Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Co przechodzi przez ciało

blade palce, anżykowe cząsteczki skóry opuszki
topią sie
witaj automatyczno diodo w oku ostrzegania bezkresu
alarm anty-anty przetacza się fizjologią
Ascety
startują rozmiłowane w starcie, kobaltowe drgawki
mróz fetor daktylowych szczórów smrodziarzy
Pustosłowie
i to wszystko wyodrębni się błoną bębenkową
Soczewką
na tym mi tylko zależało
żeby przejść przez swoje ciało

Opublikowano

O ile w przypadku Ulissesa zupełnie mi to nie przeszkadza, a często nawet śmieszy - czasem do rozpuku (wskazują na to pisane teksty - a w nich sensowność, świadomość, inteligentny dowcip) to, w Twoim przypadku ręce opadają.
Jeśli Ulisses taką pozę przybrał - świadomie i na przekór (chociaż uważam, że niepotrzebna mu ta oryginalność, bo w każdym przypadku - również jako Sokratex udowadnia wartość swojej poezji), to u Ciebie jest to kompletna ignorancja dotycząca składni, interpunkcji i największej zgrozy - ortografii.
Co do wartości Twojej poezji wypowiem się dopiero, kiedy zaczniesz szanować swojego czytelnika, bo zaistniałe (bywa) "przebłyski" - natychmiast deprecjonują braki w posługiwaniu się ojczystym językiem.
Powstrzymywałem się do tej pory od jakichkolwiek komentarzy, nie chcąc powodować następnej jatki słownej na tym portalu.
Niestety, zaczynasz przeginać podobnie, jak Twoje poprzednie wcielenia - zasypując własną "tfurczością" niemal wszystkie działy, dyskwalifikując tym sposobem często wartościowe teksty innych użytkowników.
Najgorsze, że nie próbujesz nawet skorzystać z pomocy i uwag tych, którzy pomimo karygodnych błędów zauważyli w tym, co piszesz jakiś zawiązek talentu.

I chociaż to już raz pisałem, powtórzę:

Używaj chopie choćby Word'a zanim wkleisz tu cokolwiek, bo skóra cierpnie.
Bo przez własne lenistwo (w tej kwestii) sam pozbawiasz się zainteresowania innych. Nie wystarczy być płodnym ilościowo, bo jak w każdej dziedzinie - tu też - liczy się jakość.

To tyle. Wszelkie informacje dotyczące Word'a, czy innych edytorów tekstu i słowników już kiedyś Ci podawałem, ale nie pamiętam czy był to Roman G., czy jakieś inne Twoje alter ego.
Pozdrawiam

P.S.
Ulisses - przepraszam

Opublikowano

po pierwsze, miałem tylko jedno wcielenie!i proszę, nie mów że byłem R.g, czy ulisse, bo to razi mnie jako człowieka, moją godność,(tylko t.roman) i nikt więcej, mogę przysięgnąć, a jestem katolikiem
po drugie-nie mogę ściągnąc worda(daj linki jeszcze raz proszę)
po trzecie-jeśli Ulisse jest inteligentny w swych dobitnych poczynaniach, to oznacza że tutaj wkrada sie zamęt, inteligentne żarty, trudno uwierzyć(:
postaram się poprawić):

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...