Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ellka

Użytkownicy
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Reputacja

0
  1. ellka

    dialog nocny

    podoba mi sie. bardzo :)
  2. ellka

    ochłodzenie

    Baum by tego lepiej nie ujał :)
  3. my od razu na pierwszym roku wykopaliśmy www.reymont.pl. Polecam archiwum sylwetek miesiaca:)
  4. Jesli chodzi o twórczosc wykladowców UŁ ja zdecydowanie wolę panią mrówkojad o "dawno nieodwiedzanym ciele" i postmodernistyczne fantazmaty kermita ;)) A Pancolek na I roku?
  5. Pancolek, powodzenia na Lodzkim! Bedzie swietnie;)
  6. ellka

    ****

    'rokowania nieszczegolne'-aha 'pozornie jest wszystko na swoim miejscu'- aha 'jestem informatykiem i nawet nie pamiętam że ja pisałem wiersze' – wishful thinking :)
  7. hahahahaha Czy poprawnym jest w języku polskim zaczynać wypowiedz od "no"? NO, Pani polonistko? NO, to pozdrawiam PS. Pewnie chciałaby Pani odpisać ale akurat TO PANIA zabanowali za chamstwo i łamanie regulaminu. O, ironio! ubolewam.Bye
  8. "Kto to MY? No, ci, co są znudzeni pornografią. Moje pokolenie." To Pani teraz juz w imieniu POKOLENIA sie wypowiada. A które to pokolenie? "Dobrze, Kiciuśku, Twoja propozycja jest nie do odrzucenia. Ale tylko pod warunkiem, że Ty tam też jesteś. To jesteśmy umówione na randki?" Ja świntusze tylko z poetami. Pani nie mieści się w tej kategorii z więcej niż jednego powodu – moim zdaniem:) "i nikt mi nie narzuci innego sposobu odczuwania, choćby się nie wiem jak starał i choćby się umawiał ze mną na nie wiem ile randek." Ta Pani ciagle o tych randkach. Może wziąłby ktoś te Pania na kawe wreszcie? A… Bo Pani się chciała ze mna na te randke? Pani lubi tez z kobietami? Interesujące:) Nie wiem jak powinnam odmówić, żeby nie zranic Pani subtelnego unerwienia… Wszak Oscar patrzy, zazdrosny będzie… "Swoją drogą bronisz tego pornusa własną piersią niczym lwica - to godne podziwu; jak Cię nie kochać? Buziaczki." Slowa o utworze nie napisałam. Pani to czytać chyba potrafi, ale rozumienie sensu jeszcze sprawia Pani trudność. Najważniejsze to być ZEN. Za buziaczki dziekuje, nie chce złapać jakies choroby… Dziękuję, ze mnie Pani nie zawiodla i nadal tak zywo pobudzona komentuje wiersz Bukowskiego.
  9. "No właśnie. Prostactwo, wulgaryzm, ekshibicjonizm, dialog "dresiarski", "popkulturowy" (czy może "podkulturowy"), nieuzasadniony turpizm w wyrażaniu uczuć (po co? - dla szokowania czytelników? - nie ta epoka, my już jesteśmy znudzeni pornusami i obscenicznością)." Po pierwsze: kto to jest MY? Po drugie: nie wiem czy tacy znudzeni. Pani wydaje się być tym tekstem bardzo pobudzona i opowiada nam o swoim pobudzeniu już na piątej stronie i myślę, ze to jeszcze nie koniec;) "Ktoś, kto pisze taki tekst - kto tak wulgarnie i ekshibicjonistyczne wyraża swoją seksualność - zapewne ma kłopoty emocjonalne na tym tle." Cale szczęście, ze autor nie zyje a Pani siedzi w Polsce, bo w Stanach, a szczególnie w prawie kalifornijskim ( a autor zyl i tworzył w Los Angeles) za tego typu twierdzenia na temat czyjejś seksualności mógłby zostać Pani wytoczony proces pod zarzutem tak zwanego „sexual harrasment”. "Nie zakochałabym się w facecie, który by pisał takie wiersze i jeszcze je publikował. Podobnie jak nie zakochałabym się w kimś, kto publicznie się obnaża - nawet gdyby był pokryty pięknymi tatuażami." Ktoś był zainteresowany, w kim by się Pani zakochała czy tak tylko reklamuje nam Pani swoje preferencje? Może inny portal? Proszę spróbować randki.pl. "Dla mnie takie zachowania świadczą o mniejszej lub większej dewiacji - po prostu są jej wyrazem. "Normalni" ludzie nie podniecają się i nie fascynują publicznym opowiadaniem o najintymniejszych przeżyciach seksualnych, wyrażanych do tego w wulgarny sposób. Nie jest im to potrzebne." Prowadziła Pani badania własne, czy może CBOS cos ostatnio opublikowal? "Czy teraz jestem zrozumiała?" Bardzo. Ja to nawet rosnę w mądrość jak czytam Pani komentarze.:) Twórczość Bukowskiego jest szeroko akceptowana w Stanach Zjednoczonych i nolens volens musi Pani uznać to za fakt.
  10. kto sie czubi ten powinien tez umieć "miłować sie" odbytami. Konkludując. :)
  11. Oscar nam mądrzeje. żeby jeszcze inni przy nim mądrzeli. :)
  12. W dużo większych ilościach powstają lukrowane gnioty, przejawy radosnej twórczości i tzw. sztuki szczęścia, czyli kiczu. Na szczęście mało kto je rozprowadza - wyjątkiem są portale poetyckie. I niech pani się nie ośmiesza. Jeśli pani twierdzi, że takie teksty są rozprowadzane przez wydawców pism pornograficznych, to proszę to udowodnić. Oczywiście, że to jest poezja. Choćby z tego powodu, że gołym okiem widać, że styl opisu, jak to pani była skłonna zauważyć grubo ciosanej perwersji, jest sam w sobie środkiem artystycznym. Jest rzeczą do rozstrzygnięcia, czy to komuś pasuje, czy nie. Gołym okiem widać również, że ten wiersz jest w całości protestem. Pani pisze o oryginalności, ale w kontekście negatywnym, pani pisze, że oryginalna w nim jest perwersja. W perwersji nie ma nic oryginalnego. Tak samo jak w wulgarności. Prosiłbym o pokazanie, które z perwersyjnych określeń jest w tym wierszu niepotrzebne, czy zbyt mocne i można je zastąpić słowem bardziej delikatnym. Proszę spróbować dokonać takiej zamiany i przeczytać to sobie. Zabrzmi wtedy jak szmirowaty Harlequin właśnie. Więc co? Proszę przyjąć do wiadomości wreszcie, że jest całe mnóstwo ludzi na świecie i to, niestety, większość świadomych i wyrobionych czytelników poezji, którym się rzygać chce od mdławych opisów, pseudometaforycznych wypocin, nieudanych rymów, zgranych skojarzeń, banalnych zestawień dotyczących relacji damsko-męskich. Zarazem jednak jest to chyba najważniejszy temat dla znakomitej większości tychże odbiorców (tych o orientacji heteroseksualnej rzecz jasna). Nie da się o tym nie pisać, a trzeba pisać tak, żeby autora nie skleli od świętoszków, kiczowników i twórców powierzchownej liryki. To było tak abstrahując od tekstu powyżej. Pani Oxyvio, pani potrafi nazwać poezją taki kicz, że wg takich kryteriów absolutnie się zgadzam, że ten wiersz poezją nie jest, tak samo jak wiele innych dobrych, lepszych i genialnych. I ostatnia refleksja: najbardziej w tym wszystkim ciekawe jest to, że największymi wrogami i krytykami takich tekstów są ci, którzy poetycko nigdy wyżej wała nie podskoczą. Jak Pan sie ladnie wyslawia. I jakie madre przekonania :))
  13. The best love poem I can write at the moment Listen- I told her Won't you stick your tongue up my ass? No- she said Well- I said- if I stick my tongue up your ass first then will you stick your tongue up my ass? Alright- she said I got my head down there and looked around Opened the section Then my tongue moved forward Not there-she said- not there! That’s not the right place You women have more holes than Swiss cheese I don’t want you to do it Why? Well, then I will have to do it back and then at the next party you’ll tell people I licked your ass with my tongue Suppose, I promise not to tell You’ll get drunk, you’ll tell Ok- I said Roll over; I stick it in the other place She rolled over and I stuck my tongue in that other place We were in love We were in love with (pardon) We were in love except with what I said at parties And we were not in love with each other’s assholes She wants me to write a love poem But I think if people can’t love each other’s assholes and farts and shits and terrible parts Just like they love the good parts That ain’t complete love So, as far as love poems go As far as we’ve gone This poem will have to do :)
  14. 'But I think if people can’t love each other's assholes and farts and shits and terrible parts Just like they love the good parts That ain’t complete love' Is your love complete? Consider. Awesome, lecz z zastrzeżeniami. Congrats!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...