Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Najlepszy wiersz miłosny, jaki mogę w tej chwili napisać (Ch.B.)


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Smak zależy od wrażliwości. Zgadzam się z Oxyvią w tym względzie, chociaż nie sądzę, żeby "zasrał" Pan serwis. I z takimi tekstami trzeba się wziąć za bareczki ;)
Bardzo dobre nastawienie. Może się lepiej wziąć za bary i doczytać do końca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 152
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



penie rze nie zasrał!!! wiersz jest lepszy od tych wszystkich ksienżycuw tótaj i wsdychań pokazóje rze miłość lerzy wszendzie nawet poza jej ótartymi granicami! poza tym bókowski inspiróje bo kojaży śię z bókowinom:

sonsiad karol od rana óśmiechnienty
dobże mu zrobił wyjazd w gury
bo nawet list miłosny dał do pszeczytania

szanowny baco
dbaj o koze...
Tak samo jak wyżej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czyli Pan wie, że to jest proza, "bo to jest proza". Oczywista oczywistość. Rozmawiam z Jarkiem, czy Lechem? Panu brakuje najwyraźniej elementarnej wiedzy o rodzajach literackich, co w połączeniu z upartym dogmatyzmem prowadzi do wypisywania takich fantazmatów. Ja już wyłuszczyłem za podręcznikami, czym się różni proza od poezjii. Proszę mi wybaczyć, że uważam je za większy autorytet, od forumowicza, który ledwo co sobie radzi z konstruowaniem zdań prostych. Taki już jestem.

No, takie okolice plagiatu, jak ja mieszkam w Łodzi koło Gdańska. Jest nazwisko autora i jest zaznaczone, że to tłumaczenie. Czy ktoś poczuł się poza Panem chociaż przez chwile wprowadzony w błąd? Nie sądze.

Powinienem? Czemu? Kolejna oczywista oczywistość? A poza tym, ja przecież tylko potwierdziłem, że się Panu wydaje i niezależnie od tego co Pan rozumie pod "wydaje się", napisałem coś, co potwierdza Pańskie słowa.

A na jaki Pan zamierza? No dobrze, niech Pan nie konfrontuje swojej niewiedzy ze światem zewnętrznym, bo to może zaboleć. Tylko czy forum dyskusyjne jest w takim razie aby na pewno miejscem dla Pana?
Wie Pan, ja nie słyszałem jeszcze, aby ktoś uzależniał poezję jako rodzaj literacki od jej formalnych właściwości. Dla mnie, jako człowieka zapoznanego nieco z teorią literatury (przynajmniej z jej podstawami - żaden tam ze mnie spec), nie jest łatwo przyjąć na wiarę twierdzenia sprzeczne z nielicznymi miejscami, w których teoretycy literatury się ze sobą zgadzają. Tym trudniej, że oni swoje zdanie popierają argumentami, a Pan raczej do tego skłonny nie jest - jak sam to podkreśla. Ale nie dziwię się, bo też bym się nie podjął argumentowania pańskiej tezy.

Gratuluję! A za którym razem?

? To chyba miło. W zdaniach które Pan napisał, tak?

Proszę, niech Pan szybko odpisze, bo to takie zabawne. Ja zawsze byłem ciekaw cóż za potężny umysł stoi za "ale tutaj śmierdzi":)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie się ten "wiersz" dość podoba. Co prawda zaglądając kilka pięter niżej można by stwierdzić, że gustuję w całkowicie innej "poezji" a utwory tego typu mi nie odpowiadają, ale tak nie jest. Antoni Leszczyc również umieszczał na tym forum tłumaczenia, niemal doskonałe, więc czemu Oscar Dziki miałby tego nie robić?

Przesłanie tekstu mi się podoba. Być może nie należę do osób, które uprawiając seks wpychają komuś język w odbyt, ale nie szokuje mnie aż tak bardzo takie podejście do zaspokajania popędu seksualnego. Jak kto woli.

To taka opinia na szybko po przeczytaniu. Postaram się tu jeszcze wpaść.

Pozdr. dla autora i reszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Haha! No, brakuje mi wiedzy własnej, a szczególnie tej apriorycznej wiedzy o literaturze, którą Pan posiada.

Słusznie. Ja też im odmawiam racji. Ale Pan pięknie nie wyraża własnych myśli. To nawet dobrze:)

:)

Odpowiedź znajdzie Pan w większości źródeł literatury nie tylko specjalistycznej.

1. Najwyraźniej niewiele. Nie wiedziałem, że rozmawiamy o świecie Pańskich uczuć. Nie chciałbym Pana zranić, więc dalej nie wnikam.
2. Oczywiście, że ma coś wspólnego: podmiot liryczny i sytuację liryczną - to wystarcza.

Dedykację doceniam i naprawdę jestem wzruszony. Tylko czy coś z tego wynika?

Chce mi Pan powiedzieć, że tłumaczenie, to plagiat? No to dużo plagiatu się po bibliotekach szwęda.

To znów pańska wewnętrzna mądrość? Może Pan to powie Barańczakowi, Iwaszkiewiczowi, Kochanowskiemu etc. Z pewnością się bardzo uśmieją.

A sprawdzali na tej maturze ortografię Panu?

Jak można insynuować własne rozumowanie? Błędów leksykalnych też na maturze nie sprawdzali?

Rzeczywiście. Taka oczywistość, że nawet niech Pan nie próbuje argumentować. Nie trzeba.

Tak się nałykali i chodzą nałykani od kilku wieków...
Jasne, że może Pan nazwać dramat poezją, jeśli tylko Pan w niej znajdzie peela i sytuację liryczną, ale to niemożliwe. Nie sądzę, aby przedstawił Pan moje podejście. W ogóle Pan ma jakiś patent na racje, ale ja go Panu nie chcę odbierać.

A mogę prosić o notarialny odpis? Myślę, że gdyby zestawić go z tym co Pan wypisuje, to poleciałyby głowy w edukacji:)

Tak, chyba rzeczywiście przestanę to robić. Możemy to nawet dla żartu nazwać dyskusją:) I przestanę nawet z tego powodu, co Pan proponuje: bo racji wystarczyło tylko dla Pana. Proszę wziąć tę rację, mocno się do niej przytulić. Pańska jest cała.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



penie rze nie zasrał!!! wiersz jest lepszy od tych wszystkich ksienżycuw tótaj i wsdychań pokazóje rze miłość lerzy wszendzie nawet poza jej ótartymi granicami! poza tym bókowski inspiróje bo kojaży śię z bókowinom:

sonsiad karol od rana óśmiechnienty
dobże mu zrobił wyjazd w gury
bo nawet list miłosny dał do pszeczytania

szanowny baco
dbaj o koze...
Tak samo jak wyżej.

ófaga scytuję:

"jeśli ludzie nie potrafią pokochać swoich odbytów i pierdów i swojego gówna
i wstydliwych części tak samo, jak kochają rzeczy dumne, to
nie jest to całkowita miłość"

muj bochater posuwa śię w miłości do kobiety jeszcze dalej nisz cheros bókowskiego: znajóje spełnienie w pszyrodzie! zaspakaja go śfiat faóna i flory! a w danym pszypadku (prafdopodobnie) saspokoił instynktownom tensknote do kobiety z ofcą???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to jest do końca z umieszczaniem tłumaczeń na tym forum, bo za krótko
tutaj jestem. Ale mimo wszystko, myślę, że warto przeczytać coś, co jest raczej
niedostępne w j. polskim. Szczerze mówiąc to chciałam przeczytać ten utwór, ale nie
miałam takich możliwości i za to dziękuję Ci Oscarze.
A że wiersz prozą mocno zalatujący (ale to właśnie jest intrygujące) i nie w moim
guście jeśli chodzi o treść - przynajmniej nie do końca - to mi nie przeszkadza, żeby zobaczyć coś nowego i poszerzyć co nieco swój punkt widzenia w dziedzinie literatury.
Warto też wiedzieć co Charles Bukowski sądził na temat poezji:

"BUKOWSKI
o poezji: Zawsze pamiętam, kiedy na dziedzińcu w gimnazjum wyskoczyło słowo "poeta" lub "poezja", wszyscy ci mali goście śmiali się i robili z niego jaja. Teraz widzę dlaczego. Bo to fałszywy produkt. Był fałszywy, snobistyczny i wsobny przez wieki. Jest wydelikacony. Przeceniony. Jest stekiem bzdur. Poezja na przestrzeni wieków to prawie totalna bzdura. Kant. Fałszywka. Było kilku dobrych poetów, nie zrozumcie mnie źle. (...) Co próbowałem zrobić, jeśli wybaczycie to pokazać tę stronę życia, którą widzi fabryczny robotnik... Wrzeszczącą żonę, gdy wraca z pracy do domu. Podstawowe fakty egzystencji zwykłego człowieka... Coś, o czym rzadko wspominało się w poezji przez stulecia. Napiszcie po prostu, że powiedziałem, że poezja wieków to gówno. Jest żałosna. "

To powinno wyjaśnić dlaczego Bukowski pisał "takie rzeczy". Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


proszem śie tak nie pszejmować... bókowski niebył zbyt inteligentny dlatego walił czytelnimkuw po łbie jak pałkom!!! wiencej w jego wypocinah wydziwiania? złego smakó nisz poezji... bywalcy baruw one szókajom mocnyh wrarzeń a bókowski był takom małpkom óatrakconowujoncom miejskie nódy!!! zamiast napisać jednom ksionżke napisałs mnustwo bo mało myślał i był na dodatek leniwy jak lemur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ulissesie
napisałeś:
"bókowski niebył zbyt inteligentny dlatego walił czytelnimkuw po łbie jak pałkom!!!"
- a tego to ja nie powiedziałam, nie twierdzę, że Bukowski był mało inteligentny.
Myślę, że był specyficznym człowiekiem i miał trudne dzieciństwo, które mam
wrażenie, że pozostawiło ślad w jego twórczości, ale ja przeczytałam tylko kilka
wierszy, więc jeszcze niewiele wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



kilka? tojesto! wiencej zaczyna nódzić... bókowski to jest taka gołota poezji... kto oglondał walke gołoty rzeby zahwycać śie żemiosłem bokserskim? obstawiało śie czy tym razem walnie pszeciwnika w jaja czy ucieknie :-)))) siengajonc po nowy wiersz bókowskiego szókamy w nim czegoś podobnego bo pszecierz nie poezii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ulissesie
napisałeś:
"kilka? tojesto! wiencej zaczyna nódzić... bókowski to jest taka gołota poezji... "
- nie mam jeszcze wyrobionej opinii na temat poezji Bukowskiego, bo za mało
przeczytałam, po prostu za bardzo nie mam dostępu do takiej literatury, ale to
co widziałam nie wydawało mi się takie beznadziejne, po prostu inne niż to, co
czytałam dotychczas, może właśnie dlatego nieco intrygujące. Rozumiem, że
Ty jesteś znawcą Bukowskiego? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zaras znafcą... lubiem go to fszystko!!! zastanafiałaś śię kiedyś dlaczego w fszystkich kólturach geniósz zła otacza śię wyszukanom wniosłom poezjom muzykom klasyczno obazami mistrzuf? coś takiego jak bókofski czy bróliony to poezja dla gnojkuw kturzy trzenso gaciami nigdy nie zaglondali smierci w oczy nielerzał nanich tróp nietropiła policja...
szókajom stresuw w literaturze i poezii tymczasem ten zły szuka w niej żeczy wzniosłych i pieknych on ómie docenić óniesienie miłosne i zachud słońca w szkalneczce szlachetnego trunku... lubiem bókowskiego on sam kronżył blisko złych ludzi ocierał się o ich świat ale niemiał odwagi przekroczyć jego granic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"zastanafiałaś śię kiedyś dlaczego w fszystkich kólturach geniósz zła otacza śię wyszukanom wniosłom poezjom muzykom klasyczno obazami mistrzuf?" - tak, zastanawiałam się nad tym
geniuszem zła - jak to dosadnie określiłeś. To bardzo ciekawe zagadnienie.

"coś takiego jak bókofski czy bróliony to poezja dla gnojkuw kturzy trzenso gaciami nigdy nie zaglondali smierci w oczy nielerzał nanich tróp nietropiła policja..." - nie brzmi to zachęcająco,
jeśli chodzi o poezję Bukowskiego - uważasz zatem, że to nic ciekawego i lepiej nie zawracać
sobie nim głowy?

"lubiem bókowskiego on sam kronżył blisko złych ludzi ocierał się o ich świat ale niemiał odwagi przekroczyć jego granic" - skąd wiesz, że Bukowski nie przekroczył tej granicy?

Specjalnie tak piszesz, że aż oczy bolą czy z innych powodów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dobrze, Kotku, napiszę. ;-)))
Wracając do Twojego przekładu - to nie jest poezja.
Poezja składa się z treści i formy. Treść musi być poetycka (jakieś nowe spojrzenie na stare zjawisko, coś niekonwencjonalnego, bardzo subiektywnego, coś, co porusza czytelnika) i forma musi być też poetycka (czyli skadać się z artystycznych środków wyrazu, np. przenośni, porównań, epitetów, rozmaitych chwytów - jest tych "tropów" masa).
Nie widzę tu ani trochę poetyckiej treści. Jest ona oklepana i stara jak co najmniej Markiz de Sade, powielana w najróżniejszych tekstach pornograficznych, wygłaszana w dialogach pornusów filmowych, jest sztampowa, wulgarna - nie jest nawet kiepską parodią pornusów czy głupich romansów. Jeśli porusza, to tylko obrzydliwością, budzi wstręt i odrazę, ale na pewno nie wzruszenie czy przeżycia estetyczne. Nic nowego nie wnosi do mojego sposobu patrzenia i rozumienia świata, ludzi, uczuć - nic mi nie daje, nie ma dla mnie żadnego sensu.
Forma jest pozbawiona jakichkolwiek środków artystycznego wyrazu. Jest to prosty dialog. Ze skąpą narracją. I koniec. Nieartystyczny, bardzo pospolity w formie dialog, z którego absolutnie nic nie wynika.
Można przyjąć za metaforę zdanie:
"jeśli ludzie nie potrafią pokochać swoich odbytów i pierdów i swojego gówna
i wstydliwych części tak samo, jak kochają rzeczy dumne, to
nie jest to całkowita miłość".
Poza podziałem na wersy (które zresztą nie dodają "utworowi" ani melodyjności, ani wyrazistości), nie ma tu nic, co by było cechą wiersza; podobną "metaforyką" posługują się bowiem bywalcy domów publicznych oraz samotni smakosze alkoholu, którzy prawie nigdy nie odzyskują całkowitej przytomności. No bo jest to "metaforyka" pornusów. A co poeta miał na myśli? To chyba bardzo proste: że miłość jest całkowita dopiero wtedy, gdy kochamy drugiego człowieka ze wszystkimi jego niedoskonałościami i całą przyziemnmością, a także z jego biologią - kiedy kochamy człowieka "z krwi i kości", a nie z marzeń i baśni. Pięknie, tylko że - nic bardziej banalnego, w moim odczuciu. A wyrazić to samo można w znacznie gustowniejszy sposób.
Dlaczego więc Bukowski wyraził to właśnie tak wstrętnie? Ano, jak już pisałam: według mnie "wiersz" powstał tylko po to, żeby szokować czytelników perwersją. I to wszystko. Wielu "artystów" z Bożej łaski, którzy nie mają talentu, usiłuje zdobyć popularność szokowaniem publiki perwersją i/lub skandalami (patrz: Doda czy Paris Hilton). Niemało jest takich. Jak również niemało jest tych, którzy dają się na to złapać.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Poezja składa się z treści i formy. Treść musi być poetycka (jakieś nowe spojrzenie na stare zjawisko, coś niekonwencjonalnego, bardzo subiektywnego, coś, co porusza czytelnika) i forma musi być też poetycka (czyli skadać się z artystycznych środków wyrazu, np. przenośni, porównań, epitetów, rozmaitych chwytów - jest tych "tropów" masa)."

fiersz bókowskiego spełnia to fszystko!!! co mó zabrakło??? popierdół o myszkah polnyh? żeczek i rzabek? som pzenośnie som rozmaite hwyty z kópami... jest pszedefszystkim nowe spojżenie na stare zjafisko!!! niek onwencjonal nie ókazana mił-ość!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to je paranoja jeśli hodzi o dziedzko http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=61350
inne fiersze nie fchodzom ci pewnie do głowy co dopiero bókowski???
koleiny napószony grafoman oceniajoncy poezjem nowoczenom pzez swfoje fypociny jak ówaga scytuję!!!:" Zrobię wszystko, sprzedam nawet diabłu duszę" "Bez Ciebie się uduszę" "Nie każ co noc do poduszki szlochać"
to jest patranoja to jest koleine dziedzko neostarady.... blogotoman!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


znaczy dobry czyzły???


wiem tesz jestem genialny!!! zresztom prosto było na to wpasc --- tłómaczenie fiersza bóczkowskiego zaieło tłómaczowi 209 wyrazów bes tytółu a tylko twuj jeden komentaż pod nim zaczynajoncy śie od słuw "1. Co mi pan będzie opowiadał bzdety o jakiejś wiedzy o rodzajach literackich" a konczoncy na "Szkoda czasu" zafiera tych wrazuw az 441!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...