Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

łby metalowe ciemność i zimne płomienie
nagość bezdźwięczna iskry przeskoki rozkosznej
stałom wiedziałom weszłom i pęka cieniutka
struna nadobnej płci napływanie otwarcia
szybrów i zasuw
słów człowieczeństwo jak maska

jestem na balu
biel na koletach pasiasta
ponad klombami wiszą maszkarony białawe
pal cisibeju pal cygarillo banktnotem!
jasność osoby nobilituje głupotę

interlokutor mój przejedzony ma oczy
niczym ostatek brudnej owodni w miednicy
i grenadierzy lokaj trup żywy woskowy
logika moja jak blekotliwe wspomnienia
jak romansowej ciasnej dziwaczki dystrakta

ja: jestem Quenna
wieża i płyt granitowych
most uwiedziony krew na miedzianym półmisku
lustro półślepe między wezgłowiem rzeźbionym
a ramą mętnego okna gdzie śniegów pełzania
z fosy po blankach i po przyporach ja Quenna

ja Angelita: w spiece południa wapienne
mury bielone palmy i kosze daktyli
psów sparszywiałych mocz rozpieniony bezdenny
dzieci wydęte brzuchy półropne powieki
płacz na kolanach chudych zakwefionych matek
ja Angelita twarz moja w dzbanie srebrzonym

jestem Mignonne: wielkie ogrody strzyżone
chłodne i sfory chartów na stopniach do tronu
kształtu kotaryj barwy niekrotek Mignonne

jestem na balu
piękna
przeglądam się w kobiet
złotych zazdrościach w panów prawdziwym podziwie
moja kąśliwość język jak ostrze jak klinga
w ręku rycerza bezklejnotowej zbójniczej
on
prawie wpadam on
purpurowym brokatem
w koronowane lwy zarzucony niedbale
on
jemu szepcę strzeż się strzeż się ja jestem ja jestem
owoc w bursztynie omnubilatio lucida

omnubilatio lucida owoc w bursztynie
strzeż się! niezmęczonych starań ostrogą ja jestem
ciemność i zimne płomienie łby metalowe
iskry rozkosznej przeskoki nagość bezdźwięczna

Opublikowano

niczym ostatek brudnej owodni w miednicy
jak romansowej ciasnej dziwaczki dystrakta

no faktycznie. ;)
ale wiesz tyle mowy było o kobietach, że aż sam się wczułem, tyle tylko, że z męskiego punktu widzenia...
[pozdrawiam Jimmy
ps
pomyłka :0

Opublikowano

Niestety nie czytałam "Maski" Lema, ale i tak wiersz szalenie mi się podoba i rozumiem go po swojemu. Zrobił na mnie ogromne wrażenie, wywołał wiele skojarzeń, wiele różnych odniesień, znaczeń, treści. Czytałam go już kilka razy. Doskonały.

Opublikowano

No właśnie. Ciężko się przez to wszystko przebić; nie ma gwarancji, że wbijając nóż dotrzemy do innej, choćby, maski, bo może jednak jesteśmy zwykłymi 1 powłokowymi ludźmi, i co wtedy? Krew, flaki, w najlepszym wypadku szpital. Bo ani u Lema, ani w moim skromnym wierszyku nie chodzi o roboty czy gwiazdy, ale właśnie o próbę dotknięcia formy świadomości (czy coś w tym rodzaju).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...