Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jerzy Rybak gada
- wyłącznie z tymi, z którymi ma ochotę
i wyłącznie wtedy - kiedy ma ochotę

/j
co ty chcesz ode mnie?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A czy tylko głos jest nas w stanie zauroczyć, ja akurat nam większą skalę doznań.
Odnośnie zaskoczeń, wierzę, zawsze nas coś zaskakuje, mniej lub bardziej ...
Aha, no i bez Pani proszę, tak będzie lepiej, ja też tutaj nikomu nie Panuję :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


co ty chcesz ode mnie?
zupełnie nic i w tym cała rzecz
a ja cos chce? pytam sie normalnie czy ... istnieje naprawde, a ty sie wysmiewasz. jakby nie bylo powodu, zebym sie pytala.
odzwam sie cos jeszcze?
jesli ktos sie mogl poczuc wtedy urazony, to ja.
Opublikowano

No to ja też, po pewnym "otrzeźwieniu" dokładam swoje:
chciałam podziękować:
Stefanowi Rewińskiemu - za pomysł i bycie "duchem"
bezetowi - za organizację i prowokacje przed dyskusją
wesołemu grabarzowi - za trening intelektualny, zaproszenie na spacer, papierosa i podwójny wpis do almanachu
Miśkowi Kowalskiemu- za feminizm, outsideryzm i trzeźwość (głównie umysłu)
Jerzemu Rybakowi - za cukierki i brak siwych włosów na klacie
Alter Net - za obiektywizm, poezję i śpiewy
Kalinie Kowalskiej - za niesamowity błękit oczu, urodę , opiekę nad bezetem i śpiewy ;)
dz_re - za życzliwość, inspirujące rozmowy i wiersze
Arenie Solweig - za przecudny dualizm językowy, poezję i pełen ciepła urok
Jackowi Sojanowi - za dyskusje, wino i zaangażowanie
Beenie.M - za ciepło, życzliwość i uśmiech
Michałowi Barańskiemu - za skromność, poczucie humoru i zacięcie turystyczne
Spiro - za poezje, życzliwość, skromność i laptopa (oraz za Magdę, oczywiście )
Agnes - za dziewczęcy wdzięk, wiersze i wewnętrzną radość
Dormie - za zieleń (zewnętrzną i wewnętrzną), trzeźwość umysłu i inspirację
Miłce Maj - za uśmiech, dzieci i bezkompromisowóść w stosunku do swoich tekstów i do mnie podczas warsztatów ;) (oraz śpiewy oczywiście)
Wszystkim - za to, że mogłam ich poznać.
No i oczywiście dziękuję jeszcze mamie i tacie za to, że mogłam się pojawić na tym zlocie (a to niewątpliwie ich zasługa).
Całusy dla wszystkich, j.

PS. Jeśli kogoś pominęłam, to tylko dlatego, że jestem nieadekwatna intelektualnie w stosunku do takiego nagromadzenia niesamowitych ludzi, a do tego jest 23,46. Pokornie błagam o wybaczenie.
PS 2. (wiem, PS 2. to już przesada). Wszystkich posiadaczy zdjęć ze zjazdu bardzo proszę o nadsyłanie ich na adres: [email protected] (każda ilość mile widziana). Jadąc do Srebrnej Góry zabrałam ładowarkę i akumulatory, ale oczywiście zapomniałam o aparacie (w końcu albo rybki, albo akwarium). Pzdr., j.

Opublikowano

Skoro nawet joaxii się rozpisała… dziękuję:

Stefanowi Rewińskiemu – jak poprzedniczka
Bezetowi – za propozycję i za to, że pierwszy raz był dla mnie milusi
Kowalskiemu – za to, że zgodził się mnie WZIĄĆ
Alter Net – za 9 nowych żyraf, za snickersy, za cierpliwość, za „odświeżenie” amuletu,
za to, że zaczęła się nudzić dopiero po 9 i wreszcie za to, że jak nikt umie mnie odizolować :)
Kalinie Kowalskiej – za głupawkę podczas wieczorku Arenki, za koncert, za książkę i za to, że mnie w realu za każdym razem zaskakuje
Joaxii – za sawannę, za czucie moich wierszyków, za kobiecość w najczystszej postaci (mówiłem już bezetowi i powtarzam publicznie – bez Ciebie nie byłoby tego POPa)
dz_re – za to, że kiedyś łatwiej wchodził :)
Arence – za żyrafkę
Jackowi Sojanowi – za liczne próby
Beenie.M – za kilka miłych słów
Michałowi Barańskiemu – za to, że zlokalizował ulicę Dyrekcyjną
Spiro – za komplement wielokrotnie powtarzany
Magdzie Spiro – za to, że pozwoliła mi przy jedzeniu czytać „Puszka”
Agnes – za opiekę nad Terą (już pracuję nad dyplomem)
Terze – za to, że zajął się dziećmi Miłki
Dormie – za to, że mnie nie pogryzła
Miłej Mej – za koncerty, grześki, przygody balkonowe i za Milenkę
Serockiemu – za zwierzenia (zdjęcia mamy śliczne ;p)
Karolowi Maliszewskiemu – za to, że w realu jest równie sympatyczny – co w mejlach

Jak sobie coś jeszcze przypomnę – dopiszę na pewno
/jerzy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ulżyło?
To teraz spokój i dobranoc
/j.
tak słonko?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 dziękuję  @Manek u mnie to często się zdarza  dzięki @Nata_Kruk zatem miło mi@Berenika97 wnikliwa analiza nic dodać nic ująć  @MIROSŁAW C. A zrobiłem to niechcący  @Jacek_Suchowicz dzięki miło że się zgadzasz   Pozdrawiam   
    • W pewnym mieście, o nieznanej dacie (koty nie używają kalendarza), odbyły się kocie wybory. Od wczesnych godzin porannych, jak tylko wzeszło słońce, aż do zmroku, każdy koci wyborca mógł oddać głos (a w zasadzie mysz) na swojego kandydata. Było czterech śmiałków ubiegających się o stanowisko przywódcy: Mruczek (KG - Koty Górą), Filemon (WŻdK - Wszystkie Życia dla Kotów), Pimpuś (KW - Kocie Wyzwolenie) i Kłębuszek (Bezpartyjny). U kotów wybory nie są tak proste jak u ludzi i nie każdy, mimo najszczerszych chęci, jest w stanie głosować. Wszystko zależy od szczęścia i łowności danego wyborcy. Za urny służą wykopane w piachu dołki, do których wkłada się myszy(głosy) - po jednym dla każdego kandydata. Kot z największą ilością tych stworzonek w dołku wygrywa. Dlatego wszystkie koty żyjące na wolności i które obchodzi to, kto będzie nimi rządził, starają się jak mogą podczas polowania. Jeden kot może oddać jedną mysz. Wyjątkiem są koty domowe, które mogą oddać mysz za pośrednictwem swojego pełnomocnika, o ile taki będzie w stanie coś upolować dla siebie i kota, który mieszka w ludzkim domu. U kotów panuje demokracja, każdy członek społeczności ma prawo decydować, kto jego zdaniem powinien objąć rolę kociego przywódcy w danym mieście (na okres dwóch z dziewięciu kocich istnień). Istnieje też prezydent (jeden na każde państwo), jak i burmistrzowie, wójtowie. Jednak mają oni własne nazwy, których nie byłem w stanie poznać, jak i tego, kto i gdzie sprawuje dany urząd. Miałem za to okazję śledzić te konkretne wybory, które relacjonuję. Kocia komisja wyborcza sprawnie policzyła myszy. Wyniki wyborów były następujące: Mruczek - 63 myszy Filemon - 313 myszy Pimpuś - 77 myszy Kłębuszek - 40 myszy W pierwszej turze wygrał Filemon, ze znaczną przewagą. Gratuluję zwycięzcy! Frekwencja wynosiła tylko 7%. Dużej części wyborców nie udało się upolować myszy, a większość kotów - jak to koty - miały sprawę gdzieś. Następnego dnia ludzie w mieście zauważyli stosy myszy, kocia komisja nie dopełniła swojego obowiązku zasypania urn. Mieszkańcy w panice, odpowiednie służby zadziałały - a to były tylko kocie wybory.
    • Jak wieść wcale nie gminna niesie był sobie dzięcioł w pewnym lesie który nie tylko wciąż stukał w drzewa lecz także udawał jak ładnie śpiewa Jak słowik albo choćby skowronek przemalował też dziób oraz ogonek i rozległy się liczne chóry ptasie dokoła tyle że w wykonaniu samego dzięcioła Kos i szczygieł spytały czy może guza szuka zamiast kogoś udawać w drzewa niech stuka nie zabrakło głosu kosa a nawet dzwońca trzeba to załatwić raz i do samego końca Cóż z tego że dzięcioł się nazywa? jeżeli pod inne ptaki się podszywa zaś słowik i mazurek na to dodają: bo dzięcioły przecież nie śpiewają Co dnia wyśpiewuje te nieswoje trele aż sowa mruknęła że tego już za wiele trzeba postawić ultimatum i zawczasu ------------------------------------------- dzięcioł nie posłuchał i wyleciał … z lasu
    • motyl u drzwi lato rozłożyło skrzydła wyjęłaś czerwoną pomadkę usta milczały
    • Liście wolno spadają już z drzew niedługo znów w ponurej nagości pozdrowi mnie krzew na dworze już milknie ptaków radosny śpiew wszystko utonie w mglistej białości już tak nie pachnie w ogrodzie bez słońce się schowało za chmurami żegnam lato kiedy od nowa czas powrotów i pożegnań nadchodzi w dłoni trzymam chusteczkę mokrą od deszczu albo od łez i tomik z pięknymi wierszami jeszcze Charon nie czeka w łodzi wszystko jak co roku się powtarza tylko nie będzie razem już tu nas nawet na chwilę i na troszeczkę choć serce jeszcze bije i krąży krew
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...