Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Serce ty najlepiej wiesz
Czego pragnę,czego chcę
O czym marzę o czym śnię

Prosze cię
Odwróć ode mnie
Strzały niepewności
Gdyż obawiam się
Swojej słabości

Zginę w ciemnościach
Zginę w nicości

Zniszcz we mnie wszystko
Co Ci się nie podoba
I spraw,abym o tobie
Nigdy nie zapomniała
I zawsze ciebie miała

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kaju wybacz,ze to robie, ale cisnie mi sie ten komentarz od kilku Twoich wierszy.
Pierwsza zwrotka:
Apostrofa do serca - patos tak ogromny, ze az chce sie stanac na bacznosc, nadaje to bardzo sztuczny wydzwiek ;/
Rymy częstochowskie chce-snie - przypominaja smsy milosne wysylane przez pietnastolatkow.
Poza tym po co te powtorzenia: chce=snie, marze=pragne i nie trzeba tego wyliczac, bo powstaje mini slownik synonimow.
Zwrotka druga i trzecia:
"Bądz więc o serce pełne dobroci;W tobie pokładam ufność - poczulam sie jak w kosciele... "O Panie to Ty na mnie spojrzales....W Tobie pokładam nadzieję"
Zwrotka czwarta:
Katastrofalne wizje, czysta Apokalipsa, mszy ciąg dalszy.
Zwrotka piąta:
"Panie moj przychodze dzis,
serce me skruszone przyjm..."

Przepraszam, jesli Cie urazilam, bo nie chcialabym bardzo tego robic, jednak dobrze by bylo, gdybys sprobowala nakierowac sie na rady udzielane Ci na forum (niekoniecznie moje). Koniec z rymami typu kocha-szlocha. Powodzenia :)
Opublikowano

Miałam to dać na warsztat,sądziłam,że dobrze wypadło
Jest to jakby modlitwa do serca,aby dobrze wysłuchało głosu mojego
Mogę zmienic,chodz nie twierdzę że mi się nie podoba

No może za dużo przesadziła

Pozdrawlam milutko

Opublikowano

czesc.....mysle, ze czesc krytyki jest niesluszna, za pierwszym niepomyslnym komentarzem ida juz nastepne zle-dlaczego? nie wiem.Mimo kilku bledow, ktore tobie wytknieto, ogolnie jest dobrze nawet niezle.Czytam prawie wszystkie twoje wiersze i naprawde sa dobre.Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...