Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bardzo "czysto" zapisałaś swoje emocje. To wielki plus. I są one inspirujące, to plus drugi . Trzeci daję za pointę. Pół minusika: ja bym połączył "sprawami" z 2 strofką. Minusik za "przechodnia... z furgonetką" (jedzie czy idzie?). W sumie zostało coś z półtora plusa chyba :) Podoba mi się - te uwagi możesz wrzucic do furgonetki (chyba, że uznasz za warte przystanięcia). Pozdrawiam.
[sub]Tekst był edytowany przez Roman Bezet dnia 01-04-2004 18:09.[/sub]

Opublikowano

Romku, ależ oczywiście, że warte przystanięcia :)
Cieszę się, że mimo wszystko coś tam z tego poćwiartowanego plusa zostało ;)
A tak poważnie, to pisząc zdawałam sobie sprawę z tego przechodnia i furgonetki, ale nie miałam pomysłu jak do naładowanej sprawami, jeżdżącej dojść ... no i ominęłam trochę przejście z przechodnia do jadących po ulicy ważności :(

A ta przerwa miedzy sprawami i 2 strofką - pewnie masz rację...
ja to czytam z takim małym zatrzymaniem i przerwą w tym miejscu i pewnie tak w zapisaniu mi pasuje
Dziękuję i pluszowo pozdrawiam

Opublikowano

Generalnie jestem na tak tylko wers - rozdeptał je trochę- rozdeptał to rozdeptał i to słowo trochę nadaje według mnie temu wersowi sztuczności i to przejście z pieszego do furgoneti chyba rzeczywiście nie do końca przemyślane. Jednak całośc oceniam na +:))zatrzymał mnie twój wiersz. Pozdrawiam EwaM.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na sylwestrową imprezę, w strażackiej remizie, Nie zajechała żadna amerykańska limuzyna, Lecz FSO Warszawa, co strzelała raz po raz Z gaźnika, pisku hamulców nikt nie słyszał.   Klakson nawet nie jęknął, a skrzypiące Drzwi od pasażera otwarto po minucie. Goście wtaczali się na salę długimi krokami. Szatniarzowi zamiast futer i kożuchów   Zostawiali tylko sińce pod okiem. Muzyka zabrzmiała, aż dachówki spadały Z łomotem, wodzirej zaprosił do tańca, Kręcili się i wirowali, obcasami tłukli,   A panie od różańca, w rytm kankana, zadzierały Spódnice, aż dzieciom zasłaniano oczy. Gdy orkiestra umilkła na tak zwane strojenie, Pan wójt podniósł się z noworoczną mową,   Lecz zanim zaczął się jąkać, spadł z krzesła I zachrapał pod stołem, niczym niedźwiedź. Choć miały to być tańce dla wytrwałych abstynentów Ze znanego klubu, przy oranżadzie i bez mordobicia,   Ot, zwykłe tany, tany i ludowe przyśpiewki, Sarmacka krew wzięła górę, podwinięto rękawy, Krawaty poszły precz, ktoś z tłumu krzyknął: „Ring wolny!” – pani Jola uniosła tabliczkę „1. runda”   Gong huknął, ruszyli do boju, kurz wzbijając. Perkusista dostał w zęby od lokalnego wokalisty Za zgubiony rytm i przedziurawiony bęben. Futryny w lokalu wypadły, a za nimi część chojraków.   O północy zabrakło życzeń i fajerwerków na niebie. Została krew na śniegu i połamane sztachety. Kto mógł, uciekał w podskokach przez miedze, A w oknach, jedno po drugim, gasły światła…  
    • @Robert Witold Gorzkowski Pięknie wybrzmiały w tym wierszu słowa ożenione z poezją, która jest muzyką bez dźwięku.
    • Bardzo dziękuję za komentarz oraz również gorąco pozdrawiam :)
    • @Mitylene  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      niezwykła noc.!  pozdrawiam :) 
    • @Annie   :)  orientalną, skomplikowaną nutą ..serca :)    słodycz kokosa, pieprz ( dużo pieprzu), drzewo sandałowe, fasolka tonka, piżmo itp. Ale nie chciałam przesadzać;)    Już zdecydowałam. Jean Paul Gaultier Le Beau Le Parfum .  pozdrawiam :)    @Tectosmith   dziękuję Tectosmith :) również Ciebie pozdrawiam:) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...