Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dedykowany Drogiej Marii B.

maria wyrosła ze sweterka i miała
bardzo mało czasu by to zauważyć
z wiekiem przybywa niechcianego
apetytu - on zastępuje wszystkie

pragnienia docierające w połowie
obłoki pospadały na ziemię i bujanie
w nich przestalo mieć znaczenie
kolor różowy okularom nie przystoi

teraz oczy uzbrojone w szkła
pobłyskują słońcem z daleka wyraźniej
troszkę weselej na duszy tylko ziemia
coraz bliżej oczu - nie widać

pragnień na wyrost bo się nie opłaca
budzić i nie mieć nadziei spełnienia
trzeba zadbać o coś na niby i ciągle
jeszcze łukiem omijać cmentarzysko

Opublikowano

Zgodnie z niepisaną, ale już tradycją, powiadam: ten wiersz ma dziwny rytm ;)
pzdr. b
PS. Podziwiam próbę "nowej poetyki", ale to widać tylko w zapisie. W moim odczuciu momentami "treść" się kłóci z tą "formą" (choćby niektóre przerzutnie). Ale sposób opowiadania został ze "starych" wierszy - to raczej rozważania (oparte najczęściej na potocznych wyrażeniach) o życiu. A ja wolałbym opis, metaforyzowanie przez obrazy wprost z "życia" wzięte.
"nie widać pragnień" - no właśnie ;) ale jakoś tam można je nazwać konkretnie, dla jednego "na wyrost" to jest już 174! a dla innych to korona Himalajów ;D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


maria też jako peelka ma swoje lata no i chociaż na niby dba tam
o coś - nic przecież nowego nie wymyśli:(
Dziękuję za słówko i pozdrawiam ciepło:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiesz Inko to jest wiersz z serii "dedykowanych":)
maria istnieje (długo bardzo)
Dziękuję, że przeczytałaś i zostawiłaś miłe słowa:))))
Pozdrawiam ciepło:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przyjedziesz do mnie - odwiedzimy marię:)))
Wszystko co piszesz pokrywa się z rzeczywistością.Dziękuję
i Kosy marzną dzisiaj a muszą gniazdo czyścić:))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przyjedziesz do mnie - odwiedzimy marię:)))
Wszystko co piszesz pokrywa się z rzeczywistością.Dziękuję
i Kosy marzną dzisiaj a muszą gniazdo czyścić:))))
*
co robisz kosie- pyta wiewiórka
- wyrzucam z gniazda trawę i piórka
wyrzucam śmieci z zeszłego roku
chcę mieć na wiosnę czyściutki pokój
*
do dzieła oba kosy
nawet gdy marzną nosy
pokój czystością zalśni
w nim przyjemnie będzie mi!
pa!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, twym szczęśliwym zakończeniem
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...