Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gdzie topól rząd tkwi blizną po spękaniu,
most jak ta rzeka wylana spod miasta,
niegdyś tu bagno, dzisiaj w zamieszaniu
człowiek się zgubił i co z dawna zastał
już nie to samo, choćby z wód Łydynii
lustro jakowe w przeszłości uczynić,

była tu chata, do wody trzy kroki,
ogród od jednej, a pole od drugiej,
dym plótł po gontach, aż ziele na boki
z dziwu pod chmurę, z chmury w zielny pukiel,
skąd prąd nawijał promienie a z kłębka
dudliło kocio – nie patrz do lusterka!

woda prócz siebie niesie co nią wzburzy
obraz miniony jak na drzewnej hubie
z pociągu nieco inaczej dziś Szczurzyn
zwie się i widać, że kiedyś wyskubie
ostatek trawy, a plac lany już to
cementem, szkli się w mniej współczesne lustro

przejedź asfaltem, przejdź chodnikiem, w który
wciska się trawa, odbicie wydobądź
we mgle zwieszonej nad wodą – z natury
wrosłej w dzielnicę (byłą) przemysłową,
Ciechanów schodzi Mleczarską po moście,
gdzie topól rząd tkwi bo tak zejść najprościej.

Opublikowano

I jam nie młodzież, i ja zauważam urokliwość wierszy, gdzie przyroda wpleciona w wersy sprawia, że wiersz żyje, a wyobraźnia czytającego tworzy opisywany skrawek świata, w którym żyjemy.
Potrafisz Messalinie uczynić, że czytanie to czysta przyjemność.
pozdrawiam serdecznie :)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Z ust mię to wyjęłaś Beenie, mało tego:

zerknąłem w lusterko, choć przestrzegał Messa,
bowiem zawsze czynię na odwrót, niż każą
ujrzałem... tym razem, czegom się spodziewał
- kurze łapy i ślipia, co cieszą się i jarzą.

jak zwykle... jak zwykle... :)))
Pozdrawiam
Opublikowano

ludzie przechodzą mijają miejsca, a zapytaniu gdzie można urwać ( a rośnie pod nosem)nawłoć, nie wiedzą...
Messo, ładnie potrafisz trafić do wrażliwej duszy, co to ogląda się za każdym ptakiem i kamykiem, co potrafi dostrzec to co oku umyka, cudnieMESSO
i dziwię się - jak inny poeta o opisie przyrody może powiedzieć: NUDNE!!!!!!
serdecznie pozdrawiam/ Stanka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pamiętam Witku i mam nadzieję,
że jeszcze nie raz tam się spotkamy
piękne wspomnienia ale to my zauważamy
zmiany zachodzące wokół nas
a młodzież żyje dniem dzisiejszym
i dla nich to jest marudzenie


pozdrawiam Jacek

zobaczymy - zaczym sie obejrzą już tego terenu nie będzie
MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Z ust mię to wyjęłaś Beenie, mało tego:

zerknąłem w lusterko, choć przestrzegał Messa,
bowiem zawsze czynię na odwrót, niż każą
ujrzałem... tym razem, czegom się spodziewał
- kurze łapy i ślipia, co cieszą się i jarzą.

jak zwykle... jak zwykle... :)))
Pozdrawiam

lusterko rzecz ważna
i odważna
dzięki HAYQ
  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piękne ciało  Morze wspomnień    Ostatni pocałunek  Chłód jesieni    Jej nagie piersi  Prezent od Boga     
    • @Kwiatuszek ostatnio sypiam na podłodze i tak mi dobrze, kołderka nie to, co koc.
    • Pamiętasz to moje nocne misterium? Wtedy, kiedy płonące świece wzniecały poblask jaskrawy. Skrzydlate momenty na suficie, na płaszczyznach porzuconych rzeczy. Teraz już wiem, że ta moja próba przejścia przez ścianę miała na celu dosięgnąć gwiazdy, kiedy stałem w kącie pokoju, przywierając ustami do zimnego tynku.   Szeptałem. Recytowałem słowa tajemne.   Wtedy. I wtedy…   Za oknami szeleściły liście oschłej topoli, kasztanu… Za oknami otwartymi na przestrzał. W ogromnym przeciągu, co się wspinał z krzykiem po ornamentach tapet..   I byłem blisko zrozumienia. I byłem blisko… Blask olśniewał mnie coraz większy. Ten migoczący blask nieznanej natury.   Wiesz... Nie. Nic nie wiesz.   Bo i co masz wiedzieć? Wtedy, kiedy czekałaś długo na nic. Na dworcu, tuż po odjeździe ostatniego pociągu. Czekałaś na mnie. Wiatr zakręcał i gwizdał. I tak jak teraz tarmosił poluzowanymi blachami parapetów. Zacinały ostre krople deszczu…   Z megafonów płynęły enigmatyczne dźwięki jakiejś nadawanej nie wiadomo skąd transmisji.   To nadaje wciąż sygnał. To wysyła w eter zaszyfrowaną wiadomość, której sensu nie sposób zrozumieć. Wtedy i teraz. Tylko, że wtedy nie przyszło nam to do głowy. Nam? Przecież nie ma nas. I chyba nigdy nie było…   A jeśli byliśmy, to tylko we śnie. Razem, gdzieś trzymając się za ręce. Raz. Jeden, jedyny. Albo i niezliczoną ilość razy.   Wiatr szeleści liśćmi topoli. Teraz, kiedy jest bardzo zimno. Skrzypią konary. A więc to już tak późno? Nocne obrazy jak dym z łęciny płyną…   Nie. To już przecież było poprzednim razem. W innym życiu, w innym wierszu… Bądź w innym...   A teraz?   Co z nami będzie? Jeśli w ogóle cokolwiek było.   Światłość wiekuista przemierza otchłań czasu. Wieczność całą. I wywija się z gałęzi topoli księżycowym sierpem.   I ten szelest skrzydlaty wznieca kurz, ten śpiew słowiczy. Aż wzrusza czarną sadzę w kominie, przysiadając na krawędziach pustych krzeseł jak jakiś zbłąkany kaznodzieja. Jak ten blask na dębowych klepkach podłogi. Na fornirze szafy. Na lakierze...   Na jawie? We śnie? Coś pomiędzy…   Coś jak kształt jakiś spętany cieniem mojej własnej ręki, kiedy się przebudzam, otwierając zlepione maligną oczy, próbując to pochwycić w jakimś nagłym przypływie zadziwienia.   Nie. Nie przebudzam się wcale. Przecież ja nie śpię. Spójrz! Mam otwarte oczy!   I nigdy nie spałem. Podczas gdy ty, śpisz snem twardym jak przydrożny kamień. Omszony...   Jeśli w ogóle tu jesteś. Jeśli w ogóle tu kiedykolwiek byłaś.   Co z nami będzie?   Albowiem pęd ten rozwiewa włosy. Czyni bruzdy w skibach mokrej ziemi.   Widzisz?   Jaskółki wznoszą się do nieba. Wychodzą naprzeciw tej łunie coraz większej.   Jeśli uderzy w nas świetlista rozpacz zapomnienia, czy będziemy jeszcze?   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-08-27)        
    • @poezje_krzyczane Dziękuję za pamięć. Tylko tutaj niczego nie ma. Po prawej stronie Twojego postu masz trzy kropki - kliknij tam - następnie w 'usuń' Ja tego nie mogę zrobić, bo to Twój post.
    • Leśmian - Oczy w niebiosach" width="200" data-embed-src="https://www.youtube-nocookie.com/embed/lRCa7uo021U?feature=oembed"> https: //youtu.be/lRCa7uo021U
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...