w mojej szuflandii, cmook
czekam!!!!!! i pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





i kiedy już w sobie poukładałam wszystko
znalazło miejsce w szufladach

przyszła jesień z zabłąkaną tęczą
przyniosła zmienność aury, ciepło
tkane babim latem, otuliła pledem
zerwanych liści.

i nagle kasztany nabrały rumieńców
oziminy zaszumiały wiosennie
ptaki wzniosły się

ponad chmury gnane porywami z lamusa
dałam się unieść
poezji.




ptaki wzniosły się - oj Stasiu, Stasiu :-DDD

Jak już będziesz miała dość moich zabaw z Twoimi wierszykami - gadaj śmiało :-)
Pozdrawiam.
Fann, raczej PTAK wzniósł się, co? spojedyńczyć go? hehehehe
Opublikowano

chciałaś
to masz;)


kiedy już siebie poukładałam
wszystko znalazło swoje miejsce
i przyszła z zabłąkaną tęczą
przyniosła to coś, tę zmienność
aury tkaną wiatrem ze wschodu.

otuliła pledem zrywów liściastych
kasztany nabrały rumieńców
tylko konary spoglądały sennie
ptak wzniósł się ponad porywami

wyrwanymi z lamusa
dałam się unieść
poezji

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ból Najgorszy ból to ten, który widzimy u bliskich Wszyscy czują jak zamykasz się w sobie i stajesz się niski Czujesz jak szpilki wbijają Ci się w serce, w oczach stają łzy A ty musisz być silny i wytrzymały jak kły Mimo wszystko kły też mogą się kruszyć Lecz trzymasz się dalej, nie toniesz, by tylko ich ruszyć Oni muszą ruszyć się z miejsca i dalej żyć, bo gdy ktoś umiera Stają w miejscu i czują jak ten ktoś ich ze sobą zabiera.  
    • @Waldemar_Talar_Talar wąż wymyślił śmierć
    • Pamięć bezdenny kielich na ołtarzu myśli pełen łez i uśmiechów idących bez końca bez początku powroty zdarzeń trucizna gorąca schronienie tych obecnych co dopiero przyszli krucze skrzydła złowrogie w głowie szalejące w szatni ptaki zamknięte piórem połamane karmiąc się wspomnieniami nietoperze szklane powracają głodne zamknięte w oczu zagadce a ja wciąż niosę w dłoniach tę ciszę rozdartą jakby była kluczem do drzwi których nie ma pod powieką rośnie las — splątana ziemia gdzie każdy krok budzi echo snów odkarmionych stratą próbuję wrócić tam gdzie nigdy nie byłem śledząc tropy pozostawione przez własne odbicia ale one uciekają w głąb czasu — bez liczenia bez bicia jakby znały prawdę której ja dotknąć nie umiem i tylko wiatr co przewraca karty nieistniejących ksiąg pyta szeptem czy pamięć to dar czy przeklęta droga a ja mu odpowiadam — wciąż szukając Boga w niedomkniętych chwilach w których mieszka błąd
    • Gęste pnącza, coraz skuteczniej zniewalają bieg. Blokują już i tak trudną drogę. Na domiar złego kawałki ścian i wszelkich innych śmieci, jeszcze bardziej utrudniają parcie do przodu. A jest ono przemożne, bo też cel dla mnie istotny. Niestety. Ilość przeszkód powiększa nieustannie skale trudności.          Powstają wciąż nowe i bardziej upierdliwe. Blokują uparcie drogę. Jakby coś mnie chciało zniechęcić, wyrzucić poza nawias, gęsto zapisanej kartki, dając do zrozumienia, że jestem niepotrzebnym elementem w tej całej układance, w której nie wiem, co jest grane. Czy fałszuje orkiestra, czy wręcz przeciwnie – nie pasuję, do tonacji i rytmu świata, a cały mój wysiłek, pójdzie na marne.      Może na szczęście, nie dla całego, ale i tak, trudno mi przebrnąć przez ten, nieprzychylny tunel. Poza tym, nie mam pewności, czy warto, chociaż przeminą bezpowrotnie, jakiś bliżej nieodwracalne chwile.    Jednak  promień przywołujący, coraz słabiej, acz stanowczo, wyznacza drogę. Cel jest tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Czynniki utrudniające, przytłaczają ze wszystkich stron. Kolczaste druty jaźni, dławią i ranią niemiłosiernie.      Pomimo, że  wołanie już trudno słyszalne, odczuwam jakieś dziwnie rozpaczliwe przynaglenie. Mówi o tym, że za chwilę może być za późno. A wystarczy tak niewiele. To właściwe już tylko same echa, powtarzają wciąż to samo.   A jednak. Niemożliwe, może byś możliwym. Jeszcze trochę rozgarniania przeszkód i wchłonę sensowne wytłumaczenie. Może jeszcze nie wszystko stracone. Widzę przysłowiowe światełko w tunelu. Błyszczy daleko, lecz odległość, jakby krótsza. Mam w sobie więcej energii, spotęgowanej widocznością celu, lecz może to tylko, złudzenie.       Cholera. Światełko zaczyna zanikać. A przecież w jakiś niepojęty sposób, jestem prawie u celu podróży. Nawoływanie było przecież bardzo silne. Aż prawie bolało. Nie chcę popełniać błędów, ale czasami tak mam. Mylę cel. Może teraz, zmylił, mnie?    Jestem wewnątrz umysłu. Niestety. Przybyłem chyba za późno, bo raczej już po sprawie. Nie mogę nic na to poradzić. Czuję się jak ścierwo, wyciągnięte z zamrażarki, którym ktoś stuka, o kant przegapionej powinności.   Mogłem bardziej uwierzyć w przeszkody, by mieć większą pewność, że je pokonam, chociaż trochę wcześniej. Dupa ze mnie, a nie empatia! Może wystarczyło kilka słów zrozumienia. Przepraszam – wypowiadam w myślach – patrząc na nieruchomą ciszę.  
    • Widziałem ją w śnie? Była na ulicy? Znałem ją?   W innym śnie: Jawił się jej zarys na krętych schodach. Prowadzą one do krzywej wieży…    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...