Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gwałtownie żywioł uderzył falami z ręki Posejdona
zakołysał morzem w piasek pianą rzucał bałwanami
w jasnych błyskawicach marsem z ostrzy trójzęba,
jantarami w perły skarby skrywane ukazał oczyma
wówczas obrazem wody z cudownego czaru zjawiska
rafą złotej płetwy w piersi ryba w tęczy łun rozbłysła.

W metamorfozie nieznanej ludziom w dziw zjawiska
ukazało się dziewczę w kształty powabne z bóstwa
wianek z wodorostów głowę oplatał w złote włosy
spływały stopą falami rozpływające się w te burzany
z czarodziejskiej kitarze w struny dźwięku Orfeusza
zaśpiewała,tak bosko,aż umilkły ptaki!Żyjąca natura.

Cudowny głos niósł się echem dalekim i serca porywał
każdy śmiałek duszę zatracał w nuty idącej oczarowany
bezwolnie objęciem szedł w kuszący śpiew-jak"uniesiony"
zwabiony żeglarz z rzadkim wyjątkiem życiu powracał
morskie złego czyhało jedynego wyłącznie to człowieka
bezlitosnej zabijało śmierci w krew radym plażą z miecza.

Bajdy chodziły wiciami z famy dziwom z owego stworzenia
wymyślne historie porywały uszom wiatry w żaglu tańcowały,
może wiekami żyły słonymi morzami nadzwyczajne zwierzęta,
które w naturze bytowały życiu-igrały z wyobraźni żeglarzy
chwalebne sceny okrętom tutaj czas pokładom legendy z mitu
czarowała ziemską ciemnotę opowieściami tawerną-w kielichu.

Opublikowano

jantar? raczej winien być elektron - to znaczy po grscku chyba bursztyn
i na tym by można było opszeć całą balladę, burzany są w polu, "nut
gry" troszkę jakby nie tak, no dobrze - a gdzie ten główny wątek?
Lilianno - mniej baroku - kiedyś miałem podobna manierę, teraz mniej
okręcam

z ukłonikiem i pozdrówką MN

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to teraz zobacz wiadomo, że Posejdon był bogiem
nie potrzebne "boskiej ", zywioł też jest rozgniewany
w swoim sensie więcwiesz co niepotrzebne, wykreśl
wszystkie przymiotniki a potem przylep tylko te najpotrzebniejsze
z ukłonikiem i pozdrówka MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...