Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rozchodzimy się
w drzwiach skrzypiących z bólu

słowa wyjęte ze znaczeń
do słownych myśli daleko
nam teraz

zaspane judasze
sąsiadów sny wędrujące po schodach
do nieba

ranek rozmaże obietnice szeptane
błąkające się między piętrami

kolejny nasz etap
odchodzenia bez powrotów

ćwiczymy żeby nie
zapomnieć

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



długo dojrzewał. a wydźwięki przeszłości... nie było by wiersza bez nich. coś za coś.
bardzo dziękuję,
pozdrowienia
Opublikowano

nie, nie, nie,

drzwi ludzie wstawiają nowe
judasze nieczynne od lat
a po schodach od dawna
nie spaceruje już nikt

to chociaż my
tak dla niezapomnienia
rozwody poćwiczmy
chociażby dziś

słaby bardzo, a kokietowanie publiczności ciepłymi słówkami
tylko jego wartość dramatycznie obniża,

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Twoja wersja niczego sobie, choć zdecydowanie lepiej wyszła pierwsza strofa.
Nie w głowie mi kokietowanie, a o wartości niech ocenia czytelnik. Skoro dla ciebie słabe, to ok, sprzeczać się nie będę, kwesta gustu przecież.
Opublikowano

atena,
napiszę teraz coś co sprawi, że pomyslisz sobie, że przebudziłem się z tego
słynnego snu idioty śnionego nieprzytomnie, ale trudno,

twój wiersz jest bardzo uroczy i ma w sobie dużo ciepła !

zawstydzony - menda.

Opublikowano

Druga strofa na nie. Zajmujęsię semantyką, i takimi róznymi rzeczami na co dzień i widzę w tym błąd logiczny. Przepraszam nie przejmuj się zboczenie zawodowe. Reszta na tak szczególnie te powroty co są niby bezpowrotne:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...