Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wypełniliśmy cały pałac we dwóch
coś po nas zostanie choćby i napisy po kiblach
na czymś te kolorowe lata muszą oprzeć

pełny bak z przemytu i pamiątki dla przyjaciół –
teraz spadamy

zgubiłem marynarkę więc musiał być czad
niewiele pamiętam – te truskawkowe okulary
z jarmarku nieco przysłaniały widoki
zapaliłeś fajka wziąłem bucha oparty
o tego zwierza nie wiem jaki to gatunek
ale miał na imię Wilson i był czarny

wiatr wiał od Babilonu lont przestał się tlić
odpaliłeś mi jeszcze raz ale dłuższym płomieniem
myślałem że to gówno ale nieźle zawrzało
nawet w więzieniach tak nie grają

zwróciłem uwagę na taką jedną w pierwszym rzędzie
była w ciąży i nie wiem z kim ale nie ze mną
śniła mi się parę razy czułem że nie tak miało być
chciałem się zmienić dałem kilka sygnałów
adres nie wiem czy dobry bo miasta są mi obce kulturowo
ale my jedziemy
ona pewnie tkwi w jakiejś melinie nad jeziorem
o północy lub zachodzie słońca – gówniana sytuacja

mile uciekają a my nie wiemy dokąd
główna aleje rondo jakiś pałac
te nazwy są puste nie czuję tego

podobno jest dobra wytwórnia w delcie Missisipi
konkretna umowa konkretne pieniądze
ubrani jesteśmy odpowiednio jeszcze nie zgaśliśmy
noc trwa naprawiłeś zapalniczkę –
ot cały kierunek

czy znam drogę

jasne
wciągaj
są mapy na których drogi wiodą się same

Opublikowano

"coś po nas zostanie choćby i napisy po kiblach" - jestem przekonany, że o wiele więcej

"miał na imię Wilson" masz na mysli rakietę tenisową Wilson Energy model 2007, kij do golfa Pro Staff DC Iron Mens czy może karabin UT-15 Urban Tactical Rifle?

"zgubiłem marynarkę więc musiał być czad" - raczej fajdłapa

"chciałem się zmienić" - i co? nie umiałeś czy zabrakło motywacji?

"ona pewnie tkwi w jakiejś melinie nad jeziorem" - rozumiem, że to wyraz troski o nią. teraz już mozna spokojnie napić się albo naćpać za jej zły los.

"są mapy na których drogi wiodą się same" - http://map24.interia.pl/ szerokiej drogi

nooo czuć w tym autobiografię ale sama biografia "gówniana"

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA a przegląd jest i ubezpieczenie ;)?
    • @hollow man Jest nastrojowo:)
    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
    • ach vivienne biedna vivienne cały paryż wypełniony nim to minie kiedyś minie teraz wszystko jego uśmiech jego imię noszą dni   chowasz twarz w dłonie nie mam pocieszenia popłacz vivienne dobre to łzy    przyjdzie znów wiosna wymażesz z pamięci saint-germain-des-prés każdą stację metra teraz już śpij vivienne    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...