Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rozkocham się w Tobie
aż po horyzont
po koła podbiegunowe

natchnę całego
brakiem obawy
by szczęście zbudować nowe

roześlę listy
do matki ziemi
by zieleń murawy nam dała

jaskółkom rozkażę
uczynić wiosnę
wtopię w nią nasze ciała

bo każdy kosmyk
myśli porannej
Twojej dotyczy osoby

w modlitwie składam
słowa najstaranniej:

nie popaść w milczeń choroby

Opublikowano

bardzo ładny wierszyk,
początek świetny
potem w 4 strofce zmieniłabym (hmm ten rozkaz faktycznie surowo brzmi, warto przemyśleć) ostatni wers "wtopię w nią ciała nasze" (nie wiem, jakoś mi lepiej brzmi)
i w ostatniej "słowa starannie" i "nie popaść w choroby milczenia" lub milczeń, ale te milczeń mi nie pasuje.
to oczywiście tylko moje widzimisia i miejsca gdzie czułam lekki dyskomfort. bo poza tym wierszyk przyjemny :)

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

Pierwsza zwrotka - rewelacyjna! (aż zazdroszczę...:), drugą bym wyrzucił. Czemu? Cały wiersz jest bardzo obrazowy (konkretne, zmysłowe), a tu "brak obawy", "budowanie szczęścia nowego" - ogólniki, ten drugi zużyty jeszcze. Czy bez 2 zwrotki wiersz ucierpi? Moim zdanie nie. Decyzja należy do Pani. W ostatnim może lepiej: "nie popaść w chorobę milczenia" - normalnie, moim zdaniem mówi to mocniej (więc współbrzmi z całym nastrojem wiersza). Jeszcze raz: bardzo, bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam.

Opublikowano

Pierwsza strofa wiele obiecuje, natomiast dalej następuje zjazd.

"w modlitwie składam
słowa najstaranniej:

nie popaść w milczeń choroby"

Proszę rozważyć taką wersję:

"w modlitwie składam
słowa starannie:

nie popaść w milczeń choroby "

Te choroby zgrzytają mimo wszystko. Wolałbym przeczytać inną wersję.

Opublikowano

Bardzo dziękuję za wszystkie powyższe komentarze - są dla mnie niewymiernie cenne :)
I ja również nie byłam przekonana, co do samego zakończenia i wiem, że coś tam tak straszliwie skrzypi :( nie miałam pomysłu, co z tym zrobić, w końcu nie zrobiłam nic (ot taki leniuch ;)). Dlatego cieszę się, że dostarczyliście trochę koncepcji zmian (na lepsze;))

P.Natalio: wiem że rozkaz brzmi (wśród tych słów miłosnych) trochę twardo, ale czasem, gdy nie potrafisz wyprosić, to wydaje nam się, że dla uczucia potrafimy wszystko zrobić - góry przenosić (nawet gdy te, wcale o wyprowadzce nie marzą ;))

P.R.Bezet: bez drugiej zwrotki nie byłoby informacji, że to byłoby coś na nowo, budowane na starych fundamentach, ale solidnie, z cegły pełnej zwanej doświadczeniem :)
Poza tym zatraciłby się rym, który nieprzypadkowy, choć wiem, że trochę z Częstochowy ;)))

P.M.Serocki: tak, tak te choroby na chorobę ;) ale coś mi szwankuje pomysłowość :(

A może by tak:
"w modlitwie składam
słowa najstaranniej:

antidotum znaleźć niezgody"??

Opublikowano

Kornelio - z reguły to nie lubię modlitw - takie te moje wyznanie, że popaść by można w konsekwencji, że będę "przeciw" - forma i styl bez uszczerbku - ale brak w niej spontaniczności - wiersz jak na modlitwę bardzo ułożony i tylko do jednego - najstaranniej - wychodzi jakgdyby najbradziej rano i za to wielki plus

pozdrówko W_A_R


[sub]Tekst był edytowany przez Witold_Adam_Rosołowski dnia 16-04-2004 21:14.[/sub]

Opublikowano

P.Mirku:
"w modlitwie składam
słowa starannie

dwa losy wspólnym pogodzić"
?? ;)


Witku:) mi się to też tak kojarzy ... to takie jest naj... :)
Bo płynie z naj naj naj i o naj - różniejszym rozmiarze (ale oscylującym między: L a XXX ...), kolorze i dźwiękach szamocących się emocji i uczuć ;)
Pozdr. C.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...