Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Miejskie ulice, tańczą dziś w światłach samochodów.
Ludzie biegną nie wiadomo gdzie, idą zegarkiem w dłoni,
no cóż czas to pieniądz. Szkoda, że nie zawsze czystych interesów.

Poczucie godności wartościowane inaczej niż zwykle. Mniej ambitne plany
na przyszłość posiadają dzieci.
Proste miasto, brudne od śmieci. Zabytkowe budowle toną obiegiwane
spojrzeniem turystów, jedynie oni potrafią uszanować kulturę.

Choć gdzie ta kultura, schowana głęboko w kieszeni?
Ulice toną od kroków, stawiają je wszyscy, stawiają je wszędzie,
stawiać je będą. Ludzkim odruchem jest iść przed siebie i cofać się za razem.
Przecież ewolucja przeczy Bogu
i Bóg ewolucji.

Miejskie ulice zaniedbane, psy i koty zostawiają ślady,
na spacer iść warto, na spacer iść trzeba. Po spacerze sprzątać po nich nie warto,
oto czyste sumienie, w końcu to zwierze.(ale w ludzkiej cywilizacji)

Ponoć życie w mieście jest przyjemniejsze?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


powiedziałęś za mnie - przepraszam Tramp, że się podszywam
MN
ale poezja jest czymś z epiki, liryki i dramatu
coś tu nie tak gadasz
MN


jak sie nie widzi to trudno, nie zmuszam...

coś na pograniczu poezji i epiki... . czy tak to trudno zobaczyć?? dramat?? hmmm. bez przesady
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i tak dalej

nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem, ale to nie jest poetyckie;
Lapidaria Kapuścińskiego też należą do poezji?

ale jak tam chcecie
idę się napić wywaru z imbiru
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i tak dalej

nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem, ale to nie jest poetyckie;
Lapidaria Kapuścińskiego też należą do poezji?

ale jak tam chcecie
idę się napić wywaru z imbiru
Wszystko jest poezja
- to już było powiedziane ;D
Opublikowano

Nie umiem sie odnieść do formy a nawet stwierdzić czy jest to poezja czy nie.
Ale co do treści powiem, że życie w mieście wcale nie jest przyjemniejsze, tylko poprostu wygodniejsze. Nie umiałabym już mieszkać poza miastem. Co innego mały cichy domek na wsi gdzie spędza się urlop :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...