Oxyvia Opublikowano 28 Marca 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2007 Ponad wolnym, dzikim światem wstaje bardzo dawny dzień, brzask w sawannie szumi światłem, w gąszczu puszczy szepcze cień. Na bezpańskim zboczu gór żwawe, wolne pra-pra-owce, w grocie ziewający chór – właśnie wstają jaskiniowcy: kilku dziadków długowłosych, kilka babć w prawdziwych skórach, trochę dziewcząt goło-bosych, matki w dziwnych dość fryzurach, ojców też jest dosyć sporo – wielkich drabów zarośniętych; wszyscy śniadaniują korą, zagryzając liściem mięty. Ale trzeba by pomyśleć już o dalszej części dnia: kogo się po mięso wyśle, kto przy dzieciach trzyma straż? Trzech atletów – w ręce pień i już gonią pra-pra-owcę. Trzeba jakoś przeżyć dzień i być sytym jaskiniowcem. Tylko o tym myślisz wiele, co ci świat dał do myślenia: nie ma czasu na intelekt, póki brak nam pożywienia. Uganiają się atleci za tym mięsem po urwiskach, matki drżą o spokój dzieci i rodziny, i ogniska. Dobre mięso pra-pra-owiec! Każdy wsuwa swoją część: im silniejszy jaskiniowiec, to tym więcej musi zjeść. Do wieczora jeszcze czas – bez kolejki mięso było, nie polował nikt prócz nas, więc się ludziom poszczęściło. Można zabrać się za sztukę: święcić ściany mamutami. Jest czas wreszcie na naukę: dzieci ćwiczą oszczepami, uczą się krzesania ognia i toporki robią z głazów, uczą się zdzierania skóry (na początek z małych płazów). Nikt nie gada tam bezmyślnie, nie narzuca swego zdania, wszyscy wzajem całkiem ściśle się pojmują bez gadania; nie przerywa nikt beztrosko, nie dopieka żadna mowa, nikt nie kłamie. Jak im bosko, że tak proste znają słowa! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr_Jasiński Opublikowano 28 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2007 Nie wiem czemu skojarzył mi się monolog Emiliana Kamińskiego "W obronie jaskiniowca". A to chyba dobrze. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 28 Marca 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2007 Piotrze, muszę przyznać się ze wstydem, że nie znam tego monologu. Gdzie go mogę znaleźć? Ale jeśli piszesz, że to chyba dobre skojarzenie, to polegam na Twoim zdaniu i dziękuję serdecznie. :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rhiannon Opublikowano 28 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2007 Się podoba. :) No i chyba jest na tyle jasne, że nie trza nic więcej dodawać poza tym, że dobrze, że wróciłaś do rytmicznych i piosenkowych rymowanek, które wychodzą Ci najlepiej. :) Pozdrawiam, R. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr_Jasiński Opublikowano 29 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2007 Ja byłem na nim w Buffo w Warszawie ale z tego co wiem występował z nim także w innych miejscach. http://www.teatry.art.pl/!Recenzje/wobroniej_kam/wobronie.htm Ponad godzina śmiechu. Krótko powiem wszystkie kobiety miały rozmazany makijaż, a mnie kolka trzymała ze dwa dni. Jeśli trafisz gorąco polecam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefan_Rewiński Opublikowano 29 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2007 Dobre przy porannej kawie, pozdrawiam, stefan. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Messalin_Nagietka Opublikowano 29 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2007 uwaga na ojca dyrektora u nich w radio - zapora o jaskiniowcach - "nam nie nada" ups! (po rosyjsku) - wszakże Adam był pierwszy po tem Ewa no i świat się z nicości nie wyło(n)ił z ukłonikiem i pozdrówką MN ps. no i he, he, no i ha, ha, no i hi, hi - pikne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zak stanisława Opublikowano 29 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2007 piknie, dowcipnie,ale sens jest o wiele głębszy niżby się wydawało, coraz częściej myślimy o powrocie do łona...w jedzeniu, wypoczynku, osiedlają sie ludzie gdzieś na peryferiach aby z dala od zgiełku miasta, jaskiniowcom by.ło przynajmniej wesoło.... pozdry, ES Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimmy_Jordan Opublikowano 29 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2007 Ja to odbieram jako tekst kabaretu, piękny, satyryczny taki, prosty i prosty morał, aż się chce śpiewać!!! Genialne! Gratulację Oxyvio wspinasz się na wyżyny... Pozdrawiam Jimmy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 29 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2007 To jest dobre. Tekst sceniczny, z dobrą choreografią byłby super. :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 29 Marca 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2007 Rhiannon, dzięki za miły koment. Taaa, ja jestem z tych raczej piosenkowo-rozrywkowych (chociaż i z neurotyczno-depresyjno-nierytmicznych tyż). ;-))) Piotrze, dziękuję za wyjaśnienie i link. Mieszkam w tym mieście z "Buffo", ale nie wiedziałam, że tam taka fajna rzecz jest. "Buffo" jest drogi, to i rzadko tam bywam. Ale teraz chyba się skuszę. Zwłaszcza, że lubię temat jaskiniowców, i na poważnie, i w satyrze. Stefanie, miło mi, że smakuje z kawą i nie psuje jej smaku. Dzięki. ;-))) Messalinie, dziękuję, że się uśmiałeś - o to chodziło, więc bardzo się cieszę. Dzięki również za ostrzeżenie - będę uważać na ojca dyrektora; z powodu "rydzykownych" tekstów nie otwieram drzwi nieznajomym już od jakiegoś czasu. ;-))) Stanisławo, dziękuję za odnalezienie głębszych treści. Rzeczywiście żyjemy już w tak nienaturalnym świecie, że coraz częściej widać tęsknotę ludzi do pierwotności, naturalności, łona, początków naszego gatunku - jak do idealizowanego dzieciństwa. Tak, całkiem serio myślę, że jaskiniowcom było wesoło, choć lekkiego życia nie mieli. Ludzie mają w swej naturze skłonność do śmiechu, wesołości, radości, zabawy, wygłupów. Widać to do tej pory w osobnikach, które żyją w bardziej naturalnym dla naszego gatunku środowisku - w cieplejszych krajach. A im dalej na północ, tym bardziej ponure miny. Zaś to ponuractwo, które wyhodowaliśmy sobie w ostatnich latach w Polsce, przerasta chyba nawet Eskimosów! O, jestem tego pewna! Jimmy, dziękuję serdecznie! Aż genialne?! Na pewno nie zasłużyłam na taką pochwałę, ale jestem wzruszona, że aż tak Ci się to podoba! Fanaberko, dzięki za pochwalenie. No właśnie, kocham teatr i piszę również utwory sceniczne, a czasami wiersze mimowolnie upodabniają mi się do musicali. Ale choreografii nie umiem dopisać, muzyki też nie. No cóż, może kiedyś znajdzie się ktoś, kto zechce te sprawy dopracować i wystawić to w postaci przedstawionka familijnego 9tzn. dla całej rodziny)? Pożyjemy, zobaczymy. Pozdrawiam Wszystkich ciepło i serdecznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr_Jasiński Opublikowano 29 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Przykro mi to mówić ale już chyba nie ma tego w ich repertuarze. Ja byłem na tym kilka lat temu. Słyszałem że jeździ z występem po kraju. Może się uda. W każdym razie tego Ci życzę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał_Zawadowski Opublikowano 29 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2007 hm, niekonwencjonalny tekst, ale z humorem, więc przeczytałem z zaciekawieniem pozdrawiam :))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 29 Marca 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2007 Michale, dziękuję, szalenie mi jest miło. Czy niekonwencjonalny?... Ale z humorem, więc może się da czytać. ;-))) Pozdrawiam również serdecznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bona Opublikowano 1 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2007 Ale długi, do poczytania jednak:) Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 1 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2007 Sokratexie, no właśnie, w takim razie ja już bym nie żyła w ogóle, gdybym urodziła się w tamtych czasach, albo byłabym sensacyjnym ewenementem pra-pra-prababki. Tak, ludzie żyli wtedy znacznie szybciej. Owszem, warto coś i o tym napisać. No to może napisz? No kto tu jest specjalistą od pisania pod wierszami innych osób? ;-))) Bardzo dziękuję za miłe słowo. Czuję się jak pochwalona przez Mistrza uczennica. I bardzo mi w tym poczuciu dobrze, ciepło i bezpiecznie. :-) Bono, dzięki za przeczytanie mimo długości oraz za pochwałę. Cieszę się bardzo. :-) Pozdrawiam Was oboje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek_sojan Opublikowano 1 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2007 tekst kabaretowy, bo z przewrotną pointą, i "sam" się czyta, mimochcąc... :) jaskiniowcy są jak ludzie z Raju, ALE - bo jest ale - ani mieszkańcy Raju ani mieszkańcy jaskiń nie znali poezji, i to ich dyskwalifikuje (!); :) J.S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Jacku, dziękuję za miły komentarz. ;-) Czy rzeczywiście nie znali poezji? Hmmm... Wiesz, nie jestem pewna. Ona chyba jest naszą cechą gatunkową, jest nieoderwalną częścią naszej psychiki, a przynajmniej niektórych z nas. Myślę, że zawsze tak było. Na pewno ludzie z "Raju" jej nie zapisywali, bo nie umieli, a nie umieli, bo nie odczuwali takiej potrzeby. A dlaczego nie odczuwali potrzeby? Być może dlatego, że posługiwali się poezją w każdej chwili, w naturalny sposób, być może był to codzienny, potoczny język mieszkańców "Raju", po prostu coś tak oczywistego, czego się nie zapisuje. Dużo by na to mogło wskazywać. Języki starożytne w warstwie potocznej były znacznie bardziej patetyczne i poetyckie niż średniowieczne, te zaś były bardziej poetyckie niż mowa potoczna późniejszych epok, no a języki współczesne wręcz nie tolerują patetyzmu w warstwie potocznej, unikają go nawet w poezji, która zbliża się do mowy potocznej i coraz rzadziej bywa podniosła. Nie wiem, czy mam rację i nie upieram się przy swoim. Ale wiesz, poruszyłeś ciekawy problem i bardzo mnie to zaintrygowało. Temat wart zbadania: czy jesteśmy gatunkowo istotami poetyckimi? Homo poeticus? Czy tylko homo lupus est? ;-) Pozdrawiam. JJ. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mirosław_Serocki Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2007 No dobrze. Kabaretowy, piosenkowy i tu się zgadzam, ale... Zawsze jest to "ale. Pod wieczór będę miał więcej czasu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Zapraszam i czekam z ciekawością. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się