Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ślęża


Beenie M

Rekomendowane odpowiedzi

wiersz dedykowany Kosowej Ptaszynie

By pokłonić się Swarogowi,
nie czekajmy, aż przywoła Kupała.
Wystarczy, że niedźwiedź
zbudzony ze snu kamiennego
zaprasza w zaślęgłe podwoje.

Ruszajmy w drogę - dobry czas
na pakowanie orzechów
w opuszczone dziuple drzew
i szeptanie zaklęć w szczeliny
granitowych skał.

Jakubową wodą spłuczemy
grzeszne myśli i odrodzimy się
na nowo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

woda z jakubowej studni napoi każdego spragnionego, już czas by się o tym przekonać, czy spłucze też grzeszne mysli, ale dlaczego grzeszne? to tylko mysli nie czyny.....
Swarogowi można sie pokłonić w przesilenie wiosenne, wtedy podobno doskonale się oczyszcza,Tutaj wierzenia pogan z chrześcijańską- jak w życiu,
ładnie....
słoneczka /ES

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

próba stworzenia klimatu

las pochłania nas

lecz niestety brakuje w tym wierszu tego „czegoś”
jest opis później opis i refleksja, mówiąc kolokwialnie wyssana z palca
coś na kształt-

W przedszkolu
Pani przedszkolanka mówi do dzieci:
- dziś pierwszy dzień wiosny, wszystko odrodzi się na nowo
na to rozgoryczony Jasiu
-utopmy wreszcie tą jakiej tam „Marzannę”

dając jeden przykład, choć wiem, że opieranie się na autorytetach jest zasłoną dymną
to Leśmianowskie „Lasy” miały właśnie to „coś”, ale jego siłą była rytmika jego neologizmy, a tutaj niestety przechodzi się obok wiersza jak obok drzewa,

zwraca się uwagę na drzewo jeśli jest szczególne, lecz jeśli jest jednym z wielu

i tyle po przeczytaniu

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leśmianowi możne przeciwstawic Tuwima i jego "Rzecz Czarnoleską" :)
Wiersz oczywiście na tak, chociaż ja w te grzechy i odrodzenia nieszczegolnie wierzę (o, tutaj pasuje Leśmian i jego "Urszula Kochanowska"). Ale to już moja sprawa, nie wiersza. Naprawde niezły, a jeszcze z dedykacją.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zak Stanisława
Na Ślęży jest Źródło Jakuba, które ma ponoć szczególną moc – liczę na to, że jak się napiję źródlanej wody, chociaż na chwilę stanę się aniołem ;)))
Jak mówi legenda, na tej właśnie górze anioły pokonały diabłów w bitwie na kamienie odcinając im drogę do piekła. Do tej pory szatański pomiot błąka się po świecie.

Marlett
Tak Marlett, wiosna niesie ze sobą nadzieję i otuchę, której nigdy za wiele. Rodzi się nowe i chciałoby się, żeby i w naszym życiu zagościła jakaś pozytywna zmiana. :)))

Allena
Kto raz był na Ślęży, z pewnością zechce jeszcze tu wrócić. Masz rację, jest to osobliwe miejsce, dlatego tak często, właśnie tutaj, szukam ukojenia. Może nieraz mijamy się na szlakach – kto wie? :)))

Tali Maciej
Maćku, nie wszystkie drzewa rosną po to, by zachwycać. Dla mnie zadowalające jest to, że przysiadłeś na chwilę pod tym niewydarzonym, bo z reguły omijasz moje zagajniki. Nie mogę obiecać, że uda mi się wyhodować jakieś okazałe drzewo, a już na pewno nie na miarę rosnącego w Leśmianowskim lesie. Dzieli mnie od niego nieprzebyta otchłań, ale na szczęście nie od dzisiaj zdaję sobie z tego sprawę ;)))

Dzie wuszka
Patrzaj, patrzaj Dzie wuszko, a jak co zobaczysz, szepnij mi na uszko :)))

M.Krzywak
Często oszukujemy samych siebie, wierzymy w coś, w co nie powinniśmy, ale jeżeli przynosi to ulgę, podświadomie zaczynamy myśleć inaczej. Wrocławianie całymi rodzinami wybierają się tutaj na weekendowe (i nie tylko) wędrówki, atakując górę z różnych stron. Może to już takie lokalne maniactwo ;)))

Dziękuję wszystkim za komentarze i serdecznie pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci Beenie za cudowny wiersz - ważny dla mnie bardzo.
A teraz wszystkim mówię, że wiersz dedykowany już siłą rzeczy
należy do mnie i podoba mi się taki jaki się urodził; bez poprawek.Pierwsza myśl
najlepsza i bardzo dla mnie ważna:))) Dzękuję Beenie z całego serca
i już wiem, że muszę to miejsce poznać:))))) Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No, może nie cudowny, ale myśl moja w nim najszczersza.
Czasami zwykły kamyk otrzymany od kogoś w odpowiednim momencie jest bardziej wartościowy niż brylant, i tego się trzymajmy w życiu.
Cieszy mnie, że sprawiłam radość. Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rybaku, Ty u mnie?! Pierwszy raz! Dla Ciebie nie takie akweny. Zwabiony Ślężą i zawiedziony :(
Nie dziwota, przecież złowiłeś niewymiarową szarą płotkę. Całe szczęście, że jej nie uśmierciłeś i wpuściłeś z powrotem do wody. Aha, i chociaż półgębkiem uśmiechnąłeś się przy tym ;)))

PS.
Tak na marginesie, mniemając żeś mój ziomek, życzliwie obserwuję Twoją łódź płynącą „Odrą” na szerokie wody. Płyń szczęśliwie, Rybaku, i nie zatrać się w głębinach. Póki co, gratuluję :)))

Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Beenie
mogę coś powiedzieć ? ...tak ?
to fajnie; otóż
1. Przeczytałem wiersz 2 razy
2. Przeczytałem wszystkie komentarze

Ad. 1. Nie zachwyca, nie powala - mnie, ale aromat przyrody wyczuwalny
Ad.2. Niektórzy się zachwycają, niektórzy nic specjalnego nie znajdują
jeszcze inni wręcz nic literackiego nie znajdują

ale Beenie
- przecież najważniejsze, że adresatka dedykacji jest uradowana.
I o to chodzi. Osobiście uważam, że gdy wszyscy pieją z zachwytu,
to nie jest dobrze. Nie ma jednakowych upodobań, gdyby były, to
- de gustibus non est disputandum - nie miałoby racji bytu :)
Owszem można oceniać stronę "techniczną", ale treść jest Twoja:)
I tylko Twoja:)
Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Egzegeto Drogi, nie pytaj mnie, czy możesz coś powiedzieć, ależ oczywiście, cała przyjemność po mojej stronie. Cieszę się, że w ogóle masz ochotę zabrać głos. Oczywiście zgadzam się z Tym co napisałeś w całej rozciągłości.
Jako uzupełnienie podam, że wiersz miał stanowić nie tyle opis tego miejsca, co zaproszenie konkretnej osoby, której miejsce to mam pokazać w niedalekiej przyszłości. Może powinnam była dać inny tytuł. Najważniejsze, że wiersz rolę swą spełnił, na poklasku mi nie zależy.
Bardzo serdecznie pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Z mego okna codziennie oglądam sobie Ślężę, warta tych słowek, pozdrawiam, Stefan.
Miło Cię widzieć, Stefan, chyba pierwszy raz u mnie - wiadomo Ślęża Cię do mnie przywiodła.
Zazdroszczę Ci widoku, niestety ja ze swoich okien oglądam sąsiednie bloki i ruchliwą ulicę :((( bleee. Może dlatego tak lubię uciekać za miasto, na łono natury :)))
Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na Ślęzie grzęzie
Swarogu kupała
o którym Beenie
(e)M napisała
dyć - w żadnym znaku
woda i Jakub


z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. no to się teraz spowiadaj skąd:
"sen kamienny" skoro ani kroci o głazach a o niedźwiedziach?
"zaślęgłe podwoje" - może zaspane?
droga? może ściezyna?
"Jakubową wodą" - to już zawiele jak na Swaroga i "kupałę" (dyć - kupała to był pierwotnie bałwan)
i jak bone dyne Marzanny nigdy nie było - to wymysł Kadłubka, ech (ale to tylko mój dopisek)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj, Messalinie, cieszę się z Twoich odwiedzin, bo są nader rzadkie, i już się spowiadam:
1) symbolem Ślęży, oprócz panny z rybą, jest kamienny niedźwiedź, stąd ten kamienny sen, jakby do niego nawiązujący
2) zaślęgłe musi zostać, bo specyficzna wilgoć w obrębie tej góry powoduje, że skały pokrywają się zielonkawym nalotem mchu; zresztą jak podają źródła, od ślęgu wywodzi się nazwa tej góry
3) w drodze na szczyt Ślęży można spotkać źródła i jednym z nich jest źródło Jakuba
4) na Ślęży czczono głównie bóstwo słoneczne – słowiański bóg słońca to Swaróg -, starożytne plemiona oddawały tu cześć słońcu, drzewom, źródłom i zjawiskom przyrodniczym tzw. kult solarny, święto Kupały, które obchodzono w noc świętojańską.

Jak widzisz, pierwszą strofą chciałam przybliżyć charakter tego miejsca, a czy mi się udało, to już zostawiam ocenie czytelników.
Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj, Messalinie, cieszę się z Twoich odwiedzin, bo są nader rzadkie, i już się spowiadam:
1) symbolem Ślęży, oprócz panny z rybą, jest kamienny niedźwiedź, stąd ten kamienny sen, jakby do niego nawiązujący
2) zaślęgłe musi zostać, bo specyficzna wilgoć w obrębie tej góry powoduje, że skały pokrywają się zielonkawym nalotem mchu; zresztą jak podają źródła, od ślęgu wywodzi się nazwa tej góry
3) w drodze na szczyt Ślęży można spotkać źródła i jednym z nich jest źródło Jakuba
4) na Ślęży czczono głównie bóstwo słoneczne – słowiański bóg słońca to Swaróg -, starożytne plemiona oddawały tu cześć słońcu, drzewom, źródłom i zjawiskom przyrodniczym tzw. kult solarny, święto Kupały, które obchodzono w noc świętojańską.

Jak widzisz, pierwszą strofą chciałam przybliżyć charakter tego miejsca, a czy mi się udało, to już zostawiam ocenie czytelników.
Pozdrawiam serdecznie


dzięki Beenie M. - Jakub mi do towarzystwa nie pasuje
a reszta już tuż tuż, ale ciiii, bo górę w całości opanuje
jakie kolejne przezwanie chrześcijańskie (tak się zastanawiam
czemu w szkole uczą mitologii, ku czemu ona ma służyć?
moze jak ta woda Jakuba do podtapiania korzeni? czemu
na historii tyle czasu poświęca się tym obcym nam bozkom
egipskim, greckim, rzymskim i teraz jeszcze świętym - acz to tylko
zamiennik - chrześcijańskim, ku czemu to słuzy? czy w życiu
przyda się znajomość mitów? ech - tak jak wpojono nam, że
"głównym" (jajć, auuuuuuuuu!) bóstwem słowian był światowid,
ludzie - sorry Beenie M. - czasem trza się wykrzyczeć) - jeszcze raz dziękuję za odpowiedź
z ukonikiem i pozdrówką MN
ps. mówisz granit? to już mniejwięcej wiem kiedy ta góra powstała
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ej, no ładnie :))))))))))) Przyjemnie się czytało, bardzo urokliwy i romantyczny kawałek prozy :) SUPER ;) Jednego się czepnę:

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      osobiście zamieniłabym miejscami "tęsknili" i "czekali", bo czeka się na coś/kogoś, a za czymś/kimś się tęskni :) Ale to by było na tyle :)   Pozdrawiam :))))   D.
    • jak wielkie zatoczyłaś koło by odkryć myśl oczywistą by w końcu ją wyrazić  w słowach prawda i  miłość - to jest wszystko :)  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      myśli nie mogą rządzić głową  przychodzą z góry oraz z dołu bywa przynoszą piękne słowa lub steki przekleństw niepokoje   głowa to znaczy zimny rozum wszystkie filtruje oraz cedzi i dokonując wciąż wyboru w czyny przemienia jak należy :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No tak, to rzeczywiście zmienia postać rzeczy. Nie masz innego wyjścia, jeśli chodzi o szybki przepływ informacji.   Niby tak, ale ja np. błądzę tutaj dość często. Odczytuję np. czyjeś zdenerwowanie i zaczynam zastanawiać się dlaczego ktoś jest zdenerwowany, skoro niczego denerwującego nie powiedziałem. Częstokroć emocje, o których napisałeś, są nieadekwatne do tematu prowadzonej rozmowy, co powoduje stres. Wolę jednak e-mail.   Mam podobnie, tzn. nie jestem starej daty i nie pisałem listów, ale pamiętam jak dziadkowie pisali, i również prawie 100% mojej komunikacji, do czasów liceum, czyli do około 1999r., odbywała się na żywo. Zostawiłem sobie 1% na zatelefonowanie do koleżanki, kiedy np. nie było mnie w szkole i musiałem dowiedzieć się, co było zadane. Nie lubiłem telefonować z wiadomych powodów, nawet do znajomych. Nie umiem odczytywać intencji i emocji drugiej strony. Straszne to jest. :)   Chciałbym wtedy, kiedy byłem dzieckiem, wiedzieć więcej. Również miałem dobre relacje z kolegami, ale zachowania mnóstwa osób nie rozumiałem. Hmm... może "nie rozumiałem" to zbyt dziwna fraza. Ich zachowania wydawały mi się nieracjonalne.   Wideokonferencje dzielę na pasywne, czyli takie w którym jestem jedynie słuchaczem i nie widać mnie w kamerze, oraz aktywne, będące przeciwieństwem pasywnych. Wideokonferencje pasywne są stosowane zwykle podczas wszelkiego rodzaju szkoleń etc. Nie są męczące, jeśli nie są nudne. Natomiast aktywne... Podsumuję je tak: Kiedyś zaproszono mnie na rozmowę kwalifikacyjną własnie przez wideokonferencję. Byłem ja i chyba pięć innych osób. Czy naprawdę mam pisać o tym, jak szybko chciałem stamtąd "wyjść"? :)   W ogóle nie mam na myśli chłopów pańszczyźnianych, tylko etykietę stosowaną wśród arystokracji. Co do Tindera, nigdy go nie używałem, ale są osoby (psychologowie) uważający, że aplikacje tego typu psują rynek matrymonialny.    Ja odwrotnie. Gdybym wiedział, jak mam się zachować i co powiedzieć, byłoby dla mnie jasne, że robiąc wszystko podług etykiety, mam duże szanse wypaść dobrze.   Co do reszty treści Twojego posta, nie wiem, czy wytrzymałbym w tak rozemocjonowanym świecie. Podział na płeć jak najbardziej rozumiem. Różnice w postrzeganiu świata widać wg mnie gołym okiem. Odnoszę wrażenie, że żeńska strona dużo bardziej ufa emocjom. Już nawet moja małżonka powtarza mi wielokroć: "Czy ty naprawdę musisz wszystko rozkładać na logikę?" W ogóle mam wrażenie, że w jako takim neurotypowym świecie dużo więcej jest emocji niż się wydaje, co jednak bywa ze mną wielokroć niekompatybilne. :)   Mógłbym też napisać, że zazdroszczę Ci, co poniekąd byłoby zdaniem prawdziwym. Po tym, co napisałeś, zdajesz się być człowiekiem otwartym i bardzo towarzyskim, do którego lgnie płeć przeciwna. Tyle tylko, że ja tak naprawdę... lubię swoje spektrum, a w dodatku nie wiem jak to jest być Tobą.   Nie wiem jak zachowałbym się, gdybym jutro obudził się i okazałoby się, że po pierwsze mnóstwo lasek na mnie leci i nagle mam gadane, a po drugie jestem duszą towarzystwa. No, niby fajnie, ale przecież ja taki w ogóle nie jestem. Nie byłbym sobą. Nawet trudno mi jest sobie to wyobrazić, a ten swój świat znam już tak dokładnie, że już bym się nie chciał zamieniać.   Ja z Tobą również, ponieważ zdajesz się być osobą zupełnie inną ode mnie, a przy tym bardzo komunikatywną, od której mogę dowiedzieć się wielu rzeczy z perspektywy, która w zasadzie w ogóle nie jest moim światem. Tak jest. :)  
    • kupielek se lorentkę by podglądać Bernadetkę wiązki tachionów wiodą mnie przez trakty Drogi Mlecznej do rajskich planet gdzie złote pałace i chatki z piernika szepczą do białych obłoczków "Kocham cię" elektrony kowalencyjne oplatają jądra z neutronami kwarki....kwadryki....i zorze uwielbiam !   bo kochać każdy może ....bo kocha się sercem  a każdy je ma!   a co się da pomnóż przez trzy  a co się nie da podziel przez dwa !
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...