Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W narysowanym szlaczku, niezamknięte ścieżki,
obrazy. Marsz mrówek, w narzuconym i nie,
szyku.

Długo można o liściach i drzewie, o mierniku świetności -
gdzieś rośnie. Schodząc, nie widzisz czubka ani korzeni.
Kopiesz.

Jest noc, spadający meteor świeci;
tu, hamowanie przez opór wznieca żar.
W przestrzeń się patrzy, lub udaje. Jest dzień,
jest krater uderzeniowy.

Opublikowano

Bono, jeszcze się nie wgryzłam dostatecznie w treść, ale widzę co najmniej jeden błąd gramatyczny: "Schodząc, nie widać korzeni." Imiesłowy przysłówkowe odnoszą się do podmiotu, zaś tu mamy zdanie bezpodmiotowe, gdyż nie ma orzeczenia w formie osobowej czasownika, natomiast rolę tę przejął bezokolicznik. Dlatego powinno być na przykład tak: "Schodząc, nie widzisz korzeni" albo tak: "Gdy się schodzi, nie widać korzeni", ew.: "Podczas schodzenia nie widać korzeni".
Błąd interpunkcyjny to niepotrzebny przecinek w zdaniu: "W przestrzeń się patrzy, lub udaje". Nie stawia się przecinków między wyrazami zdania, które odpowiadają na to samo pytanie, jak tu: (co się robi?) się patrzy lub (co się robi?) [się] udaje. Ponadto nie stawia się przecinka przed spójnikiem "lub".
Wrócę jeszcze - do treści.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Oxywio tak myślałam, chciałam uniknąć powtórzenia, którego i tak pozbyłam się wcześniej. To "lub" też czułam, że przecinek zbędny
:)
W ostatniej strofie zastanawia mnie jeszcze jedno zdanie, jest dwuznaczne, a nie powinno, myślę nad nim.
Pozdrawiam

Opublikowano

Na razie wyłowiłam tyle: tu, na dole, jest zawsze tylko ślad tego, co dzieje się na górze, czegoś świetnego, ideału: żar spadającego meteorytu, korzenie drzewa, liść. Ciągle mamy tendencję do tego, żeby dokopywać się do ideałów i do źródeł, początków i prapoczątków, które są dla nas nieosiągalne. Szlaczek w dziecinnym zeszycie - to jakby nieświadome, symboliczne rysowanie nieskończoności, zakodowanej w mózgu dziecka. A dwie proste? Może chodzi o to, że nasz wszechświat istnieje między dwiema równoległymi, które są wyznaczone raz na zawsze (np. czas i przestrzeń), i nikt ani nic nie może tego zmienić (linijka zginęła)? Nie przeskoczymy czasu i przestrzeni, nie zrozumiemy tego. Wierzymy (czy wierzyliśmy) naiwnie w spadające gwiazdy, a to tylko meteory, które żarzą się od tarcia powietrza. Braliśmy meteory za boskie gwiazdy, które lecą ku nam, ku Ziemi - a to tylko ogromne kamienie, które ryją powłokę Ziemi i pozostawiają blizny kraterów - spadające gwiazdy to nasze złudzenia, które ranią.
Tak odebrłam treść.
Bardzo ciekawy wiersz. Głęboki i wieloznaczny.

Opublikowano

Oxywio dziękuję Ci za poświęcony czas. Interpretacja: plus minus nieskończoność, szlaczek właśnie jako to: przestrzeń i w nim czas, łącznie z nami. Linijka zginęła, proste więc niedoskonałe i my, przez czyjąś niedoskonałość (swoją też), musimy przejść przez te krzywizny. Miara świetności, my ludzie wyznaczamy jej mierniki, bo kto? A czy te mierniki są słuszne, czy np ten wiersz jest faktycznie zły czy faktycznie dobry. Gdzie jest ta świetność a może omijamy ją, my patrzymy na czubek gałęzi a ona jest pod nią. i jeszcze to że uciekamy przed prawdą a krater uderzeniowy? To prawda - jak wykopany grób. To oczywiście tak mniej więcej, i niezbyt dokładnie. Chodzi mi o nawiązanie, wiem że wiersz do ślęczenia, tym bardziej dziękuję i pozdrawiam:)
Druga w sumie najprostsza.

Opublikowano

Bono, dziękuję za wyjaśnienie. A więc moja interpretacja "uderzyła" blisko założeń Autorki. To dobrze, znaczy, że wiersz dobrze napisany, a ja trochę umiem czytać. ;-)

Messa, dlaczego "krater uderzeniowy" to źle z punktu widzenia fizyki?

Opublikowano

Nagietku, wejdź w Google i znajdź - meteor. Krater uderzeniowy powstaje po upadku na ziemię meteorytu - o ile dobrze pamiętam, jest dobrze, poczytaj:)
Sprawdziłam, tak, krater uderzeniowy spowodowany jest upadkiem meteorytu:)
Pozdrawiam Ciebie i Oxywię

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
    • Przypomniał mi się Ebenezer Scrooge, a raczej wizja jego przyszłości przedstawiona podczas spotkania z trzecim duchem. Z tą różnicą, że wiersz na rozdrożu patrzy raczej w tę ciemną opcję. Samobójstwo? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...