Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Podróż...


Tomasz roman

Rekomendowane odpowiedzi

Podróż...


wedle, słońce i gwiazdy
ku górskiemu zboczu
poddążają dla prawdy
a cień za nimi - po boku


idą - stopa w stopę, rytm
jakk lekki powiew tęczy
idą - słońce wiedzie prym
po obu stronach - cień - stęczy...


więzy spotkane, jakby nietęsknoty
powiązane w sznur z ojcem sądu
przez pola, pastwiska,bór spotkany
przez odwyk nadzieji, trafiają w czwar błędu...


i stoją gwiazdy, jak stada bydląt
i słońce nad nimi wschodzi łaskotką
stojąc tak, wypierają się nietęsknocie," my nie stąd!"
my towarzysze nietęsknych, z mową słodką...

i nadzieja w ruch poszła, jakby lubsza
bo dalej ruszyły, na kole błękitów
taki morał z tej podróży - z mitów -
o tęsknocie, że w przestrzeniach jest jak znawca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę zapachniało stylizacją góralską, ale daje to ciekawy efekt. Co do Dr Oyey to czytałam co napisał, i myślę że przeważa w jego tzw. interpretacjach chęć zmieszana kogoś z błotem. raczej mało w nich typowej interpretacji. On po prostu chyba tak lubi więc głowa do góry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...