Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spadł biały puch,
który otula ziemię,
spadł biały puch,
który przynosi nadzieję,
spadł ze mnie ból,
i złudne szczęście,
spadła na mnie miłość,
która rozpala me serce,
świat piękny jest,
lecz boję się
że stracę cię,
odejdziesz gdzieś,
zostanę sama
i niekochana,
że w sercu mym pozostanie rana,
która na zawsze tam już będzie
gdy tylko ktoś kochać mnie bedzie...

Opublikowano

Witam..

Po pierwsze co to sa za rymy?:

ziemię - nadzieję
szczęscie - serce
się - cię
sama - niekochana - rana

blagam.. troche oryginalnosci..Te rymy sa strsznie oklepane.Prosze sie bardziej postarac bo narazie jest kiepsko..

Poza tym tresc- takze nic odkrywczego..Choc jesli to ma jakies znaczenie moge powiedziec ze czytalam wiele wierszy o wiele gorszych..

Jak na poczatek nie jest tak zle, ale czekam na nastepne wiersze z nadzieja ze mi sie spodobaja..
Opublikowano

Pierwsze osiem wersów nawet niezłe jednak reszta powiedzmy zbyt naiwna. Przyznam, że wydaje mi się, że miałeś jakiś pomysł, coś Ci się w głowie fajnego roiło ale po ósmym wersie wena poszła spać, a ty coś tam skleciłeś na szybko bo szkoda Ci było początku. Czasem wiersz musi poleżeć w szufladzie by zyskać na wartości. Pozdrawiam Ewa M.

Opublikowano

Po pierwsze jestem Nią, a nie Nim. Po drugie wiersz został przezemnie napsiany w ósej klasie podstawówki, więc leżał w szufladzie baaaardzo dłuuuugo. A dlatego napisałam go w tym portalu, gdyż chciałam pokazać jakie kiedś było moje postrzeganie świata. Teraz z pewnością wiersz nie byłby taki...Dziękuję za szczere opinie. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Uwazam ze wyrazilam sie dosc dosadnie( jak zazwyczaj)..Gdybym chciala urzyc eufemizmow komentarz bylby o wiele lagodniejszy..

Ale taka mala uwaga do pana.Na przyszlosc polecam komentowanie wiersza a nie moich komentarzy..Bo to juz drugi raz pod rzad zauwazylam..


[sub]Tekst był edytowany przez Dorma dnia 29-03-2004 22:27.[/sub]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Do przeprosin nie widzę podstaw, zatem obiecam jedynie, że to się wiecej nie powtórzy (miałem napisać, iż nie powtórzy się po raz 'drógi';)). Przez paskudną pogodę to karygodne zachowanie.
pozdrawiam
[sub]Tekst był edytowany przez Michał Kowalski dnia 29-03-2004 22:05.[/sub]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Do przeprosin napewno nie ma podstwa..Nie chcialam pana urazic..Tylko najzwyczajniej zwrocilam uwage..W sumie to mi az tak nie przeszkadza..

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   absentia dei  !!!!!!!   Twój wiersz jest głęboką medytacją nad stratą, pamięcią i bezsensem cierpienia, umieszczoną na granicy snu i jawy.   w obliczu totalnej ruiny, pytasz  o swoją tożsamość w kontekście archetypicznej figury Hioba.   milczenie Boga, który wydaje się być jedynie biernym świadkiem rozpadu świata i ludzkiego ducha.   stworzyłaś poetyckie studium żałoby.   piękno poetyckiego języka służy opisowi niemożliwej do zniesienia pustki.   to w rzeczywistości nie jest wiersz.   to studium do zamyśleń.   głębszych niż wszystkie dni człowieka.   do rozpaczy......i maleńkiej iskierki WIARY.   do sensu wszystkiego.        
    • Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię myśleć i rozwiązywać.  Planować i dociekać.  Od bezsensownej piłki,  wolę mecz curlingu czy snookera.  Partię zaciętego tenisa.  Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię, skąpany w świeżej ciszy dzień. Samotny spacer,  wśród nagich, wichrowych szczytów. Odseparowanie od poznania ludzkiego myśli. Odpoczynek na leśnym zboczu  z widokiem na stada rozciągnięte,  wśród pastwisk.  Dorodne konie, jaki i kozy.  Nie patrz.  Nie dotykaj.  Nie krzywdź.  Ja się cofam i kurczę przed ludzkim dotykiem, jak listki bezbronnej mimozy.  Nie polubisz mnie. Bo ja obcuję ze starymi bóstwami i demonami Chodzę ścieżkami umarłych  poza ziemskimi eonami.  Dzięki składam Matce Mokoszy  a krew z mych ran spływa do ust,  śpiącego pod ziemią Welesa. Ty potrzebujesz oparcia w męskiej skale, której wichry i tajfuny losu nie straszne.  Na cóż Ci oblicze marsowe i milczenie złote, ociosanego surowo czasem okrutnym, porośniętego mchem i bluszczem dzikim, posągu o kamiennym spojrzeniu i sercu. Porzuconego na pastwę wściekłych biesów. Zimnego i na żale  i na płacze dźwiękochłonnego.  Dorosłem, by osiąść w swej oddalonej od blasków dusz samotni.  Przeczekam miłość i śmierć,  jak wiekuiste, wieczne dęby.  Nie ma na mój żywot kosy,  dość sprawnej i ostrej. Czemu tak patrzysz na mnie  góro śnieżna i samotna? Nie widziałaś nigdy duszy utraconej?  Ześlij lawinę.  Któż będzie szukał posągu  w przepaść strąconego.
    • @Berenika97 Twój wiersz dotyka cierpienia tak samo, jak czyni to Księga Hioba - od środka, przez mrok, przez pytanie „dlaczego?”, które brzmi w człowieku bardziej niż odpowiedzi. Ale warto pamiętać, że w samej historii Hioba to nie Bóg był sprawcą jego nieszczęść. To Szatan twierdził, że człowiek kocha Boga tylko wtedy, gdy wszystko mu sprzyja. Bóg jedynie dopuścił próbę - bo wierzył w serce Hioba bardziej, niż Szatan wierzył w ludzką słabość. Hiob nie wiedział, co dzieje się „za kulisami”. Nie znał przyczyny swojego bólu. A mimo to nie złorzeczył. Powiedział tylko: „Bóg dał - Bóg wziął.” Słowa, które rodzą się z pokory, a nie z oskarżenia. Dziś ludzie często widzą świat odwrotnie: gdy im się poszczęści  mówią o "diabelskie szczęście miałem" gdy ich spotka nieszczęście  mówią „kara Boska”. Szczęście przypisują złu, a ból - Bogu.   A przecież Księga Hioba jasno odsłania, jak niewłaściwa jest taka logika. I właśnie dlatego Twój wiersz tak dobrze koresponduje z tamtą opowieścią: wchodzi w tę samą przestrzeń pytań, w której człowiek próbuje uchwycić sens, którego nie widać - a jednak, mimo ciemności, nie wypuszcza z dłoni światła. Ojej, ale się rozgadałam, sorry.
    • @Laura Alszer   Lauro.   to jest cudny, sensoryczny wiersz.   wyraża intensywne wrażenie luksusu i blasku, które prowadzi do głębokiego, niemal kosmicznego przeżycia.   buduje napięcie od chłodnej, ekskluzywnej obserwacji do gorącej, spełnionej bliskości w ostatniej strofie.   bardzo, bardzo, bardzo..... podoba mi się .  
    • @Migrena Ano właśnie. Otóż to. Więc gardłujmy się lepiej dalej i pogarszajmy stosunki z naszymi sprzymierzeńcami. To nas od Rosji uratuje. No i zamiatajmy przy okazji wykroczenia naszych współbraci pod dywan. Brawo   A w wersji hard. Podczas wojny niejeden polski szubrawiec wzbogacił się na żydowskim nieszczęściu. Po wojnie Polacy sobie nawzajem uczynili piekło. A i dzisiaj w niektórych kręgach szerzy się antysemityzm a nawet faszyzm.     Mimo wszystko jest to piękny kraj i żyją w nim w większości wspaniali ludzie. Tylko że w innych krajach jest tak samo.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...