Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

porozmawiajmy wierszami
tak będzie łatwiej dla nas obu
jedna łza popłynie od Ciebie
spróbuję ją złapać
w dziurawe ręce

okryję Cię swoją miłością
jak płaszczem długich włosów
będzie Ci ciepło
obiecuję

na początek postoimy tylko chwilę
w niecenzuralnym świetle
z zawiązanymi oczami popatrzymy
w tym samym kierunku

niech miną nas strony świata

Opublikowano

nieporadny wierszyk.
chyba nigdy nie zrozumiem, jak można napisać:
- jedna łza popłynie od Ciebie
spróbuję ją złapać
w dziurawe ręce,
- okryję Cię swoją miłością
jak płaszczem długich włosów,
- z zawiązanymi oczami popatrzymy
w tym samym kierunku.

/j

Opublikowano

Katarzyno
spróbuj ustosunkować się do tego, co napisał
Pan Jerzy Rybak -
- wg mnie dopracuj te środkowe wersy
lub po prostu wyrzuć je,
zostaw dwa pierwsze wersy i niecenzuralne światło
bo są do przyjęcia.
Ale decyzja należy do Ciebie:)
pozdrawiam

Opublikowano

" ... okryję Cię swoją miłością
jak płaszczem długich włosów
będzie Ci ciepło
obiecuję..."

Podobają mi się te słowa.... Jest w nich zapewnienie, że prawdziwa Miłość potrafi dawać ciepło i bezpieczeństwo .... ("płaszcz długich włosów" ogrzewa zziębnięte ramiona (tak jak miłość rozgrzewa tęskniące za nią serce) ... "będzie Ci ciepło obiecuję" - to jakby zapewnienie, że zawsze będziemy razem :)

Bynajmniej ja to tak odbieram ;)
Interpretować można dwojako...
Pozdrawiam ciepło i życzę sukcesów :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


LPR by Cię za takie coś zamknęła:]. to manifest jakiejś mniejszości seksualnej??:]. dobra, nie będę się wyzłośliwiał, chodziło chyba o "oboje":].
hmmm... no ja tam się nie znam za bardzo, wiersz nie wydaje mi się zły, miewa przebłyski, ale też nie ma w nim niczego, co zostało by na dłużej... to chyba niedobrze... no, może jest parę motywów, które zapewne zapamiętam na jakiś czas, ale podejrzewam, że będzie to jednak czas dość krótki... zobaczymy:]. nie jest IMO źle, ale do geniuszu daleko;).
pozdrawiam
Opublikowano

obaj to o odwóch facetach. z tego co tu widzę, to chyba osobniki płci przeciwnej, chyba, że piszesz o miłości dwóch gostków:]. jeśli osobniki płci przeciwnej, to jest 'oboje'. po odmianie IMO powinno być, w świetle tego, co napisałaś potem, 'dla nas obojga'. no, ale wiesz, co chciałaś napisać, jeśli chodziło o wielkie uczucie dwóch gejów, to Twoja sprawa, ale wtedy nie współgra mi z dalszą częścią:]. chociaż w sumie jeden z nich może np. mieć długie włosy, sam takowe posiadam:]. wtedy wiele to wyjaśnia:].
ja nie jestem poeta, tylko pisujący muzyk, tylko tak mnie się to w oczęta rzuciło;). tylko idiota uważa się za geniusza:].
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja się muszę doczepić [podobnie jak kolega Marcin] do nieszczęsnego słowa obu. kombinuję we wszystkie strony i szczerze mówiąc jedyne co może pasować, to stylizacja na gwarę [znam jedynie połowicznie śląską]. jednak jeśli miał by to być wiersz w takiej formie, wtedy

pogodejmy wierszami
tak bydzie łatwiej dla nos obu
jedna łza popłynie od Ciebie
spróbuja jom złapać
w dziurawe rynce

okryja Cie swojom miłościom
jak mantlem dugich wosów
bydzie Ci ciepło
obiecuja

na poczontek postoimy jeno chwila
w szpetnym świetle
z zawionzanymi oczami pozyromy
w tym samym kierunku

niech minom nos strony świata

:P

pozdrawiam Espena :)
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Hehe, świetne to :P Nieźle się uśmiałam z takiej wersji (nawet ja nie znam dobrze gwary mimo że ze śląska jestem :P).


Jednak wiersz w oryginalnej wersji podoba mi się o wiele bardziej - ciekawy początek, zakończenie niebanalne. Płaszcz długich włosów do mnie osobiście przemawia na +.... żeby kogoś nimi okryć, trzeba się nad nim nachylić, zbliżyć, tak to bynajmniej sobie wyobraziłam podczas czytania Twojego utworu :) Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Powietrze zimne — w księżycowej tafli skrzy. Poczerwieniały z zimna aniołów nosy, odległego czasu świateł blask.   Mienią się kałuże oczu — dzisiaj nieco inne. Z drogi możesz jeszcze zboczyć, lub pozostać w cząstce siebie innej.   Piętrzą się kaskady myśli szaro złotych, a może pożółkłych już liści — yellow. Snują się kudłate myśli werniksu, a może pandemonium myśli szkarłatnych.   Pozwól mi, Ojcze, kochać Cię mocno, w granicach wszechrzeczy i przestrzeni, Tobie tylko znanej — odczłowieczonej. Ja jestem pustką w próżni, w nicości zawieszony, jak flaga wbita w księżyc po ciemnej stronie.   Otchłań nie jest już tak straszna — czuję spokój. Świat odetchnął jednym z gejzerów Islandii. Boże, ratuj nas! Ratuj nas, niegodziwych, jeszcze ten jeden, jedyny raz. Boże, ochroń nas!   Świat spogląda na nas miliardem pogardliwych spojrzeń.   Ziemia i niebo są na styku. Ty nie dotkniesz mnie, ja nie dotknę Ciebie — jak nie dotyka zmierzch świtu.   Ale pozwól się kochać, jak noc kocha gwiazdy.   Pozwól, bym po zmroku mógł przynajmniej patrzeć, wraz z księżycem pobladłym, w jedne z miliarda Twoich oczu.  
    • @violetta on też występuje w wielkim meksykańskim sombreros, mimo że nie widać... ps. meksykański hiszpański różni się od np kubańskiego hiszpańskiego tym, że u Meksykanów słowa są pełne słońca, śpiewane szeroko, a Kubańczycy tak jakby urywają końcówki słów... A propos, pan Miguel jest Meksykaninem        
    • @huzarc Dziękuję pięknie. @Berenika97 Dziękuję i pozdrawiam
    • Czy rozumiesz nie kochać kogoś, kiedy lampy się zapalają, tęsknić za mrocznawym morzem, gdzie nie znajdą mnie wcale   Nie rozumiesz tych niemych chwil, gdy ktoś mówi, a ciebie nie ma, tyś horyzont a życia wir odpycha w wewnętrzną przepaść   Czy rozumiesz zebrania ludzi, gdy nie szukasz nikogo, zbyt znasz ich, lecz nie możesz wytropić sam siebie, co tu robisz, śmiejąc się na dnie?   Nie rozumiesz szukającego, który tabor wiecznie ma w głowie, który nie chce nic dzierżyć na własność, od pieniędzy woli odpowiedź   Czy rozumiesz moją samotność, szczęście w sercu, a obok jazgot, który truje sen i fantazje, nie masz uciec gdzie, aby zasnąć   Czy rozumiesz nie kochać kogoś i latami umykać w dal Ja tak zawsze w mym sercu miałem, że wolałem nieznane niż was
    • @Berenika97 Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...