Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Góry spiczaste wyniosę
w śnieg spadnę by białe grabie
targały z siłą błękitem
potem zwykłe igrce będą

w dole bardzo ładne pasy rzek
równie zdobione miastami
jedno na siedmiu pagórach
taki wyjątek uczynię

odpocznę

zawładną mną złe pragnienia
każę maszerować w stały świat
odważnym wojom pancernym

niech nauczą wymowy
mego pięknego imienia
myślenia absolutnego

za pomoce naukowe
kije miecze proce łuki
uskrzydlę miecze i kije
procom i łukom dam prochu

dziecku do poduszki będę
opowiadał że wspaniałe
o wiele lepsze od innych
modę na seks w ziemię rzucę
czekając na nowych wiernych

karanie ogniem lub wodą
zadam za zjedzone jabłko
polubiłem błaganie mnie
wybaczenia - upowszechnię
Adam Sosna(2006.02.10)

  • Odpowiedzi 69
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
"odważnym wojom pancernym
(...)uskrzydlę miecze i kije
(...)procom i łukom dam prochu
(...)czekając na nowych wiernych
wybaczenia"


Szacuneczek... dla wiersza i autora :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja też pytam mądrzejszych - myślę, że jak każdy tutaj :) dlatego polecam się > do popastwienia na moimi wypocinami (nie jestem obrażalski, a więc szczerze ;)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Adamie - bierzesz się za bary z tym, co było od zawsze - m. in. sexem, tyle, że to się trochę inaczej nazywało - amory, hehehehe. Bierzesz się za bary z autorytetem (a co za tym idzie - z historią) i z jednej strony jest to pojedynek z góry przegrany (artyści w państwach totalitarnych są z góry na przegranej pozycji), z drugiej - nie wiem, czy teraz świat pozwoli sobie na narodziny kolejnego reżimu (chociaż jeszcze stare komunistyczne obozy dychają). Pomijam kacyków z naszej wiochy, bo tych się zabija śmiechem.
Reasumując - bardzo dobry język Autora i temat, który nie powinien być już aktualny (chociaż to różnie bywa).
Plus.
Pozdrawiam.

Opublikowano

M. Krzywak

temat będzie zawsze aktualny

a wiersz to zabawa - i niech tak zostanie
boli mnie niezachwiana pewność człowieka w głoszeniu swoich racji
bo to wyklucza (moim zdaniem) możliwość "zgniłego" kompromisu
ten jest jedyną gwarancją sukcesu - sukcesem nie jest narzucenie komuś swojej woli i przekonań
sukcesem nie jest wymuszenie
sukcesem jest ustanowienie takiego stanu rzeczy, by każdy mógł bez obawy głosić to co czuje,
by nikt nikogo nie przekonywał przy pomocy miecza
niestety "zabawa" trwa dzięki ofiarodawcom krwi nieswojej
powoli ulega zaprzepaszczeniu to co przyniosło sukces - "zgniły" kompromis Polaków

dzięki za pochlebną opinię o wierszu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zegar urzeka melodyjką i odtworzoną dykteryjką, a dołączone jaskółki są bajką.  
    • myślę o tobie całym ciałem  o niej o nas dzień i noc   płynę za tobą całą sobą  bez przerwy na wytchnienie    świecę srebrem przegubów  otwartego pocałunku    z każdym oddechem uda nabierają drżenia  z każdym zbliżeniem usta czerwieni             
    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
    • i stale o tym zapominasz że przecież tutaj jesteś po coś "Panie to nie jest moja wina" dotykasz mnie swym ciężkim losem   pewno o Hiobie zapomniałeś swe dywagacje tocząc marne tylko przypomnę "bez Jego zgody z głowy najmniejszy włos nie spadnie"   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odbieram jako jedną wielką metaforę rymy męskie sugerują że to może być piosenka   Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...