Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

****


Klaus Kalarus

Rekomendowane odpowiedzi

Słońce szumi po oczach pulsującą kratą.
Przyczajony za nią strach w nozdrza chciwie zadął;
I ból uczułem siwy, jakby odmłodniały-
Lał moje dawne winy w posągi ze skały.

Zobaczyłem w śnie wilczycę napęczniałą jak stos słów.
Maro, czemu mnie dręczycie, owinięta w mleczny kożuch
Małych, ludzkich złych galaktyk, płytkich czarnych dziur pamięci?
Lekki podmuch, wiatru dotyk, prosto, cicho nią zakręcił.

Skrajnych światów nikt nie wyśni w chłodnym czasie nocnej pory -
Wstały czarno białe myśli, znów oblekły się w kolory.
Nikt mi tutaj nie poradzi, na nic słońca i księżyce
Jak mnie po nich nie prowadzi moja słodka Beatrycze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zobaczyłem w śnie wilczyc[color=#FF0000]e[/color] napęczniałą jak stos słów." - chyba literówka?
Nic nie rozumiem, chociaż czytałam ze trzy razy. I gorsza sprawa, że nic mnie nie zatrzymało, nie poruszyło, nie zagrało.
Ale to tylko moje wrażenie (czy też jego brak).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słaby ten wiersz, poza tym parę nonsensów np: {Słońce szumi po oczach pulsującą kratą.} - jak do licha słońce może szumić i co to za stwierdzenie "pulsującą kratką" - dlaczego tak.{Przyczajony za nią strach w nozdrza chciwie zadął;} - jak stach może zadąć w nozdrza, wydaje mi się, że prędzej wedrze się w rozum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...