Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
wiewiórce przypominajce obecności

za krokiem krok
taka trasa okno
drzwi wciąż z kąta w
kąt taki sposób na złą
myśl

próbuję czas
wciąż na ciebie liczę
w ciemną poruszy
mną kiedy nie widzę
tęsknie

nigdy nie pytałam
swojej babci jak
teraz

na dłużej zostań
jak winogrona oberwane
kiścią marszczą się

żeby nie zmarnowało się
to co zdążyło być
nie zostawiaj

jedynie ty strachu możesz odejść
nie potrzebuję cię

niewidzialna ochroni

która bez powodu nie skakałaby
po szynach


3.10.07r.

* inspirowana "swoją gwiazdą"
Opublikowano

tchios;) pi razy oko odczytałeś;)
egzegeto;) dzięki że przybyłeś
sama muszę się wgryźć;)
marianno ja;) zawsze
adamie;) to żesz rozszyfrował
moje zamiłowania;)
cieszę się, dziękuję Wam, choć
słusznie każdy zauważył,
że smutek występuje,
odbarzam uśmiechem,
pozdrawiam

Opublikowano

gdzie jestem? TU przy tobie blisko- ostrzegam nie skacz po torach są śliskie!!!
dużo niedopowiedzeń, ale czy one są ważne?
najważniejsze jest to że brak Plce drugiej osoby do tulenia, nostalgia jesiennego liścia....

tylko ja znam całą prawdę o opadaniu
liści na kamień rzeźbiony łzą


słyszysz on opowiada
chwile minione
odciśnięte ślady
tych i tamtych westchnień
rozgrzewanych
brązem jędrnej piersi
kołysanych pożądaniem


pozdrawiam ciepło ES

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiadomo- wiewiórka... małe stworzonko, a jakie miłe i daje się oswoić- niecałkowicie... cmook

rude i wredne:P
poważnie: jest na strychu
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Stasiu wiewiórka w tym wierszu
to symbol niedomowy w ogóle,
a orzeszki to często
na głowę spadają:)
po winogrona idę
strych na strachu
albo odwrotnie
miłego dnia

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...