Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a ja troszkę pofantazjuje
z twoim haiku.



chwilę po burzy
na sznurach od bielizny
tęczowe krople

pozdrawiam Waldemar

a po co sie tak uporczywie trzymac tych kropli ?

chwilę po burzy
na sznurach od bielizny
schnie tecza
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ładne odwrucenie --- "suszą się krople" =:)))) ktoś tu zdonżył przed nawałanicom i teraz pżyglonda śie zza szyby dyndajoncym kroplom... a co gdyby to odwrucić? gdy by oddać nie-spodziewane nadejście rzywiołu! i jego tempo poruwnać z sikaniem małej dzidzi? :)))

przelotna burza
na sznórze od bielizny
różowe śpioszki
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bez schnie było by ładnie!! schnie tencza to jakieś poetyckie widzimisiem? ruwnie naciongane jak tanczy tencza kiedy komóś wesoło :-)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bez schnie było by ładnie!! schnie tencza to jakieś poetyckie widzimisiem? ruwnie naciongane jak tanczy tencza kiedy komóś wesoło :-)))

after the rain...
invisible people drying
on the clothes-line

- Ethel Yanova

trzeba wiecej czytac :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bez schnie było by ładnie!! schnie tencza to jakieś poetyckie widzimisiem? ruwnie naciongane jak tanczy tencza kiedy komóś wesoło :-)))

after the rain...
invisible people drying
on the clothes-line

- Ethel Yanova

trzeba wiecej czytac :)

czytam czasem i dlatego sondzę rze schnie w tym wypadku szpeci pienkny poazatym obrazek.... schnie brrrr... co za brzytkie słowo???
ale najwienkszym zażutem jest to rze "schnie" jest podpowieceniem tego co mana myśli autor? wcześnie som pżecież sznóry od bielizny" i wiadomo do czego słóżą... do schniencia!
poco zaraz potem do-powiadać rze coś schnnie na nich??? a jak by to byla bielizna to co?

chwilę po burzy
na sznurach od bielizny
schnie bielizna

znów schnie jest pszegadane okropne! bo poza tym obrazek nadal ładny morze nawet lepszy od tenczy? pokazóje rze pszeszła nawałanica i fszystko wraca na sfoje miejsce nawet bielina na sznóry od bielizny... jakto muwiom: "po buży jest pogoda" :-)))))) czyli poprostu

chwilę po burzy
na sznurach od bielizny
bielizna
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a co jest nie zwykłego w tenczy? bielizna zaraz! po bórzy sógeruje wiele żeczy
- ktoś zmókł i teraz sószy óbranie
- turz po bórzy wszystko wraca na swoje mniejsec wienc i bielizna
- ktoś nie zdonżył zdjonć bielizny i została na sznurah
- coto jest bielizna? ostatnia żecz ktura nas zakrywa :-)))) a po bórzy to jest nie na nas to jest na sznórach... bórza nas obnarzyła!

nie hodzi o zaskakiwanie rze tencza shnie czy tańczy tylko o obserwacje: tencza na sznurze
a ta widać czasem i w sloneczny dzień
zostajonc pszy sznórze i buży takom obserwacjom bendzie na pszykład coś takiego:

po bórzy
sznór od bielizny
blirzej nieba

tencza po bórzy jest oczyfista i ótarta a to? jak sondzisz? oczym muwi?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



sluchaj jakby poezja miala opisywac rzeczy oczywiste w taki sposob jak standardowo sie je widzi to pojawily by sie podreczniki do geografii pisane wierszem. musi byc element zaskoczenia, jakis paradoks cos co chcesz pokazac ze jest inne niz zawsze bo w innym przypadku po kiego grzyba wogole cos pisac ? co do tego sznura co to jest blizej nieba (skadinad calkiem niezly kawalek) to tez masz tam paradoks bo przeciez fizycznie sznurek pozostaje na tej samej wysokosci podobnie jak tecza na ktora patrzysz przez przypadek pod takim katem ze wydaje sie ze wisi na sznurku.
wogole to tak na marginesie: masz problemy z klawiatura czy cie zeby bola ?

pietrek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dlatego bielizna na sznórze od bielizny jest zaskoczeniem! pojawia śię pytanie: dlaczego to takie warzne niby zwykła żecz? co niby inego miało wisieć? to nie jest zwykle spojżenie!

teorety-cznie to paradox ale dlaczego w takim razie przed bużą lózuje się linki w namiotah?
to rze sznór jest blirzej nieba po buży to nie tylko pżenośnia nie tylko tencza nanim pżybliża go do nieba

zemby terz ale pzede fszystkim ólomność za co straśnie mocno pszepraszam... to pszejściowe podobno nienieóleczalne z czego śię cieszem :-))))
Opublikowano

W takim razie może wyjaśnię mój zamysł:

"Suszą się" to nie to samo co "schną".
Schną - np. z żalu i tęsknoty.
Suszą się - leniwie, może z wyboru.

Wysuszone śpioszki pozostają śpioszkami.
Krople, które się wysuszą - przestają istnieć. Chciałam pokazać pułapkę.

Dziękuję za haiku i za dyskusję :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



toterz napisałem fajne te odfrócone... krople (woda) które śię sószą! :-)))) to morze jeszcze dokreślem mocniej ostatni obrazek ktury pszyszedł mi na myśl czytajonc ten o kroplach i oglondajonc zdjencie... fszystko wtedy idzie do nieba nie tylko woda nie tylko ptasie óradowane tele ale i tróizm f czystej! postaci

opar po bórzy
nawet sznór od bielizny
bliżej nieba

ja terz dzienkujem :-)))) za miły nastruj wy-wołany chaiku i pszepraszam szczeże za ewentóalne błendy
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie ma za co, jeżeli nawet - nie zauważyłam.
:-D

to jeszcze ras:

Bardzo Pani dziękuję za przednią zabawę. Chwile spędzone nad Pani haiku uprzyjemniły mi wczorajszy wieczór i dostarczyły niezapomnianych wrażeń.

ten text napisał ma mojom proźbę specjalnie dla Pani muj serdeczny pszyjaciel... barco go o to prosiłem!!! a sam po sfojemu jeszcze ras dzienkujem... jesteś barco kohana! :-)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...