Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

mężowi któremu świta


Rekomendowane odpowiedzi

ostatnio budzę się rzadziej w środku
dni i nocy przerażona ugniataniem
owoców jej namiętności

mniej blednę kiedy znajduję
wasze sapania i nagie prośby
długie mokre momenty które
zostały ze mnie zerwane
jak stanik we francuskim zakątku
naszego domu

wtedy każdy moment był dobry

wierzę że moje stopy nadal
wskazują ci drogę do domknięcia
powiek pod strumieniem kadrów
i rozkoszy

mogłam dać ci o wiele więcej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Egzegeto; dzięki wielkie za komentarz! Ta wersja wymaga obróbek, więc nad dniami,
mokrymi momentami i całością pomyślę ;) Tym bardziej, że ma wydźwięk, a więc
wystarczy tylko tknąć w ten pomysł życie ;)) Wiel/uśmiechu!

mariannko; jestem 100% facetem :) ale będę się wcielał w kobiety, bo są cudowne ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja już myślałem, że peel, to... poduszka (ona) Z tego poziomu obserwacyjnego wiersz wydał mi się bardzo ciekawy... lekko perwersyjny nawet ;) Aź do momentu:

"wierzę że moje stopy..."... i tu się pogubiłem. ;)
Tutaj, zdaje się, to już naprawdę Ona.
Bardzo fajny, ciekawy wiersz.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem że Pancolek napisał kontynuację,
widzę, że w kierunku--> intymny się chylą
i bardzo dobrze, tylko nie pewna czy " wasze"
przy sapaniu jest potrzebne, bo zdaje się, że
kobieta, którą umieściłeś ma wielu adoratorów?
a przynajmniej tak wskazuje to słówko, może
tak było, słowo było :)
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Egzegeto; to jesteśmy orgowymi braćmi :) Tzn. do tej pory też byliśmy, ale teraz ta więź
została wzmocniona kobiecym kształtem ;))

Tomku; bardzo dziękuję! Lubię Cię czytać, więc tym mocniej się cieszę! ;) Pozdrawiam!

Mariannko; niezwykle prawdziwe zdanie; zgadzam się, że musi Cię samotność porządnie
kopnąć w dupę, żeby móc tworzyć. Zresztą to kwestia wrażliwości autora czy
poety. A w stopy mojej ukochanej wierzę... oj tak... ;)) Co do progów... hmmm...
czasami są za kobylaste, tak mi się zdaje. Chyba że wola walki wychodzi z 2 stron.
Wiel/uśmiechu! :)

Hayq'u; przede wszystkim, bardzo dziękuję! A co do stóp kobiecych... nie
mogłem się oprzeć ;) Więcej nie napiszę, bo to portal poetycki... hehehe...
A z tą poduszką to znakomity pomysł! Szkoda,że nie mój :)

Pani Ewo; zgadzam się z Panią w 100%. Nawet 'moje kobiety/a'-peelki trochę popadają
w stereotypowe zachowania, ale głęboko wierzę, że jeśli facet ma mózg na swoim
miejscu, potrafi zrozumieć każdą piękną istotkę :) Ja próbuję i będę próbował, bo
pasjonująca to sprawa :) BARDZO DZIĘKUJĘ ZA PLUSKI !!! Wielgachnego
uśmiechu życzy Pancolek! ;)

Pani Stasiu; dziękuję! rozwijam się, rozwijam :))) Obym tylko męskości nie zaczął gubić.
Zapiszę się na siłownię, żeby nie zapomnieć, że powinienem skupić się na
rzeczywistej formie mojego ja :p Pozdrawiam nie aż tak gorąco, bo coś dzisiaj
pogoda niezła ;)

Bajeczko; dziękuję za ocenę i zaglądnięcie! I zgadzam się, że warto się wysilić dla szerszego
zamysłu albo urzekających klimatów, nastrojowych chwil - zaleciało banałem, ale
ja go w codziennym życiu pragnę jak niczego! :p Wiel/uśmiechu!

Judytko; jakoś temat zdrady stereotypowo kojarzy mi się głównie z akcją w sferze
intymnej :) Pee'lka w sumie w moim widzimisię miała mówić o 2 osobach, ale
Twoja interpretacja też mnie pociąga, chociaż ja z tych co wolą jedną jedyną i bycie
jednym jednym-taki ułomny idealizm ;) Dziękuję, że zajrzałaś! Zawsze Pancolek
z radością gości Judytkę! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariannko; pewnie, że można się bez niej obejść i życzę wszystkim z całego serca, żeby
szczęśliwie zawsze potrafili zrobić unik we właściwym momencie, kiedy atakuje.
Zakładam, że masz rodzinę i jesteś dorosłą kobietą, więc swoje chwile izolacji
i bezsensu masz za sobą :) A osamotnienie... ech... Szkoda, że rzadko trafia
się idealne małżeństwo (para) potrafiąca we dwójkę nie dać mu dojść do głosu.
Liczę na fart ;) energicznie Pancolek lubi gadać!

Judytko; chciałbym umieć zakręcać damami/damą ;) Zawsze o tym marzyłem, tyle że
nie w weirszu (tj. o tym też marzyłem, ale jednak rzeczywistości dumanie nie
zastąpi ;). Zawsze Cię odwiedzam, gdy mam chwilkę. Mam trochę zaległości z tego,
co widzę w W i P, ale niedługo przysiądę i do wielu osób zajrzę (do Judytki na 1
miejscu ;)). Wiel/uśmiechu!

pancolek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ja w astrologie jako taką nie wierzę. W moim przypadku to się nie sprawdza. Jednak gdy potraktuje się ją jako typologie osobowości to już ma znacznie większy sens.   Ja też najbardziej pasuje do charakterystyki znaku wagi, choć mój urodzeniowy znak jest dużo bardziej ekstrawertyczny.   Wagi to ambiwertycy, czyli coś pomiędzy ekstrawertyzmem, a introwertyzmem zgodnie z zasadą równowagi.
    • Inspiracją był film...   Łukasz Jasiński      Łukasz Jasiński    Wie pani, pani Lauro? Jak chodziłem do szkoły podstawowej, to: z rytmiki miałem dane szóstki i w nagrodę otrzymałem naukę tańca na łyżwach (warszawski Torwar), teraz już nie dam rady tańczyć tanga - jestem po operacji na lewym kolanie - lekarz zabronił mi biegać, skakać i dźwigać.   Łukasz Jasiński 
    • Co tak skromnie, pani Lauro? Według regulaminu: można pisać ostre erotyki, a nawet przeklinać - używając przekleństwa jako środka retorycznego (ekspresji), otóż to:   Panna Anna   Kiedy wieczór gaśnie I ustaje dzienny znój - Panna Anna właśnie Najwabniejszy wdziewa strój. Palce nurza smukłe W czarnoksiężkiej skrzyni mrok, I wyciąga kukłe, Co ma w nic utkwiony wzrok. To - jej kochan z drewna, Zły bezmyślny, martwy głuch! Moc zaklęcia śpiewna Wprawia go w istnienia ruch. On nic nie rozumie, Lecz za niego działa - czar... Panna Anna umie Kusić wieczność, trwonić żar... W dzień od niego stroni, Nocą - wielbi sztywny kark, Nieugiętość dłoni, Natarczywość martwych warg. "Bóg zapomniał w niebie, Że samotna ginę w śnie! Kogóż mam prócz ciebie? Pieść, bo musisz pieścić mnie!" - Pieści ją bezdusznie, Pieści właśnie tak a tak - A ona posłusznie Całym snem omdlewa wznak. Śmieszny i niezgrabny, Swą drewnianą tężąc dłoń, Szarpie włos jedwabny, Miażdży piersi, krwawi skroń. Blada, poraniona Panna Anna bólom wbrew Od rozkoszy kona, Błogosławiąc mgłę i krew! Poprzez nocną ciszę Idzie cudny, złoty strach... A śmierć się kołysze Cała w rosach, cała w snach. Potem nic nie słychać, Jakby ktoś na dany znak Nie chciał już oddychać - Byle istnieć tak a tak... A gdy świt się czyni - Panna Anna dwojgiem rąk Znów zataja w skrzyni Drewnianego sprawcę mąk. Sztuczne wpina róże W czarny, ciężki, wonny szal - I po klawiaturze Bładząc dłonią - patrzy w dal... Dźwięki płyną zdradnie, Płyną właśnie tak a tak... Chyba nikt nie zgadnie - Z kim spędziła noc i jak?   Bolesław Leśmian 
    • Nie odpowiada mi spójnik podrzędny w drugim wersie u pierwszej zwrotce    Łukasz Jasiński 
    • Sam tak sobie idę, idę, idę  idę, idę i idę: nucę cicho - barytonem -   eli, eli, eli - eli, sabachtani, eli - beatus i tenorem i basen i tenorem   i nadchodzi ten dzień, eee, tam, eee...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...