Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sen

Kiedy na niebo jak panna pełna gracji
Wkracza noc
I gdy gwiazdy złocą się niczym skarb
Nie mogę zasnąć
Nawet gdy wiem że beznadziejnie czekam na Twój telefon
Gdy uświadamiam sobie coraz bardziej
Kim jesteś...

Może Ty nie umiesz kochać?
A może boisz się że los się odwróci i to Ciebie ktoś zrani?
Tak-albo nie
Odpowiedz sobie we własnym sumieniu...

Może Ty wiesz
Że już się od Ciebie oddalam
I jestem coraz bliżej
Me serce-nie potrafi bo zranienia ze strony bliskich się nie zapomni
Tak jak miłości do nich ...

Śnię? Opuszczasz mnie już całkowicie
Żyjesz i idziesz swą drogą
A ja po prostu muszę pozwolić sercu zapomnieć
Choć nigdy tego nie chciałam...

Jak smutna jest ta prawda
Którą zrozumiałam w przeciągu kilku miesięcy
Twoje serce o ile coś czuje
Kocha tylko siebie.

Nie będę o Tobie śniła
Bo obudzę się z łzą w oku

Nie będę tęsknić
Bo Ty obwiniasz mnie że Cię nie kochałam

Po prostu tak jak teraz jestem szczęśliwa
Nie pozwolę byś to zrujnował

Zasypiam...
Moje oczy lekko zmrużone zwracają się ku niebu
Będę śnić o Tych co są mi bliscy
Bo oni zamieniają smutek i żal na chwile radości

Więc zamknę oczy i pofrunę do Krainy Marzeń Sennych
By budzić się z pełnią optymizmu
I wierzyć że to co skrzywdziło
Już mnie nie dosięgnie.
Katarzyna Oberda

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przychodzi drań niespodzianie porywa w domu na dworze w konwulsje ciało wprawia obłapia mięśnie jak może.   Lecz po cóż mi jego siła waleczność i święty upór gdy może on tylko dowieść jak taniec wygląda trupi.   Podrywa mnie nagle z łóżka rozwiera szczękę i oczy maluje barwą poranka jakbym się w cud przeistoczył.   Na sam przód bieży dostojnie! na prostych i sztywnych nogach a potem członki roznosi jak w biegu po śliskich drogach.      Bo gdyby to w samotności zakała mi dokuczała to niech tam oczy nie widzą drgawkami rozrywaj ciało.   Ale nie, nie będzie słodko! musi być spektakularnie w szczytowym żądz uniesieniu przeszywa członki figlarnie.   Bo kiedy wrócą marzenia młodzieńcze szały podniety to ciało musi nadążyć by wzbudzić w żonie apetyt.   I wtedy już żadne pląsy mi w ruchach nie przeszkadzają w miłosnych słów uniesieniach ze skurczem w parze chadzają.    
    • @Berenika97 Bereniko. A niech duch Łyska hula po niebieskich pastwiskach. Niech mu nie braknie trawy soczystej, wody żródlanej, ciepłej stajenki. Za głód, wysiłek, ciemiężenie, niech dłoń przyjazna czesze jego grzywę. Niech tak będzie !   A mnie prześladuje sekwencja z filmu Rejs. Z tym pięknym - patataj !   I to życie. Nasze życie które pędzi nas ku niewiadomemu. Gdzie się w końcu odnajdziemy ?   My, jak te Łyski ?   Bereniko - zawsze mnie wewnętrznie rozbudzasz ! I czuję się z tym znakomicie :) Dziękuję.
    • @MIROSŁAW C. To bardzo odważny wiersz - bez patosu, bez usprawiedliwień. 
    • @Annna2 Z Twojego wiersza wylewa się miłość do ziemi ojczystej, dbasz o odrębność Warmii, o jej piękno i wyjątkowość. I robisz to cudnie - poprzez najważniejsze obrazy z historii w lirycznych ramach, pokazujesz, jak skomplikowane były losy tego regionu i jego ludzi. Puenta wiersza jest przepiękna - ten obraz "lemieszy na glebę" i "chleba jak miłość, który zawsze wraca" to metafora nadziei i ciągłości życia mimo historycznych tragedii. Świetny!    ps. "brutalnie tłumili powstania Prusaków" - "brutalnie tłumili powstania Prusów"
    • @MigrenaNo to pogalopowałeś z Łyskiem czy na Łysku przez dekady i świat. Świetny pomysł z humorem, groteską, smutkiem na końcu. Ten smutek mnie bardzo zasmucił, pozwoliłam sobie się nie zgodzić z Tobą, co losu Łyska i jego potomków.    Legenda mówi – Łysek żyje. Nazywa się Duch – symbol nieśmiertelności. łeb nosi wysoko w chmurach, kopyta znaczą szlaki dla wędrowców. Dobry duch naszych czasów. Jest, jaki jest. I nigdy nie zemdleje. Łysek z pokładu Idy – legenda. Nie krzyk, lecz pieśń o przetrwaniu, kopyto, co zostawia ślad nadziei. Źrebaków Łyska znajdzie każdy, kto spojrzy na wolne łąki.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...