Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kołyszesz snem mi się we śnie
z przeszłego roku do wczoraj
słoneczny pył strącasz rzęsą
zza chmury w złocistych klonach

płomienny deszcz na marcinkach
niełupki żółtej nawłoci
kwiatowym puchem z koszyczków
na srebrno świt nam rozkroplił

świetliste ranki na lepsze
śmielą swe jutra od nocy
po epifory zestrojmy
jesienny pierwszy erotyk



Ps. Wiersz ma tytuł: erotyk wrześniowy

Opublikowano

pogodny ciepły wiersz, kolory i błyski....jedyne co mi nie zagralo to zgubienie rymu w "nawłoci.....rozkroplił"

płomienny deszcz na marcinkach
niełupki żółtej nawłoci
kwiatowym puchem z koszyczków
na srebrno świt rozochocił

pozdrawiam i miłej zabawy żołędziami zycze:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


więc tak to u ciebie wygląda
te babie, babie, ach, lato,
cudowne, jak pamięć cassato
i grzeszne rytmem pożądań.

ledwośmy co nieco, nawzajem,
w bezsenne wierszem obrazy,
a tobie już jesień się marzy,
a w tobie bajka z niebajek.

więc tak to u ciebie wygląda,
w snach epifory związane
zaklęciem rozbudzasz, by ranem
erotyk spisać bez słowa.

acha, dobry wieczór :)
Opublikowano

Pani Alicjo ksywy artystycznej nie zmienie:)

z tym rytmem "nam" zastąpiłem czterosylabowcem o bliższym rymie....
a co do żołędzi, to rumieńcem lico pale, jeżelim zasad zabraniających czytania cudzych komentarzy się nie dopatrzyl. Pani wybaczy, lecz to mój 101 post dopiero co w gościnie świętuje:)

(żołędzie ładnie na sznurki nanizane wyglądają, obowiązkowo w czapeczkach z ogonkami)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jesteś, przemiły Filonie,
jaworem pod wiersz przychodzisz
po równo, zima czy lato
na brzeg obłędów mnie wodzi

Czy miesiąc wzejść dziś zapomniał?
po ciemku warkocz rozwiłam
i znowu sny się zbudziły,
tęsknota miękko łasiła

Znów mnie do świtu głaskała
tak kocham jej czułe ręce,
że epiforą się stałam
nie mogę mówić nic więcej

:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie, no, to ja przepraszam za przypinanie łatki, to z poprzedniego wiersza mi się wzięło, a propos, sam się tak nazwałeś. Ale już więcej nie będę, obiecuję :)
Nad zmianą pomyślę, ok?
Cudze komentarze czytać należy, ja się tylko przekomarzam, zgoda? :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...