Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przełęcz leżała znacznie dalej..

dopędził nas czas
stanął na chwilę nieruchomo
patrząc wprost przed siebie

nie z braku tchu
otoczenie było mu znane

nie mógł jednak, ani mowić
ani ruszać się

zapada w trans....
a gwiazda znika za horyzontem
[sub]Tekst był edytowany przez Maria Anonym dnia 27-03-2004 16:08.[/sub]
Opublikowano

Ta chwila. Ta a nie inna. Wiem. Może dobrze rozumiem, dlaczego w ostatnim dwuwersie zmiana czasu z przeszłego na teraźniejszy. Staje się już. I to tak "wprost" (pisownia tego wyrażenia przyimkowego łączna).

Podoba mi się. Pozdrawiam.
A.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzieki Joanno ,ze staralas sie odczuc ta chwile...
nie zrozumialam cie jednak w wyrazeniu : I to tak "wprost" (pisownia tego wyrażenia przyimkowego łączna)moze bedziesz mila i mi to wyjasnisz?
Gość Szymon Paweł Oberszt
Opublikowano

Herzlich Willkomen!

nie wiem czy dobrze zapisałem, kiedyś uczyłem się tego języka i coś tam chyba jeszcze pamiętam (oceń sama)

wybacz że do tej pory nie wysłałem Ci nic, dużo dożo kłopotów sprawia że nie potrafię się zorganizować, ale przyżekłem przecież:)...

brak czasu i kłopoty:( na szczęście znalazłem Twój wiersz...

Wiesz, ja z moją poezją ciążymy ku symbolizmowi i dlatego też szukam wszędszie takich symboli a gdy znajdę cieszę się ogromnie...
może to nadinterpretacja ale Twój wiersz, wg mnie, mówi tak:

przełęcz - to miejsce upragnionego wytchnienia, może użyłaś jej tak jak ja używam Bramy... zresztą przełęcz to też pewien jej rodzaj...
a więc... na drodze do tej przełęczy (WYJŚĆIA, które wejściem być może, to już kwestie transcendentalne) stoisz/idziesz z kimś (jeśli identyfikować podmiot liryczny z kobietą -autorką może) z mężczyzną
i nagle czas WAS dogania! znaczy raz już go się udało zostawić w tyle:
czyt. zawirował świat... od miłości?
no ale ile można! i oto znów się zjawia i "patrząc na wprost" czyli na WAS? (tak chyba bo był za waszymi plecami) (a może na bramę) zaniemówił... ja też zaniemawiam (wybacz formę)

podoba mi się niesamowicie to "oszukaństwo" małe z bohaterem i narratorem... bo przecież to osoba mówiąca w wierszu i jej towarzysz jest faktycznym bochaterem....
UPS muszę kończyć

Pozdrow Szymon Paweł

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hi Piotrze!mysle po prostu ze to moze nie Twoj klimat i atmosfera, kazdy odbiera na swoj sposob no i fajnie,nie trace jednak nadziei ,ze moze inny moj wiersz trafi w twoj klimat?
pozdr, M+A
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zarumienilam sie troszke po twoich slowach Ryszardzie "perelka"-tak cieplem powialo,dziekuje,tylko nie moglam doszukac sie w wierszu slowa"sobie" moze chodzi o "siebie"?
pozdr. cieplo ,M+A
Opublikowano

herzlich willkommen Szymonie ! napisales to prawie dobrze,gratuluje pamieci(; dziekuje ze zadales sobie trud z interpretacja tekstu,bardzo mnie ona ujela,mysle wiec ze szukasz w dobrym kierunku-masz zdolnosci!no i zycze bys jak najszybciej uporal sie z klopotami,a co do mnie nie zaprzataj sobie glowy wobec mnie nie masz zadnych zobowiazan. Przesylam wiosenny usmiech i pozdr, M+A

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Toyer Życie jest jak nałóg. Tak można podsumować Twój wiersz.  Zycie samo w sobie jest uzależnieniem: chcemy go, niezależnie od jakości. Jak pijak wraca do kieliszka, tak człowiek wraca do życia, nawet jeśli podaje nam ono nie zawsze to, czego pragniemy. To pragnienie życia  mamy wypisane na tablicy serca - jest naturalne, wpisane w większość ludzi. Wyjątkiem są zaburzeni, cierpiący tak mocno, że nie potrafią już pić tego, co im podano.  
    • @Maciek.J to prawda
    • W ciechocińskim parku tłumy kuracjuszy, tworzą pary łabędzie śpiewając bezgłośnie. Kwiatowe dywany pięknem mogą wzruszyć, kolorowe fontanny przywiodą garść wspomnień. W łowickich pasiakach skazane na niebyt; obertasy, mazurki czynią rwetes spory. Wraz z piwem czas spływa, zdjęcia bez potrzeby, ławeczkowe uśmiechy liczą na sponsoring. Współczesny makijaż zmarszczki złożył w grobie, puszystości ścisnęły spinki i suwaki. Brzuszki nie dopuszczą do zbyt czułych objęć, w zapomnieniu zginęła gdzieś granica smaku. W skocznych dyskotekach większość dyskopatów. Przypadkowo usłyszysz coś tam po cygańsku. W ręku czyjaś ręka, jak karciany atut, zaś prawdziwki się bawią grzecznie i po pańsku. Dość wiekowy młodzian chce marzenia ziścić, balzakowska podlotka też szuka przygody. Kruche możliwości w mig ugaszą wyścig. Tylko wstydem zbielały śmietankowe lody. Kilka drobnych szaleństw i już zawrót głowy, a rytm disco podgrzewa pięćdziesiątką czystą. Jeszcze krople potu w pędzie zabiegowym i markotne powroty w swoją rzeczywistość.
    • @SuzanaD   fajne jest potencjał   dzisiaj to wszystko jest passe marudzą wokół że bardzo źle nihilizm wokół już żniwa zbiera samotność wszystkim już doskwiera   najwyższa pora by się zmienić z własnego ego dać trochę innym stworzyć wspólne miłe przestrzenie :))
    • Zgadzam się, werbalnie i nie tylko, z przesłaniem, a temat znam z autopsji. Wychowanie dzieci jest pracochłonne i czasochłonne, stąd wielu się nie chce, a bywa, ze nie może osobiście angażować walcząc o dobra materialne, czy nawet przetrwanie. A jednak po latach, jak się ma jeszcze szczęście,  jest poczucie spełnienia i satysfakcji, czego wszystkim życzę. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...