Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cudem nazywa świat poeta,
bo on jest przecież tak cudowny.
Cudem – gdzie najesz się do syta
kawałkiem chwili tak wygodnej.

Wygodę każdą poznać możesz,
wędrując po nim za milczeniem,
co w rowach krzyku ci pomoże,
co będzie myśli twoich cieniem.

Cień jest na świecie równie ważny
jak błysk słoneczny, bo tak trwały,
a jeśli człowiek jest rozważny
nie stanie w cieniu się zbyt mały.

Mały świat ludzi, świat milczenia,
co nam tak mija jak kochanie.
Kochasz się w życia tych płomieniach,
gdy leżysz syty na tapczanie.

Tapczan to twoje cztery światy,
ściany bielone snem Ezopa,
który wydaje się bogaty,
a jest po prostu tym, co kochasz.

Opublikowano

zacznę więc od tego, żebyś nie umieszczał po kilka wierszy naraz, to trochę odstrasza od czytania i od oceniania. tu na forum w związku z limitami życie idzie powoli. najlepiej umieszczać wiersz na kilka dni, wybrać jaki najlepszy z napisanych :)

po drugie, dużo kto nie zna się na wierszach rymowanych, więc nie zabiera się do komentowania. a także nie wszystkim do gustu rymy.

po trzecie, wiersze, które umieściłeś w warsztacie, w większości są zakończone, i wielkich zmian nie potrzebują, więc myślę, że pora zacząc umieszczać je w dziale dla początkujących, dziale P ;) i być gotowym na wszelką krytykę i uwagi, a także na zwykłą złośliwość.

a co do wiersza, to jest myśl, i jest techniczne wykonanie, żadnych szczególnych uwag nie mam.
pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





więc dlaczego dopoczątkujących?


ponieważ jeszcze tam nie był :) a także tam bardziej dokładna i konstruktywna krytyka.
ale w każdym razie lepiej zacząć z P, a później Z itd :D
Opublikowano

Fajny wiersz , ładnie dobrane rymy, pisany 5/4, no może sentencja mi nie pasuje, ale innych dotyczy.

Tapczan to także warsztat pracy
dla tych co miłość swą przegrali
lub miejsce wzlotów i ekstazy
gdy żar miłości w sercach pali

Proszę wklejać w dowolnym dziale (wbrew wszelkim sztucznym sugestiom początkujący i zaawansowani wg mnie dział P jest ciekawszy)

Pozdrawiam serdecznie Jacek - SGA

Opublikowano

Lubię wiersze rymowane i ten przeczytałam z przyjemnością. Czyta się rytmicznie, bez potknięć, rymy jak rymy, co prawda dokładne, ale mnie akurat nie rażą, a to co najbardziej mi sie spodobało, to ładne przechodzenie do następnych zwrotek.
pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...