Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Poprosiłam o kawałek chleba
dostałam ochłapem w twarz
nie wiem czy to przestroga
czy kara za złe zachowanie

pokazałam drogę ślepemu
ten zdzielił mnie przez łeb
może pomyślał, że chcę go okraść
- Panie, nie potrzebuję pieniędzy…

Odrzucają dobre gesty
uśmiechy pełne szczerości
słowa które podtrzymują na duchu

nie rozumiem

*

nic nie mam
oprócz tępego stukotu
zza ściany

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • była piękna  błyszczała wchodząc do każdego pomieszczenia o jej uroku mawiał: czysta poezja spojrzeniem uwiodła go od nie-chcenia   lecz ten głos! oj, ten głos...   wwiercał się w mózg rozchodził z piskiem wysoki nosowy nie mogło być gorzej! oj, nie mogło być gorzej   był wspaniały przemiły w obyciu, dżentelmen - życiowy pomocny i hojny, pełen odwagi z nim czuła się wyjątkowa i zawsze bezpiecznie   lecz ta uroda! oj, ta uroda...   nos niczym ptasi dziób oczy jakby w zeza, ogólnie pokraczny przykro było patrzeć! oj, przykro było patrzeć   od lat razem - a zawsze prawdziwie wiernie, namiętnie, uczciwie ~~~ raz zapytano jaki jest sekret takiej miłości?   jaki jest sekret  miłości?   nas znalazł sam sposób   - wyjaśnił mężczyzna    nie trzeba się dziwić mam ciężki niedosłuch  żona niedowidzi   nie ma co się dziwić mam ciężki niedosłuch  żona niedowidzi   z uśmiechem dodała kobieta   mówiąc najprościej przyciągnęły nas ideały złączyły  niedoskonałości   tak, przyciągnęły nas ideały złączyły  niedoskonałości  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • wyglądam jutra  jak zima lata  ziarna owoców    nie śpieszę się  skrzydła przycięte  trudno zerwać  się do lotu    a jutro  jutro nie wyda  samo plonów    8.2025 andrew  Kto rano wstaje… Ja frunę rowerem nad morze.  Wolin śniadanie, dalej wzdłuż morza Międzywodzie,Dziwnów,Dziwnówek, Łukiencin,Rewal  i powrót przez Kamień.   
    • "chabry"   gdy serce karmi spokój    rozkwitem - na języku smakuję delikatność   przebraną w kroplach czasu   wypełnionego błękitu  
    • z podtekstem "przyjaźń" łżą - o wilczych zasięgach   drżą nad okienkami pobielałe usta a jednak przy wznoszeniu kielicha   udają, że ich nie ma jakby nie rozumiejąc czym jest profil   szykują zmiany na awatarze i w nazwie  osoby?   owijając słowa skrajnoskórzaste we wrażliwe membrany aby skręcać - że też można być tak perfidnym! w pięknie zakłamanym   ciągną hermetyczny teatrzyk pretensji i zadr aby rozbijać się byle czym  o jedno   zapytasz: czy tylko po to by czekać   tam, gdzie nie doświadczą  prawdy rozpatrzeń?   i może zdziwi cię kiedy najspokojniej odpowiedzą:   kogo to obchodzi? real czy matrix? nim znikniesz   po prostu się Baw!   (z) wiedzą czy nie (z) wiedzą?   za dzisiaj wystarczy taki (lajf) świat   to wszystko? nadpisujesz w domyśle:   nie trzeba naprawiać   widzisz? dla ciebie jest    wyjście                  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...