Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wśród obumarłych...szkieletów
wśród zamarłych, zastygnietych twarzy
ludzi którzy niegdyś u bram wolności stali na straży
stoję teraz ja...człowiek który próbuje zrozumieć
ogrom zła, próbuje ogarnąć swe myśli
i pojąć czemu...arbaits macht frai?
czy kominy przeszłości...kłębki włosów
turlających się jeszcze po peronie zagłady
ustrzegą nas przed kolejnym ludobójstwem...
z którym nie damy sobie rady...czy to co było,
nauczyło nas że nikt inny...jak my sami. jesteśmy winni
tej judaszowej zdrady...nieczuli
na ból i rozpacz bliźniego, staramy się ukryć ...
-to co w nas zwierzęcego.

Opublikowano

Wiersz jest nawet niezly..ale nie rozumiem pewnej rzeczy..Dlaczego autor tak podzielil wersy.Widac dokladnie przy czytaniu ze srednio pod koniec wersu jest rym.Dlaczego wiec nie podzielic wersow tak by ten rym byl widoczny bardzieji by na nim konczyl sie wers?
No chyba ze byl to celowy zabieg..

Opublikowano

Hmm... to są moje klimaty, ale wiersz niestety cały do poprawki :). Nic nie odczułem, za mało ciekawych metafor, żadnej atmosfery. Nic!
Jak lubisz pisać o wojnie, to poczytaj poezję K.K. Baczyńskiego, tam znajdziesz mnóstwo pięknej poezji o tej tematyce :)

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

przykro mi P. Piotrze ze nic pan nie odczul...to co chcialem przekazac w tym wierszu -przekazalem...interpretacja i dalsze refleksje naleza do czytelnika...dziekuje za krytyke...chodz nie do konca sie z nia zgadzam:) pozdrawiam...

g.

Opublikowano

Grzegorzu, nikt tutaj nie zabrania dyskutować. Jeśli się nie zgadzasz to powiedz dlaczego? Może uda Ci się mnie przekonać, a może ja Ci wyjaśnię dlaczego tak a nie inaczej skomentowałem twój utwór.
Nie wykluczam, ze się mylę, może to mój błąd w interpretacji, a może brak odpowiedniej myśli... Powiedz mi czemu i jaki przekaz w nim umieściłeś?

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Witam Grzegorz!do slowa ludobojstwem wiersz wedlug mnie bardzo dobry,jesli by go podzielic odpowiednio na strofy.Dalsza czesc wiersza domaga sie ciekawszego (nie tak bolejacego) zakonczenia,
no i prawidlowo pisze sie "Arbeit macht frei"
pozdr, M+A

Opublikowano

Witaj.

Na poczatek musze zwrocic uwage, ze piszemy "ARBEIT MACHT FREI"
a nie "arbaits macht frai". Tutaj nie wystapila "literowka" lecz zostala obnazona niewiedzia i niechlujstwo. NIe przylozyles sie do tego wiersza nie zadajac sobie choc odrobiny trudu aby sprawdzic pisownie tak waznego i symbolicznego zdania. MOim zdaniem to jest karygodne!
Sam tytul jak dla mnie za bardzo przypomina zdanie "ludzie ludziom zgotowali ten los" Nalkowskiej i tutaj moim zdaniem poszedles na latwizne zamiast byc oryginalny.
Co do samego tematu to musze przyznac, ze terafiles w temat, ktory mnie interesuje ale tylko to jest dobre, reszta w ogole mi sie nie podoba.
Teskt przypomina mi raczej proze anizeli wiersz.
Zadajesz szerego pytan, ktore ani "odkrywcze" nie sa ani nie wnosza tez nic nowego.
Co do formy to nie rozumiem dlaczego nie podzieliles tekstu na wersy.
"ogrom zła, próbuje ogarnąć swe myśli
i pojąć czemu...arbaits macht frai?"
To pytanie jest dla mnie bynajmniej dziwne, probujesz pojac dlaczego arbeit macht frei? NIe wiesz co to za napis, co znaczy, i po co?
Przepraszam ale jeszcze raz podkresle, ze mi sie nie podoba. Mam wrazenie, ze wiersz zostal napisany pod publike bo w moich oczach jest az nadto populistyczny. Nawet zakonczenie niczym nie blysnelo, jest wyswiechtane.
W tym wierszu brakuje tez atmosfery.
Zwazywszy, ze jest to Twoj pierwszy wiersz chce Ci powiedziec abys sie nie zniechecal. To co powiedzialem nie mialo na celu Cie obrazic ani zaatakowac w jakis sposob a pomoc w rozwijaniu sie. Byc moze zbyt ostro wyrazilem swoje zdanie ale wydaje mi sie to lepsze anizeliu bezmyslne klepanie po glowie i mowienie "piekny wiersz" oby tak dalej.
Mam nadzieje, ze Cie choc troche zmotywowalem - nikt od razu nie pisze wierszy na miare Norwida.
ostatnia diagnoza: popraw ten wiersz, wloz w niego wiecej siebie, zastanow sie nad atmosfera ktora chcesz oddac i nad przekazem, jaki chcesz osiagnac.pomysl nad ciekawa forma i metaforami, ktore przy okazji pozwola Ci zbudowac atmosfere.

POzdrawiam i czekam na nastepne wiersze.

Daniel Piaszczyk




[sub]Tekst był edytowany przez Daniel Piaszczyk dnia 02-04-2004 20:57.[/sub]

Opublikowano

ufffff....ciezkie slowa...ale chyba sie zgodze:> niestety nie moge sie usprawiedliwic ze jest to moj pierwszy wiersz...bo bylo by to bez sensu: zreszta nikomu sie z tego nie musze tlumaczyc...:) nawiazujac do poprzedniego komentarza...FAKT ..przeoczylem zdanieprzepisywalem ten wiersz z brudnopisu w ktorym wczesniej zrobilem blad...tak bywa...

Opublikowano

Wybacz przeoczenie...a raczej nie przeoczenie tylko unik:) szczerze mowiac nie bardzo lubie: wierszy "pieknych" i "gladkich"...nie przykladam duzej wagi co do poprawnosci skladniowej i ortograficznej:)
...staram sie uzywac jak najmniej metafor...po prostu chce by to co pisze trafialo do kazdego: prostego czlowieka...i czlowieka "krzywego" :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zupelnie nie o to mi chodzilo.. nie o to pytalam..Pytalam o wersyfikacje. czmu jest akurat taka..Przy czytaniu slychac rymy, ale sa one w srodku wersow..Gdyby podzielic wersy inaczej.. byloby lepiej i wiersz bylby nawet rymowany
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



O widze przeciwnik hiphopu sie znalaz..

Ja akurat jestem zwolenniszka( nie mowie ze kazdego, ale glownie)..I nie powiem .. nie podoba mi sie raczej jak ktos tak szufldkuje gusta...Panie Danielu
Opublikowano

drogi Danielu...czy jest jeszcze cos do czego mozesz sie przyczepic? {zaczynam wyczuwac wrogosc plynaca z Twoich komentarzy}
tekstow hip hopowych nie bede pisal...piszac cos, nie szlifuje tego aby bylo piekne i kolorowe nie dostosowuje sie do ogolnopanujacych szblonow tzw. poezji nowoczesnej...chce stwozyc cos wlasnego...odrebnego...ale nie prostackiego:) goraca pozdr.
=========================================================================

Dormo...nie wiem co powiedziec..:) podoba mi sie tak jak jest...nudza mnie banaly...i nie lubie chaly:)
pozdrawiam cieplutko

g.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Odnioslam inne wrazenie, bo wcale nie zabrzmialo to dla mnie jak zart( co z tego ze w cudzyslowiu)..Ale skoro Pan tak twierdzi, jestem sklonna uwierzyc..
Opublikowano

:) -to najlepiej okresli moj stosunek do calego tego zamieszania...pozdrawiam wszystkich ktorzy zechcieli do mnnie zajrzec...troche pokomentowac- za wszystko dzieki, postaram sie wyciagnac z tych porad jak najwiecej ...hmmm to brzmi jak pozegnanie...ale jeszcze tu wroce:)

pozdrawiam g.

Opublikowano

a jednak się dopiszę :)

temat jak najbardziej dla mnie..
tytuł wcale mi nie przeszkadza, wydaje mi się, że właśnie celem było nawiązanie do "Medalionów"
owszem, porozdzielałabym troszkę inaczej wersy.. ale to ja bym zrobiła
a wiersz należy do Pana :)

ogólnie i tak mi się podoba
naprawdę trudno zrozumieć jak do tego doszło..
i możemy sami sobie wmawiać, że my postąpilibyśmy inaczej

pozdrawiam
Emilka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ,,Ja Jestem Drogą,  Prawdą I Życiem,, J 14,6    gdziekolwiek idziemy  wybieramy drogę    GPS pomaga   nie zgubimy się w zdrowiu i szybko  dotrzemy do celu  potrafi jednak i ... wywieźć w pole  trzeba ufać z rozwagą    słowo Boże  nie wyprowadzi na manowce  możemy ufać bez granic    z Nim wstaje dla nas słońce    8.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański    Pielgrzymka Myśliborska  Ok.200 osób. Najwięcej młodzieży,  potem starszych. Średnie pokolenie mało, pilnują chleba powszedniego . Ktoś musi. Chyba takie proporcje były zawsze.  
    • @Leszczym refren chyba najlepszy z tych dotychczasowych 
    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...