Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Miłość ponadczasowa

Budzisz me serce
Głosem cichym jak dotyk anioła
Uspokajasz gdy do oczu ciśnie się łza
Jesteś nadzieją, Słońcem i uśmiechem
Tym komu ufam.

Pochylasz się nade mną kiedy jestem bezsilna
Pomagasz dostrzec to co było niewidzialne
Uczysz jak żyć każdą chwilą
Wiesz dobrze kiedy jestem szczęśliwa
I kiedy nie chcę słowem się odezwać

Czuwasz bym żyła spokojem
By marzenia spełniały się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki
Kierujesz moje kroki tam gdzie odnajduję harmonię
Pozwalasz i bywa że karzesz.

Smucisz się gdy w mych oczach nie ma uśmiechu
Podajesz dłoń kiedy upadam
Zabierasz wspomnienia w nieznane
Pokazujesz jak kochać

Zsyłasz rozwiązanie gdy myślę że coś jest bez wyjścia
Dajesz zrozumienie przyjaciela
Nigdy nie mówisz że coś nie ma sensu
Nie przerywasz...

Towarzyszysz mi kiedy przychodzi samotność
Wlewasz optymizm bo trzeba iść dalej
Jesteś obecny i do mnie przemawiasz
Gdy słowa wydają się być bez znaczenia...

Kochasz miłością ponadczasową
Co nie przeminie i nie wygaśnie
Więc w każdej minucie mego życia
Ty ,mnie poprowadź Panie.
Katarzyna Oberda

Opublikowano

Piękna modlitwa Kasiu, ale wiersz jako forma pozostawia wiele do życzenia.
Następnym razem spóbuj to bardziej zagmatwać, że tak powiem - dla
ludzi, a nie dla Boga, rozumiesz? Serdecznie pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przychodzi drań niespodzianie porywa w domu na dworze w konwulsje ciało wprawia obłapia mięśnie jak może.   Lecz po cóż mi jego siła waleczność i święty upór gdy może on tylko dowieść jak taniec wygląda trupi.   Podrywa mnie nagle z łóżka rozwiera szczękę i oczy maluje barwą poranka jakbym się w cud przeistoczył.   Na sam przód bieży dostojnie! na prostych i sztywnych nogach a potem członki roznosi jak w biegu po śliskich drogach.      Bo gdyby to w samotności zakała mi dokuczała to niech tam oczy nie widzą drgawkami rozrywaj ciało.   Ale nie, nie będzie słodko! musi być spektakularnie w szczytowym żądz uniesieniu przeszywa członki figlarnie.   Bo kiedy wrócą marzenia młodzieńcze szały podniety to ciało musi nadążyć by wzbudzić w żonie apetyt.   I wtedy już żadne pląsy mi w ruchach nie przeszkadzają w miłosnych słów uniesieniach ze skurczem w parze chadzają.    
    • @Berenika97 Bereniko. A niech duch Łyska hula po niebieskich pastwiskach. Niech mu nie braknie trawy soczystej, wody żródlanej, ciepłej stajenki. Za głód, wysiłek, ciemiężenie, niech dłoń przyjazna czesze jego grzywę. Niech tak będzie !   A mnie prześladuje sekwencja z filmu Rejs. Z tym pięknym - patataj !   I to życie. Nasze życie które pędzi nas ku niewiadomemu. Gdzie się w końcu odnajdziemy ?   My, jak te Łyski ?   Bereniko - zawsze mnie wewnętrznie rozbudzasz ! I czuję się z tym znakomicie :) Dziękuję.
    • @MIROSŁAW C. To bardzo odważny wiersz - bez patosu, bez usprawiedliwień. 
    • @Annna2 Z Twojego wiersza wylewa się miłość do ziemi ojczystej, dbasz o odrębność Warmii, o jej piękno i wyjątkowość. I robisz to cudnie - poprzez najważniejsze obrazy z historii w lirycznych ramach, pokazujesz, jak skomplikowane były losy tego regionu i jego ludzi. Puenta wiersza jest przepiękna - ten obraz "lemieszy na glebę" i "chleba jak miłość, który zawsze wraca" to metafora nadziei i ciągłości życia mimo historycznych tragedii. Świetny!    ps. "brutalnie tłumili powstania Prusaków" - "brutalnie tłumili powstania Prusów"
    • @MigrenaNo to pogalopowałeś z Łyskiem czy na Łysku przez dekady i świat. Świetny pomysł z humorem, groteską, smutkiem na końcu. Ten smutek mnie bardzo zasmucił, pozwoliłam sobie się nie zgodzić z Tobą, co losu Łyska i jego potomków.    Legenda mówi – Łysek żyje. Nazywa się Duch – symbol nieśmiertelności. łeb nosi wysoko w chmurach, kopyta znaczą szlaki dla wędrowców. Dobry duch naszych czasów. Jest, jaki jest. I nigdy nie zemdleje. Łysek z pokładu Idy – legenda. Nie krzyk, lecz pieśń o przetrwaniu, kopyto, co zostawia ślad nadziei. Źrebaków Łyska znajdzie każdy, kto spojrzy na wolne łąki.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...