Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ściana nieba


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to kiepsko jak na poete:P

"Poetę"? Pani żartuje - ja tylko lubię pierdzić tekstem.

Ale niech ci będzie, udało ci się mnie sprowokować:)

A zatem:



Myli się pani, nigdy pani tego nie zrozumie.



Słowo harcerza.



Chodzi o pani krytykę? No przecież napisałem wyraźnie.

Stara, bez urazy, ale to ty masz "straszną tendencję". Odbijasz bez sensu
piłeczkę (to powiedzmy, mogę pominąć milczeniem), ale jeśli później jeszcze
znajdujesz w sobie przekonanie, że to jest "krytyka", "dyskusja"... ech.
"pierdzieć" Może niech Pan najpierw popracuje nad ortografia, a pozniej sie bierze za poezje (to nie jest uszczypliwość, tylko szczera porada).

Milego wieczoru życze:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje wiersze to swoisty klimat tajemniczości, jakby baśni ukrytej pod zwałami ziemi, pod błękitem nieba, we wnętrzu skały, gdzieś tam poza naszym wzrokiem, a jednak na wyciągnięcie ręki. Bo to wszystko płynie z serca i jest w strofy wiersza zapisane. A do tego niesie szczególne przesłanie, które każdy czytelnik z odrobiną wyobraźni niechybnie odnajdzie.
Wiersze Bartosza mogę nazwać wierszem białym, (za którymi nie przepadam, co nie raz już mówiłem, a których nie odrzucam, pod warunkiem, że są wierszami białymi, a nie poszatkowaną prozą!),bo nawet gdy rymów, czyli jednej z cech klasycznego wiersza nie posiadają, to jednak poezja mocno się w nich odbija. I nigdy nie jest to proza ułożona w jakieś tam wersy, nieudolne i często przypadkowe, z kropkami w środku i małymi literami po kropce, albo małymi literami nazw własnych, ale zawsze rozmyślnie dobrane zwroty. Zwroty często ukryte i pozornie zagmatwane w trudnych nieraz słowach, to nie trzeba zbytniego łamania głowy, by odnaleźć sens wiersza.
To oryginalny sposób pisania, swoisty styl, klimat i tematy dobrane nietuzinkowo. Świadczy to o kunszcie i wyobraźni autora i tak trzymać...
A co najważniejsze nie są to brednie skacowanego jegomościa, czy naćpanej waćpanny, którzy w amoku silą się na wyrzucenie z siebie dygocącą reką chorobliwych omamów w rzadkich chwilach trzeźwości między łykiem alkoholu, porcją draga, a nieudolnym, ba, zwykle niemożliwym pseudoseksem z takimi jak im podobni. A do tego mając za autorytet i wzór im podobnych... A to przecież żałosne, oj żałosne...

Pozdrawiam Bartoszu i czekam na następne wiersze
Piast

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wiersz, podoba mi się, ale... i tu zgadzam się z egzegetą - najlepsze są pierwsze cztery wersy. Dalszy ciąg już nieco mniej. Widocznie tego nie czuję, bo mam wrażenie, jakby zabrakło pomysłu.
W sprawie "ściany" i pozycji horyzontalnej wydedukowanej przez Fanaberkę w pełni się zgadzam. Tylko, że mnie ten obraz nie kojarzy się ze studnią, tylko z trzęsieniem ziemi i ostatnimi wydarzeniami w Peru.

widzę ją gdy pęka prósząc gruzem rękaw - właściwie po przeczytaniu tego fragmentu, skojarzyłem, że chodzi o dramat człowieka przywalonego gruzem.
A dalej już wszystko niby się zgadza:

próżno łapią oddech ręce jak u ptaka
kamień niczym serce biciem gdzieś zapada


ale dalej już nie jestem pewny, czy to trzęsienie ziemi, czy kamienna lawina i lot na linie podczas wspinaczki, ale chyba raczej to drugie, bo:

w głąb skalnego dzwonu lina znów napięta

Tak, czy owak wiersz świetny. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor ma frajdę czytając interpretacje czytelników, a że może ich być wiele, jest ona tym większa. Patrząc na niebo człowiek z wyobraźnią jest w stanie zobaczyć wiele i w tym tkwi nasz wspaniały kontakt z przyrodą, a jeszcze napisać o tym wiersz.
Ja czytając zobaczyłam burzę, w czasie której błyskawice przecinają niebo w różnych miejscach, a ulewa to niczym spadające na ziemie kamienie. To światło, to echo, a następnie ta cisza, i my stojący przed zamkniętym oknem, jako obserwatorzy niesamowitego zjawiska.
A co, nie może być tak?

Jestem trochę spóźniona u Ciebie, Bartosz, ale bywa, że w czasie weekendu rozstaję się z komputerem. Bratałam się z naturą, patrzyłam na niebo, które w dzień wyglądało jak pucharki z bitą śmietaną, a nocą było tak pięknie udekorowane gwiazdami, że szkoda było zamykać oczy.
Dzisiaj we Wrocławiu deszczowo i szaro, więc tym bardziej cieszę się, że los był dla mnie łaskawy darując mi pogodne niebo w czasie tych dwóch dni.
Pozdrawiam serdecznie :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Szanowny Panie Piaście,

nie napisał Pan tu wiele o wierszu, a raczej ulał nieco żółci w stronę bógwieczego (celowo z małej litery ;). Pański przepis na to, co jest, a co nie jest poezją - to tylko subiekcje; szkoda, że pan tego nie zaznacza. Pomówienia zaś to lekka przesada i ogólnie mówiąc: świadectwo, które sobie sam mówiący takie rzeczy wystawia.

Przepraszam Bartosza za ten wtręt pod wierszem.
Wiersz rzeczywiście oryginalny i to nie tylko na orgowym tle, niedzisiejszy - można powiedzieć. Mnie klimatem i poetyką przypomina poetów "wojennych" (Gajcy, Baczyński). Warto zwrócić uwagę na brzmienie, zwłaszcza w pierwszym wersie, które podkreśla obrazowanie. Zastanawiam sie czy tytuł powinien być akurat z pointy?
pzdr. b
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HAYQ Czy zabrakło pomysłu? Możesz mieć trochę racji, tym niemniej uważam,
że względnie dobrze z tego wybrnąłem;) Sam to zresztą potwierdzasz, dając mi taką
przemiłą, pozytywną ocenę i jakby tego było mało - kolejną interesującą interpretację:)
Wielki dzięx za wizytę:)

Beenie Frajdę mam niezwykłą, to prawda:D Dla takich chwil warto pisać wiersze:)
Dziękuję i tobie za ciekawe spojrzenie do kolekcji.
Co do rozstań z komputerem - popieram, gorąco, choć sam czasem nie mogę,
a jak już mogę - nie umiem.
Wawa pozdrawia Wrocka! :)

Marlett Bardzo mi miło, że właśnie tak to czujesz, zresztą przecież znasz
ten tekst jeszcze z W. Pozdrówka:)

Lena My też już gaworzyliśmy w W, tym bardziej dziękuję za ponowne odwiedziny:)
3maj się i do rychłego!

BZ Szczerze mówiąc zastanawiałem się, czy kiedykolwiek pan do mnie trafi:)
No i udało się, i to jeszcze z takim komentarzem - nawet pan nie wie jak się cieszę,
że panu też się podoba takie pisanie jak to zaprezentowane wyżej; to jest dla mnie
bardzo cenna wypowiedź - utwierdza w przekonaniu, że można, a nawet warto tak pisać.
Dziękuję.
Faktycznie tytuł odwołuje się bezpośrednio do puenty, powiem więcej: ostatni wers
był pierwszym, jaki napisałem przy pracy nad tym tekstem:) Wydaje mi się, że taki
"drogowskaz" należy się czytelnikowi, aby miał szansę się czegoś chwycić przy próbie
interpretacji.


Dziękuję wszystkim jeszcze raz, pozdrawiam! :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Szanowny Panie Piaście,

nie napisał Pan tu wiele o wierszu, a raczej ulał nieco żółci w stronę bógwieczego (celowo z małej litery ;). Pański przepis na to, co jest, a co nie jest poezją - to tylko subiekcje; szkoda, że pan tego nie zaznacza. Pomówienia zaś to lekka przesada i ogólnie mówiąc: świadectwo, które sobie sam mówiący takie rzeczy wystawia.

Przepraszam Bartosza za ten wtręt pod wierszem.
Wiersz rzeczywiście oryginalny i to nie tylko na orgowym tle, niedzisiejszy - można powiedzieć. Mnie klimatem i poetyką przypomina poetów "wojennych" (Gajcy, Baczyński). Warto zwrócić uwagę na brzmienie, zwłaszcza w pierwszym wersie, które podkreśla obrazowanie. Zastanawiam sie czy tytuł powinien być akurat z pointy?
pzdr. b

Szanowny Panie Bogdanie.

Tak sobie myślałem, czy odpowiadać Panu na słowa skierowane do mnie, dlatego trwało to kilka dni, ale jednak chciałbym Panu coś powiedzieć i o coś zapytać.

Zapewne zauważył Pan, że wiele komentarzy do wierszy ogranicza się, oceniam je na ok.70 %, do słów:
- dla mnie +
- ja na tak /nie/
- bardzo misie...
- słabo
- wiersz świetny... itp. itd.
Ja natomiast wypowiedziałem się o tym i innych wierszach Bartka (także w skrócie o jego twórczości) na kilkunastu linijkach tekstu. Nie jest to więc zdawkowa ocena.

Wspomniany przez Pana "przepis" to oczywiście moja subiektywna ocena. Nikogo nie cytowałem i nie przytaczałem opinii innych, co widać po braku wszelkich odnośników i cudzysłowów. A więc dlatego nie zaznaczałem szczególnie, że to moja ocena...

Nie zauważyłem, żebym kogoś pomawiał... A Pan znalazł tam kogoś z imienia lub nazwiska? Napisałem, co mi się podoba, co lubię, co akceptuję, a przeciw czemu protestuję i z czym sie nie zgadzam. I Pan także przyzna mi w wielu miejscach rację... tak sądzę.

Jakie to świadectwo i czemu negatywne mi Pan wystawia???

Z poważaniem Piast / pod Bartosza wierszem :) /
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...