wesoły grabarz Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Proszę, skoro muszę: Peal : korzysta ze świata, coś go "nie" powala na kolana (widzę jednak jak powala), czyta, nie patrzy, potem jest dalekowidzem, mówi o murach, cegłach, planetach, ostrej amunicji, podejmuje decyzje i kończy na metaforze. W międzyczasie trwa, jest skupiony na sobie, rozmawia o sobie, wspomina. Być może mam większą wyobraźnię od Ciebie. Ale to nie Twoja wada, a moja. Albo bardziej lubię kondensować myśli niż Ty. Pani Ewo K. Wyobraźnię ma Pani rzeczywiście imponującą (wnoszę po "interpretacji":)) 1. Korzystanie ze świata ma bardzo sprecyzowany charakter 2. gdzie jest napisane, że coś go nie powala, a gdzie widać, że jednak powala? 3. nie no, nie mam siły Pani Ewo K. :) Pani komentarz jest pusty, Pani nawet nie stara się zrozumieć, a wnoszę nie bezpodstawnie (vide: "coś go "nie" powala na kolana (widzę jednak jak powala), czyta, nie patrzy,") może to kwestia przerzutni, które wymykają się Pani wyobraźni ;> pozdrawiam!
Bogdan Zdanowicz Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Sorry za szczerość, ale czy Ty wierzysz w to, co tu powypisywałeś? ;Ppojawia się owy peel jako członek jakiejś zbiorowości, ale nie tej, która mogłaby "cegłą" - zbiorowości po drugiej stronie, z którą nota bene - o czym przekonywać powinny trzy ostatnie wersy, nie do końca się identyfikuje - taki gniot logiczny, żeby uratować prawo do zaistnienia błędu ortograficznego? Wiesz, każdy Yappiszon by policzył najpierw koszty ;) Co za dużo, to niezdrowo. I tego się trzymajmy. Skoro sam piszesz, ze konstrukcja opozycyjna - bądź konsekwentny. Błąd ortograficzny jako metafora świadomości peela, że nie jest sam na Ziemi, "tej ziemi" ;) Oświecenie, drogi chłopcze, kosztuje. Nie podjąłeś nawet trudu, żeby zobaczyć ten wers (7) z dystansu. A to jest podobna historia: dwuznaczności. Fajny pomysł, co z tego - skoro niewykorzystany w dalszej części tekstu. Rozbierzmy więc peela na przykładzie tej zwrotki: "brakuje mi murów i pytam gdzie mury ci którzy kręcą od dawna twierdzą że jedną małą cegłą mogliby mnie z powierzchni planety nie wiem czy wierzyć ale nie chciałbym tego bo korzystam z niej na okrągło od niedawna" Ktoś deklaruje, że brak mu "murów" (vide: Llach - Kaczmarski) - szlachetnie, romantycznie, odważnie. Ktoś stwierdza, że inni "kręcą" - czyli nie są szczerzy (romantyczni etc.), a w dodatku oni mogą też kręcić "twierdzą" (no, powiedzmy: taki Barbakan jak kolejka elektryczna na baterie ;). Czyli: nie ma murów - ale jest twierdza? Prawdziwa czy tylko metaforyczna, skoro "oni" mają cegły? To jedyny ślad (połowiczny - sic!- zresztą ;) po dwuznaczności "twierdzą". Po co więc budować wieloznaczność? Dla efektu i popisu elokwencji? Bo cóż nasz Bohater dalej czyni? nie wie i... boi się, że go jedną cegłą zetrą z powierzchni, nie chce tego, bo d o p i e r o od niedawna "korzysta". Do czego więc brakuje mu murów? Do walki z nimi czy do przechowywania swojego tyłka? ;D To mazgajstwo peela staje się niestrawne również przez "przegadanie". Gdyby zawiesić wiersz na "mogliby mnie" - wszystko i tak byśmy odczytali (ale musi zabrzmieć patetycznie "planeta"!, nb. dlaczego z powierzchni? równie dobrze "pod powierzchnię" ;) Oświecenia trzeba posłuchać w sobie. Położyć rękę na mostku i przeczytać: kręcą - twierdzą. Cudnie brzmi ten rym wewnątrzwersowy ;) Dziękuj Autorze moim "13-stu kochankom", że nie mam dziś więcej czasu... buź b
Lena Achmatowicz Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2007 z góry skłonność do bycia dalekowidzem jest jednak wpisana w moją naturę jeśli nie z dołu, to chyba jasne, że wpisane w naturę. jakaś reklamówka wyszła w wierszu.pozowany portrecik. nie przepadam za stylem: że tak, owszem, ale sam nie wiem, może jednak. jak na faceta zbyt mocno chybotliwe. mnie się podoba gra słów. pozdrawiam
Jimmy_Jordan Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Bąkasz coś o solipsyźmie, a przecież nawet w tym wierszu poznanie świata przez peela jako jednostkę musiało zostać czyś wywołane co sugeruje nam owo "od niedawna", no a skoro już wywołane to w moich oczach sam proces zainteresowania się światem, planetą - jak to ładnie określasz jest w zasadzie tylko skutkiem - gdzie przyczyna???? Na końcu peel wygłasza nam prawdę, która jednoznacznie przeczy poprzednim treściom wiersza- zamyka się po swojej stronie (czegokolwiek, metafora też się nadaje) więc otoczenie z którego tak rzekomo krzysta po prostu mu umyka... pozdrawiam Jimmy
Ewa_K. Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Proszę, skoro muszę: Peal : korzysta ze świata, coś go "nie" powala na kolana (widzę jednak jak powala), czyta, nie patrzy, potem jest dalekowidzem, mówi o murach, cegłach, planetach, ostrej amunicji, podejmuje decyzje i kończy na metaforze. W międzyczasie trwa, jest skupiony na sobie, rozmawia o sobie, wspomina. Być może mam większą wyobraźnię od Ciebie. Ale to nie Twoja wada, a moja. Albo bardziej lubię kondensować myśli niż Ty. Pani Ewo K. Wyobraźnię ma Pani rzeczywiście imponującą (wnoszę po "interpretacji":)) 1. Korzystanie ze świata ma bardzo sprecyzowany charakter 2. gdzie jest napisane, że coś go nie powala, a gdzie widać, że jednak powala? 3. nie no, nie mam siły Pani Ewo K. :) Pani komentarz jest pusty, Pani nawet nie stara się zrozumieć, a wnoszę nie bezpodstawnie (vide: "coś go "nie" powala na kolana (widzę jednak jak powala), czyta, nie patrzy,") może to kwestia przerzutni, które wymykają się Pani wyobraźni ;> pozdrawiam! ja też Pana kocham
Oxyvia Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. bo jeden i drugi przemyślałaś równie głeboko pzd. Tak. I myślę, że znacznie głębiej niż Ty. ;-)
Bogdan Zdanowicz Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. O! Cóż za męska rozmowa? ;D
wesoły grabarz Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Pani Ewo K. Wyobraźnię ma Pani rzeczywiście imponującą (wnoszę po "interpretacji":)) 1. Korzystanie ze świata ma bardzo sprecyzowany charakter 2. gdzie jest napisane, że coś go nie powala, a gdzie widać, że jednak powala? 3. nie no, nie mam siły Pani Ewo K. :) Pani komentarz jest pusty, Pani nawet nie stara się zrozumieć, a wnoszę nie bezpodstawnie (vide: "coś go "nie" powala na kolana (widzę jednak jak powala), czyta, nie patrzy,") może to kwestia przerzutni, które wymykają się Pani wyobraźni ;> pozdrawiam! ja też Pana kocham ja Pani nie kocham, Pani mnie tylko kręci
wesoły grabarz Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. płec autora nie powinna Pana interesować, ba! autor w ogóle istnieć dla Pana nie powinien przy interpretacji modelowej ;] co do góry to dochodzi kwestia przerzutni ps., w jakim sensie chybotliwe? pisałem na trzeźwo! dzięki za wizytę pzd.
wesoły grabarz Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. czym zostało wywołane - jest odp. w tytule (i w całym wierszu) - zatem przyczyna jest widoczna chyba aż nad wyraz koniec nie przeczy poprzednim treściom - po to jest pierwszy wers ostatniej zwrotki i jakaś tam kursywa x2 też nie bez znaczenia... ps., nie wygłasza prawdy - wtedy runęłaby cała logika, dzieli się tym co w nim zaszło (póki co w środku) pzd jeśli coś mi umknąło - jak to ładnie określasz - to chętnie przemyślę :)
wesoły grabarz Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Sorry za szczerość, ale czy Ty wierzysz w to, co tu powypisywałeś? ;Ppojawia się owy peel jako członek jakiejś zbiorowości, ale nie tej, która mogłaby "cegłą" - zbiorowości po drugiej stronie, z którą nota bene - o czym przekonywać powinny trzy ostatnie wersy, nie do końca się identyfikuje - taki gniot logiczny, żeby uratować prawo do zaistnienia błędu ortograficznego? Wiesz, każdy Yappiszon by policzył najpierw koszty ;) Co za dużo, to niezdrowo. I tego się trzymajmy. Skoro sam piszesz, ze konstrukcja opozycyjna - bądź konsekwentny. Błąd ortograficzny jako metafora świadomości peela, że nie jest sam na Ziemi, "tej ziemi" ;) Oświecenie, drogi chłopcze, kosztuje. Nie podjąłeś nawet trudu, żeby zobaczyć ten wers (7) z dystansu. A to jest podobna historia: dwuznaczności. Fajny pomysł, co z tego - skoro niewykorzystany w dalszej części tekstu. Rozbierzmy więc peela na przykładzie tej zwrotki: "brakuje mi murów i pytam gdzie mury ci którzy kręcą od dawna twierdzą że jedną małą cegłą mogliby mnie z powierzchni planety nie wiem czy wierzyć ale nie chciałbym tego bo korzystam z niej na okrągło od niedawna" Ktoś deklaruje, że brak mu "murów" (vide: Llach - Kaczmarski) - szlachetnie, romantycznie, odważnie. Ktoś stwierdza, że inni "kręcą" - czyli nie są szczerzy (romantyczni etc.), a w dodatku oni mogą też kręcić "twierdzą" (no, powiedzmy: taki Barbakan jak kolejka elektryczna na baterie ;). Czyli: nie ma murów - ale jest twierdza? Prawdziwa czy tylko metaforyczna, skoro "oni" mają cegły? To jedyny ślad (połowiczny - sic!- zresztą ;) po dwuznaczności "twierdzą". Po co więc budować wieloznaczność? Dla efektu i popisu elokwencji? Bo cóż nasz Bohater dalej czyni? nie wie i... boi się, że go jedną cegłą zetrą z powierzchni, nie chce tego, bo d o p i e r o od niedawna "korzysta". Do czego więc brakuje mu murów? Do walki z nimi czy do przechowywania swojego tyłka? ;D To mazgajstwo peela staje się niestrawne również przez "przegadanie". Gdyby zawiesić wiersz na "mogliby mnie" - wszystko i tak byśmy odczytali (ale musi zabrzmieć patetycznie "planeta"!, nb. dlaczego z powierzchni? równie dobrze "pod powierzchnię" ;) Oświecenia trzeba posłuchać w sobie. Położyć rękę na mostku i przeczytać: kręcą - twierdzą. Cudnie brzmi ten rym wewnątrzwersowy ;) Dziękuj Autorze moim "13-stu kochankom", że nie mam dziś więcej czasu... buź b Bogdanie! Jak zacznę Ci odpisywać, to pójdę spać nad ranem, a i tak pewnie wtedy pójdę, bo mam pracę roczną do skończenia (znasz to jak mniemam, więc liczę na wyrozumiałość ;p) a nie chcę odpisywać, tylko po to, żeby było, ale odpiszę niebawem! ps., wierzę w to co powypisywałem a czy Ty wierzysz, że ja wierzę :> pps. 13 kochanek? myślałem, że bardziej lubisz przyrodę ;> pzd.!
Oxyvia Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. O! Cóż za męska rozmowa? ;D Ależ Panie Bezecie! Proszę bez tych bezeceństw! ;-)))
wesoły grabarz Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. O! Cóż za męska rozmowa? ;D nie ma co spierać się o głębokość wszak nie o to ponoć chodzi ;>
Lena Achmatowicz Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. płec autora nie powinna Pana interesować, ba! autor w ogóle istnieć dla Pana nie powinien przy interpretacji modelowej ;] co do góry to dochodzi kwestia przerzutni ps., w jakim sensie chybotliwe? pisałem na trzeźwo! dzięki za wizytę pzd. z reklamowką nie o płeć szło, a o to, że peel taki szlachetny, stosunkowo witalny i ta empiria, no no, brak egotyzmu. na koniec peel jeszcze dodaje, ze jest samoswój. cud miód. ale czy nie mamienie? ;) chybotliwie - "nie wiem czy wierzyć" a kto ma wiedzieć; "sam z resztą nie jestem przekonany" - pitu pitu. :) przerzutnią się nie wykręcaj, przerzucone wchodzi w drugą myśl (chyba że to tylko myk słowny ku czci elokwencji) jeśli nie - konsekwencja byc musi. /bądź wielce pozdrowiony pe esy: co do płci Panuj mościwy komu innemu, bo ja jestem ta ona. dziewczynka.
Agnes Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Kwietnia 2007 duży tu ruch u pana - Kamilu! czy to świadczy jednak o poziomie tekstu (poezji)? niewiele mogę dodać stricte od siebie, bo wiele zostało już napisane. Lena Achmatowicz nazwała to reklamówką, ja nazwałabym autoprezentacją z "udawaną" skromnością. mój obiektywizm, a raczej jego brak w przypadku tekstów osób mi znanych, daje tu o sobie znać, dlatego pochwalę za końcówkę i tylko za nią. pozdr. a
Dorma Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. już poprawione przepraszam najmocniej! żywię żal do siebie za niewybaczalny błąd i nadzieję, związaną z tym, że nie jest Pani męzatką ;p pozdrawiam raz jeszcze :D A ten już zarywa :) ja Pani nie kocham, Pani mnie tylko kręci Nie zerknęłam od razu i prosze co tu sie dzieje pod moją nieobecność !!
Klaus Kalarus Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Amoże wywołane ayahuascą, skoro mamy zieleń. Tak mi się jakoś skojarzyło.
wesoły grabarz Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. płec autora nie powinna Pana interesować, ba! autor w ogóle istnieć dla Pana nie powinien przy interpretacji modelowej ;] co do góry to dochodzi kwestia przerzutni ps., w jakim sensie chybotliwe? pisałem na trzeźwo! dzięki za wizytę pzd. z reklamowką nie o płeć szło, a o to, że peel taki szlachetny, stosunkowo witalny i ta empiria, no no, brak egotyzmu. na koniec peel jeszcze dodaje, ze jest samoswój. cud miód. ale czy nie mamienie? ;) chybotliwie - "nie wiem czy wierzyć" a kto ma wiedzieć; "sam z resztą nie jestem przekonany" - pitu pitu. :) przerzutnią się nie wykręcaj, przerzucone wchodzi w drugą myśl (chyba że to tylko myk słowny ku czci elokwencji) jeśli nie - konsekwencja byc musi. /bądź wielce pozdrowiony pe esy: co do płci Panuj mościwy komu innemu, bo ja jestem ta ona. dziewczynka. nie wiem o jakie mamienie miałoby chodzić poezja to jedno wielkie mamienie no sam nie jestem przekonany - jeśli taki stan ducha peela spotyka się z zarzutem "chybotliwości" (i to jeszcze "jak na faceta") - no tak pitu pitu, peel poety płci męskiej powinien być pewny swego! (czy nie brzmi to skrajnie absurdalnie? ;> ) jest Pani pewna, że jest Pani dziewczynką? prosze przemyśleć sprawę i dać znać najserdeczniejsze pozdrowienia
wesoły grabarz Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. już poprawione przepraszam najmocniej! żywię żal do siebie za niewybaczalny błąd i nadzieję, związaną z tym, że nie jest Pani męzatką ;p pozdrawiam raz jeszcze :D A ten już zarywa :) ja Pani nie kocham, Pani mnie tylko kręci Nie zerknęłam od razu i prosze co tu sie dzieje pod moją nieobecność !! Kiedy dowiedziałem się, że masz zamiar przybyć na zjazd poetycki z jakimś mężczyzną, uznałem, że będę działał bez skrupułów to dopiero początek! pzd ;d
wesoły grabarz Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. no ruch ruch każdy buca chce dojechać ;) autoprezentacja jak najbardziej ale skromności tam wiele chyba nie ma wiadomo - jest "oko", ale czy skromne to oko ;> czy to znaczy, że nasze kontakty po wspólnym czytaniu opowiadań ashera nabrały na tyle personalnego charakteru, że nie potrafisz już pokusić się o krztę obojętności przy czytaniu tych znakomitości? doskonale Cię rozumiem (też to czuję, i z każdym spotkaniem to przekonanie kiełkuje we mnie z coraz większą siłą ;d) pzd.!
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się