Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dobrze zapamiętali ten dzień. Niebo rozlało się na głowy tysiącem gromnic, ziemia zawyła w posadach, góry powróciły do orogenez, rzeki zawróciły swój bieg, cała kula zaniosła się potwornym szlochem/jękiem/płaczem/spazmem maluczkich...Taaa... No w sumie cos w tym jest, kilka może kosmetycznych idealizacji...ale jaki rozmach! Poezja po prostu!
-G***O, nie poezja!
-Barbarzyńca...
-No...bo(snif!)...mają prawo...(snif!)...do prawdy...
A prawda jest taka, że pękło. No bo ile można patrzeć na te mróweczki, blaach. A te ich pytania, ochocho! Sens życia, miłość, wiara... Za dużo sobie myśleli, kurna! Niebo pękło...Szefunio sie rozeźlił, przekłuł Niebo i bęc! Aa...Ci z dołu... zrobili to samo. No wiecie, Lucek, Mefi, Lewi, aż się grunt gorący zrobił, hehe. No i jest, no i trwa to już kilka dobrych latek. Taa...
-Troglodyta
-S*****ALAJ!

*****
Ekchem, ekchem... Wybaczcie za brak podpisów dialogów, chwilka nieobecnosci. Jak tylko mnie nie ma, dosłownie pięć minut, to sie wpychają rękami i kopytami. Tak więc... Wojna trwa. Wojna pomiędzy Górą a Dołem. Piekłem i Niebem. Dobrem i Złem. Jaasne... Sztampa! Tu nie ma dobrych, czy złych. Są bielsi i ciemniejsci, w różnych odcieniach szarości. Nie wiem czemu, ale w roli ubitej ziemi wcielili to mocarstwo z zachodu. No wiecie... Nie było fajerwerków, wylewania siarki, nabijania na pal, przenoszenia gór. Po prostu przybyli, z emblemami na czołach i plecach. Piekło zajęło, ciekawe czemu, podziemne miasto, ścieki, tunele...metra. Niebo ulokowało się na górnych piętrach wieżowców ogromnej metropolis. Walczą na ulicach, przy nieograniczonym arsenale broni wszelakiej. A gdzie tu miejsce dla ludzi, hę? Niektórzy stanęli po przeciwnych stronach barykady, inni rozpierzchli się po świecie, który dziwnie się skurczył, pozostali...pozostali gdzie byli. Przybliżę Ci, drogi mój czytelniku, historię nie wojny samej w sobie, ale przez pryzmat losów pewnej zgoła ciekawej parze. Diabła i Anioła.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nick Fauna Głowa gwarantuje za to pewny sukces na tym forum, najwyższą jakość opowiadań i uznanie czytelników.
Po co w ten sposób odpowiadzasz? Bez komentarza, jeśli to było na poważnie ocz.

A co do tekstu, to wydaje mi się, że będzie można go ocenić dopiero po opublikowaniu dalszej części.
Opublikowano

A po co Wy się przejmujecie;p;p pisze te wszystkie pierdoły z kliniki psychiatrycznej, mam codziennie godzinę na kontakt ze światem;) wykryto u mnie chorobę afektywną, nerwicę lękową, zalążki schizofrenii... Nie zwracajcie uwagi na to co piszę;))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Stare nie wróci ale póki kołacze się w czyjejś głowie,  żyje. 
    • @Annna2 natomiast jak jestem w lecie we Władysławowie  - Kaszubi świetnie przyrządzają gęsi to u nich tradycja nigdy w Nordowym dworze w Celbowie nie odmawiam sobie świeżej czerniny robią tam znakomicie choć młode pokolenie nawet na nią nie spojrzy! Nie wiedzą co dobre. 
    • @Robert Witold Gorzkowski  o byłeś w Gietrzwałdzie, pięknie
    • @hania kluseczka Bardzo ciekawy przykład poezji cielesnej, która prowadzi w jednym kierunku, aby na końcu złamać go puentą. Jak to w życiu- intensywność intymności, jest czymś innym niż na to wygląda, a atmosfera słów, która buduje obraz bliskości, czułości, cielesności, okazuje się nosić w sobie inną głębię, gdzie następuje przełamanie patosu ironią, czy nawet okrucieństwem. I miłość okazuje się aktem zdrady.
    • jest takie miejsce  w zakrzywionej czasoprzestrzeni  dla dni słabszych i tych  bardziej ...   wśród ukwieconych jabłoni stoi chata ze słomianą strzechą  a w niej kuchnia cała w popiele to tu kwitną niezapominajki   kiedy  gniewni wojownicy na planie krzyża  grają w kręgle   na półce przy kredensie  Matka Boska od różańcowych spacerów  w złotym blasku aureoli uśmiecha się lekko  gdy skrzypienie starej podłogi reguluje nastroje a wiatr w szparach okien ćwiczy flażolety  aż z kilku łagodnych kształtów szepczą do mnie duchy wrażliwe na światło   pooddychajmy razem u początku świata tam gdzie chmury są pełne wody roznamiętnione  bezczelnymi fleszami   w świętym smaku piękna   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...