Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

...
jest czas gdy jaskółki opuszczają gniazda
swobodne w locie świergotem oznajmiają
czas zmian
nieuchronność dotyka wydłużonym cieniem
od zachodu chłodnieje oddech rozwodniony
horyzont przelewa smugi

w sekundzie niebo łączy się z ziemią
by smakować odejście w tańcu jaskółek

myśli zbierasz pragnieniem
zabarwiasz
znajomo rozkwita
i gaśnie w uśmiechu

sierpień, 2005

****
2.
kiedy jaskółki opuszczają gniazda
świergotem swobodne w locie
oznajmiają czas zmian - nieuchronność
dotyka wydłużonym cieniem

od zachodu chłodnieje oddech rozwodniony
horyzont przelewa smugi
w sekundzie niebo połączy z ziemią
smak odchodzących w tańcu jaskółek

myśli
zbierasz pragnieniem zabarwiasz
znajomo rozkwita i gaśnie

w uśmiechu

Opublikowano

może to kwestia gustów, ale dla mnie za duże nagromadzenie słów.
troszeczkę bym pomyślał o tym 'tańcu jaskółek'. jakoś mi to nie bardzo.
z drugiej strony bardzo plastyczny obraz. w końcu to impresja :)
więc te moje wyżuty nie mają prawa bytu. ogólnie chyba na tak.
serdecznie pozdrawiam.

Opublikowano

HAYQ, wkrotce poznasz czas odlotu, smutny to czas i pełen obaw,
życzę oby sójkowały jak najdłużej, pomimo....
cmokeS

Sosen, masz rację, czas to pojęcie względne, mój czas, to czas jaskółek....
cokolwiek by on miał znaczyć...
zdrówka

REniutko, cieszę sie z twoich odwiedzin i zyczliwych słów.
ssmok!

Piotrze,jak zwykle masz rację, intuicja niezawodna!
za zyczenia 100krotki!

Marcinie, miło cie gościć, serdeczności.

!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



aaaaaaaaakurat!
ta proza jakby na czasie... zupełnie nieprzemijająca
tylko może inna wersyfikacja?
ale gdzieżbym śmiała poprawiać ukochaną mistrzynię...

cmokam połamańca ;)
zlituj się nade mną i wracaj szybko do zdrowia
buuuuuuuuuuuuuuuuuźka!
Opublikowano

kochane dziewczyny Judytko, Marlett i Inko i Pancolku, serdecznie wam dziękuje za odwiedziny, jakze miło że pamiętacie o 'połamańcu' i potłukańcu' zabolałym,

Inko,jeśli mówisz o innej wersyfikacji, to wiesz co mówisz, czekam na propozycje.a wiersz masz racje zawsze na czasie, pisałam jak syn wyjeżdżał do Londynu... drugi do Szczecina, właśnie odlatywały jaskółki i tańczyły nad moim podwórkiem taniec pożegnalny, słońce zachodziło, cienie
sie wydłużały a mnie twarz.... wiesz o co chodzi...
cmokes wszystkim

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



kiedy jaskółki opuszczają gniazda
świergotem swobodne w locie
oznajmiają czas zmian - nieuchronność
dotyka wydłużonym cieniem

od zachodu chłodnieje oddech rozwodniony
horyzont przelewa smugi
w sekundzie niebo połączy z ziemią
smak odchodzących w tańcu jaskółek

myśli
zbierasz pragnieniem zabarwiasz
znajomo rozkwita i gaśnie

w uśmiechu

tak trochę sobie pokombinowałam, :)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • pamiętasz, A.? jak pachniało tanim winem i deszczem a my myśleliśmy, że jesteśmy poetami tylko dlatego, że baliśmy się życia. twoje włosy kleiły się do policzków jak ciche obietnice, których nie dotrzymuje nikt, a ja paliłem jednego za drugim jakby dym mógł wypalić tę pustkę, która zostaje po miłości. mówiliśmy, że świat nas nie rozumie, ale prawda jest taka, że to my nie mieliśmy nic do powiedzenia. tylko ten kurz w gardle, i noc za długą, by w niej zasnąć. dziś siedzę sam przy oknie, niebo ma ten sam kolor co twoje oczy, kiedy mówiłaś „zostań” — a ja, idiota, już odchodziłem. czasem włączam tę samą piosenkę, co wtedy, i myślę, że gdybyś była obok, też byś milczała. bo o czym tu mówić, kiedy nawet cisza nie ma już sensu. — ten list nigdy do ciebie nie dojdzie, A., bo wszystko, co miało znaczenie, umarło zanim nauczyłem się je nazwać.
    • @Roma   Wbrew powszechnej opinii - u nas - Polaków - istnieje coś takiego jak gen wojny, niech pani zapamięta: nigdy, dosadnie - nie służyliśmy nikomu, otóż to:   Check out this video from this search, niech żyje brygada świętokrzyska

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Walcząc z Sowietami, oni postanowili nie poddać się nikomu i przedrzeć do armii polskiej na Zachodzie. Ponad tysiąc karnych zdecydowanych na wszystko żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej dotarło do Czech. W Holiszowie brawurowo oswobodzili zaminowany i przygotowany do spalenia niemiecki obóz koncentracyjny dla kobiet. Setki uratowanych od śmierci Polek, Żydówek i Francuzek w dowód wdzięczności podarowały im serduszka uszyte z pasiaków. Najwyższe odznaczenie, jakie dostali w życiu. Razem z Amerykanami wzięli do niewoli sztab XIII armii niemieckiej. Generał Patton przywitał ich słowami: „Na Boga, powinniśmy podrzeć te cholerne, podłe porozumienia z Sowietami i ruszyć prosto na wschodnie granice”. W tak fascynujący, emocjonalny i pełen humoru sposób, może pisać tylko Elżbieta Cherezińska. O patriotyzmie bez patosu, o prawdziwych bohaterach bez bohaterszczyzny. Powieść z iście filmowym nerwem. Niczym "Bękarty wojny" i "Złoto dla zuchwałych". Powieść o tych, którzy nie poddali się nikomu
    • @Migrena A ja myślałam, że ona tam była z Tobą w tej oliwkowej mini :)))  
    • @Wiesław J.K.   I to jest właśnie u pana obrzydliwość: uległość wobec plemienia wybranego, nawet jeszcze do pana nie dotarło, że pani Roma jest żydówką i to ja - ją znalazłem w Muzeum Żydów Polskich, teraz już nie ma wyjścia - musi kochać prawdziwych Polaków, nie rozumie nadal pan, że żydzi nienawidzą uległych, pokornych i jęczących katolików?   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...