Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nigdy nie czytaj moich listów
one napisane donikąd
nikomu nie są przeznaczone
one jak zmierzch
przynoszą ciemną noc

i nie pytaj
gdzie są moje gwiazdy
postaraj się żyć bez moich prawd
ja będę ostatnim
który je czytał

niech otulą wszystko
jedwabne obłoki
i ciepło wiosny
i tylko nie czytaj moich listów
bo tyle bólu nie wytrzymasz

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




dziękuję
a prosto oddaje to
co chciałem powiedzieć
bo tego właśnie chciałem
piszę dla prostych ludzi -
jak banalnie to nie dźwięczałoby :))

tak wesoło
pozdrawiam ;)
Opublikowano

Ładny wiersz, nastrojowy, pesymistyczny, powiedziałabym: rozpaczliwy. Ale czy ja wiem? W końcu każdy jest sam z tym swoim najgłębszym bólem i mało kto chce się nim dzielić z innymi. Listy donikąd - to jest dobry wentyl bezpieczeństwa.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Co do wiersza .....pisz pisz jak najprościej, jak nie teraz to może kiedyś, błysną lampy rampy.

P.S.
Uwagę mam głębszą ,kobiety się zdobywa ....jak wiesz przez słowa...jak Cię boli to nie pisz bo wzgardzą!!!!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to jak się zdobywa kobiety nie pisze się o bólu, a mi nie chodzi o zdobywanie, chodzi o szczerość :) mam inne recepty na miłość ;)

a więc i piszę prosto, bo piszę nie dla poetów i krytyków, a dla ludzi :)
Opublikowano

pisanie proste jest najważniesze bo to jest istoty sprawa
ale weźmy taki wiersz o bólu , składać się musi z:

-historii miłosnej,tragicznej ,ze zdradą w tle
-frazy
-rytmu
-płęty

załużmy prostą formę i zróbmy tak,

wizyta

w ogniu stoję
w ogniu
różę trzymam w dłoni
żar rozsadza mi skroń

w ogniu stoję
w ogniu
a ty patrzysz przez judasza
zamknięte drzwi

w ogniu
stoję
samotny

ten wiersz można dobrze powiedzieć a na dodatek ponieważ prosty zapamiętać
czy jest wielki , nie ale....
ja wiem ci goście od rebusów będą zochydzeni za prosto, bez intelektualnych nic oznaczników.Nimi się nie zajmujmy bo po co.Najważnejszy odbiorca , w tym przypadku powiedzmy Dama,jeśli w oczach cień zadumy zobaczymy,zwycięstwo.

czytałem pana wiersze, kilka ledwie, proszę wybaczyć supozycję w trzech słowach
-dużo przeżyć
-mniej przeżywać
-więcej pasji

Czy zechciałby Pan otworzyć ze mną nowa linię w poezji New Romantic nazwijmy roboczo.

Pozdrawiam, jest Pan na dobrej drodze !

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hm.. Wykreślając słowa straciłeś dużo, jak dla mnie wiersz stał bardziej suchy i zmienił nastrój. Zmieniając czasy wogóle przekręciłeś sens zdań: przyniosą - czy mogę być pewny,że tak będzie, a przynoszą - to trwa ciągle, znam to dobrze. Moje gwiazdy mocno się różnią od gwiazd ;) W moim znaczeniu gwiazdy są tym sekretem, co kryją listy, być może są tym światłem, z powodu którego peel cierpi. Post scriptum nie pasuje do języka wiersza, jeśli już i musiało być to jakoś prosto np: PeeS :D (żartuję). I nie "dzisiaj tylko jedwabne obłoki", a niech otulą wszystko jedwabne obłoki, peel chce "schować swój ból" pod obłokami, wiosną, lecz tego nie ma, czy naprawdę mu uda się przemilczeć? Wątpie. I ostatnie wersy mówią o czułości, mimo, że peel cierpi, chce obronić adresata/adresatkę od tego, co przeżywa.
Ale w każdym razie za dziękuję za wzgląd i poświęcenie czasu, to mi dało wiele :), zawsze przyjemnie spojrzeć na wiersz oczami innego człowieka :)
Pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W takim razie napisz wiersz o gwiazdach, które już nie są wasze:


gwiad tyle gwiad tyle
przez chwilę. przez chwilę


Co niby napisałeś o nich więcej tyloma zdaniami niż mówią te dwa wersiki?


napisałem to, że nie o gwiazdach pisałem ;). poniżej tłumaczę..

nic nie przeciw sensu tych słów, ale dźwięczą powiedzmy nie po polsku. A tu nie chodzi obowiazkowo o listy, a o mówienie pisząc, tak to nazwijmy. Nie słyszałem, że anekdoty o blondynkach już są przysłowiem ;).

więc tak i jest, peel ma nadzieję, że obłoki otulą wszystko, wszystko, to nie tylko te gwiazdy, a wszystko. On jest zmęczony cierpieniem, i nie chce już nic. Może myśli właśnie o samobójstwie, może..

ja właśnie i rzucałem się poprawiać to i tamto w warsztacie, ale do tej pory, dopóki mi poprawki nie zabierały wiersza :) a osiągnę w poezji dużo, jeśli nie zniechęcę sie do poezji z przyczyny krytyki :) rozumiem, kiedy mówi się, co możno udoskonalić, ale kiedy mówi się całkowicie wszystko zmienić, tego zbyt dużo :) a własnie twoją krytykę uwzględniłem jak najbardziej, i napewno uwzględniać ją będę w przyszłości, więc dziękuję :)
moje listy, moje gwiazdy, moje prawdy, bo właśnie moje gwiazdy, to nie te gwiazdy na niebie, moje listy, to nie te listy co wyszlę przez pocztę, a moje prawdy, bo.. może sobie peel wymyśla to, ale nigdy by nie nazwał kobietę swoją.
Poza tym, to ty wierzysz, że istnieje jedna prawda na wszystkich. Objektywności nie ma w niczym, więc każdy nosi w sobie, swoją subiektywną prawdę, swój świat, takim, jakim go widzi. :)
Pozdrawiam
Opublikowano

pięknie, prosto, popieram. myślę, że nie muszę tłumaczyć dlaczego. jedyna uwaga, jaka przychodzi mi do głowy, to że tytuł mógłby być trochę inny. np. "listy do siebie". no cóż... co człowiek, to wiersz, co wiersz, to filozofia, co filozof, to komentarze... różne. POzdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97  Berenika- tylko tyle i aż tyle super
    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...