Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
tyle słów niedopowiedzianych
szeptem a można je powstrzymać
nie żałując okruchów sumienia
męczących ciało wyzute z uczuć


wpłynął statkiem wprost w ramiona
wiatru rozsyłając pocałunki na szerokości przestrzeni
dzielącej spojrzenia szaro-niebieskich oczu
w brązowo-orzechowe urywki mrugnięć

sukienka zasłaniała pagórki kuszące wejściem na szczyt,
przeciwstawny biegun odkryty torsem igrających cieni
w powiewie morskiej toni a ich włosy
odrzucone w dziką igraszkę losu

cisza zapadła w odgłos odchodzących kroków
i tylko wspomnienia oplatują myśli
wczorajszego popołudnia
Opublikowano

gdyby nie to: http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=63313#dol może bym dał plusik, ale niestety Twój wiersz nie zaskakuje i w sumie nie porusza. Nie jest zły, rzecz jasna, ale Spiro swoim erotykiem za bardzo wbił mnie w ziemię ;)
Pancolek

Opublikowano

Trochę za dużo tu metafor, jak na mój gust. Piętrzą się one.

W utwór wkrada się egzaltacja (już to przerabiałem w erotyku), nie za dobrze to na niego wpływa. Lepiej opisać coś subtelniej. Ważyć słowa.

Ogólnie widać, że autor ma dar tzw. "nawijki". Chodzi mi o to, że byle kto nie napisałby takiego tekstu. Chyba warto ćwiczyć dalej. Nie jest najgorzej. Po prostu trzeba nieco delikatniej (jeżeli chce się pisać poezję współczesną). "Uniesienie" jest zabójcze dla nowoczesnych wierszy.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Złodziej... ;)

Tytuł naprawdę nieudany. Kojarzy mi się z tytułem jakiejś kiczowatej pioseneczki, albo wiersza z pamiętnika nastolatki. Acha - jeszcze jedno - wielokropki w poezji współczesnej są niemal grzechem. Tak jakoś jest.
Opublikowano

- Pancolek, dzięki za wizytę, wiersz Spiro jest inny w odbiorze i nie należy go porównywać do mojego przekazu, który nie został przez ciebie zauważony ;))

- Rafał_Leniar, również pozdrawiam i "ćwiczę" dalej, tytuł ma być "kiczowaty" ,prosty bo jest dedykowany dla pewnej osoby.

- Bartoszu, dzięki za wizytę i czekam na "twoje" opinnie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...