amandalea Opublikowano 26 Maja 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 nie powinnam wyjeżdżać ciągnie się za mną przysłaniając słońce mówiłeś żebym odpoczęła zostawiając u podnóża skąpaną w rześkim powietrzu a ja ściągnęłam burzę by nikt nie widział śladów na twarzy gdy tropiłam twoje stopy znalazłam miejsce gdzie dają placek po węgiersku dziś wyrzuciłam loda był zupełnie bez smaku ptaki wdzierają się każdym świtem wyrywając z ramion przecież nie jesteś imaginacją więc dlaczego 21.05.07r. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimmy_Jordan Opublikowano 26 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 Wątpisz więc jesteś, Amandaleo, myślę, że właśnie dlatego powstał ten wiersz, żeby to wyrazić. Pozdrawiam Jimmy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Messalin_Nagietka Opublikowano 26 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 pisanie listów to moja niepecjalność, hi nie umiem - dlatego i nie tylko jestem troszkę wpatrzony w ten wiersz daleki ale ciągle przed oczyma z ukłonikiem i pozdrówką MN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amandalea Opublikowano 26 Maja 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Och Jimmy czasem zbyt wiele tych wątpliwości ;) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amandalea Opublikowano 26 Maja 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. powiem szczerze Witku pisanie listów piętą jest achillesową zresztą i mimo sporego wysiłku nieodparcie o tym wersy wieszczą ;) Cieszę się, że jednak wiersz pozostaje przed oczyma :) Pozdrawiam ciepło :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M._Krzywak Opublikowano 26 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 Tak poczytałem wiersz powyższy (tzn. pięterko wyżej) i poczyniłem pewne obserwacje - tutaj jest liryk przejrzysty, bez chaosu i wodolejstwa i silenia się na górnolotność. A jak podmiot jeszcze zajrzy do Grodu Kraka, pokaże mu gdzie są pyszne naleśniki ;) Na tak. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amandalea Opublikowano 26 Maja 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ojojoj po takiej pochwale myślałam urosnę nie urosłam wcale ;) Lubię naleśniki ;) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stehr Opublikowano 26 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 życiowy bardzo... i te placki takie prawdziwe... i lód zamarźniętym soplem wody, taki zimny. i ten ptasi sen... i myśli nie wiadomo czego sie mają uczepić. takie proste i takie urocze. podoba mi się , nawet bardzo. jedyne co mnie zmartwiło: jak przeczytałem z piąty raz to chyba zrozumiałem dlaczego te lody miałyby już nie smakować :( przepraszam :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacek_Suchowicz Opublikowano 27 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2007 urokliwie z podróży list smutny piszesz skąpany w tęsknotach rześkich idąc myślami kołyszesz tęsknoty płyną w powietrzu Pozdrawiam Jacek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slawomir_zeromski Opublikowano 27 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2007 daje do myślenia i kiedy już pomyślę to daje mi ten wiersz obraz wakacyjnej miłości zapraszam do siebie i pozdrawiam [url]http://liryki.pl/[/url] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luka Opublikowano 27 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ładny jest twój smutny wiersz.Dobrze się czyta.Odkrywczy nie jest.Miał zapewne spełniać rolę sentymentalnej pamiątki i to zadanie w pełni realizuje..Nie ma w nim buntu , chęci zmienienia świata i dobrze, czasem wartością jest samo "usiąść i popłakać", na przykład w placek po węgiersku. Tok wiersza jest przewidywalny. Rozważ, czy w wersie "gdy tropiłam twoje stopy" potrzebujesz koniecznie ostatniego wyrazu. Ja bym go skasowała/ nie daje żadnej nowej informacji/wers wyżej piszesz o śladach wiec tropienie to dalszy, logiczny element. Nieco niejasności niesie kończąca strofa. Ptaki - wdzierające się- świtaniem- które ci GO wyrywają z ramion - przemawiają mi do wyobraźni.Niejasne jest "co mówią" dwa kończące wersy.Dla mnie-jest w nich albo czegoś za dużo,albo za mało.Aby jak najmniej ingerować w twój tekst.. może poprzestawiać kolejność wzrazów? nie jesteś imaginacją przecież dlaczego więc wydaje mi się klarowniejsze,"pewniejsze swego",chociaż,oczywiście,także smutne.. Pozdrawiam L. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stehr Opublikowano 27 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2007 tak, właśnie, dobry wiersz, ale trzeba by dopracować technicznie i logicznie. nie powinnam wyjeżdżać ciągnie się za mną przysłaniając słońce mówiłeś żebym odpoczęła zostawiając u podnóża skąpaną w rześkim powietrzu (...) ściągnęłam burzę by nikt nie widział śladów na twarzy gdy tropiłam twoje stopy znalazłam miejsce gdzie dają placek po węgiersku dziś wyrzuciłam loda był zupełnie bez smaku ptaki wdzierają się każdym świtem >> "o świcie" wyrywając z ramion przecież nie jesteś imaginacją więc dlaczego takie techniczne obserwacje moje, można się zgodzić albo nie. tzw. "zapychacze" nie są dobre. lepiej ich nie napisać wcale. pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 29 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2007 Kolejne fragmenty wiersza to zgaduj-zgadule: Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Niby wszystko jest oczywiste i przejrzyste, ale pozostaje to pytanie w poincie wiersza: "dlaczego?" Dlaczego ludzie muszą się czasem rozstawać? Czy istnieje jakaś jedna, ogólna odpowiedź? Można się nad tym zadumać... Pozdrawiam, Amandaleo. :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się