Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Odszedł Bóg


Boginka Lilith

Rekomendowane odpowiedzi

Cierpliwie czekał na mnie.
Siedział na ganku
Liczył kwiaty w ogrodzie
Mnożył jabłka w sadzie
Patrzył w dal bez mrugnięcia
I widział wszystko
Co zobaczyć chciał
Tylko na mnie nadal czekał
Mijały tak dni
Upływały miesiące
On nie stukał w drzwi
Ja tego nie wysłuchiwałam
Nie zrezygnował ze mnie
To ja go nie chciałam
Zabrał całą swoją boskość
Gdy w końcu poprosiłam
Dziś zatęskniłam
Lecz teraz On już nie liczy
Kwiatów w mym ogrodzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedy zobaczyłem tytuł pomyślałem: będzie się nad czym poznęcać.
gdy przeczytałem czwarty wers byłem prawie pewien,
że wiersz obroni się zaskakującą puentą.

ale jest źle, jest bardzo źle.
można z tego zrobić miniaturkę
(nie mówię, że wysokich lotów, ale taką
- którą bez odruchów wymiotnych można przeczytać) ;


cierpliwie czekał
nie stukając do drzwi

*
dziś zatęskniłam;
nikt już nie mnoży jabłek
w moim ogrodzie

tyle z tego wierszyka da się wyłuskać
/j

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rzeczywiście do 4 wersu jest nieźle, a potem.... treść to jedna sprawa - możesz tam wkładać co chcesz, ale jest przegadana i czemu właściwie służy to oskarżenie samego siebie przez peela, da się wyczytać żal, technika to drugie: przypadkowy rym dni-drzwi, zakazane 'mym'...
ale ja sie nie znam, więc się nie czepiam.
do zaproponowanej miniaturki dołożyłabym jeszcze gdzieś 'nie zrezygnował ze mnie'-niekoniecznie w tej formie, ale to dość ważna sprawa(w moim przekonaniu)
ogólnie podoba mi się, czekam na ostateczną, najlepszą wersję:)
pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta   Publikowałem jeszcze wiersze w licealnym pisemku: "Uważam, że..." (dwa wiersze z wycieczki - Włochy), bibliotekarskim: "Sowa Mokotowa" - trzy wiersze i w "Tylko Polsce" - tutaj najwięcej, jasne: nie wszystkie, niektóre były tak ostre, iż redaktor naczelny odmówił publikacji - nie chciał mieć kłopotów prawnych, nie, nikogo nie namawiam, aby przestał pisać, wręcz przeciwnie: osoby piszące muszą mieć świadomość, iż mogą otrzymać merytoryczną krytykę, niekoniecznie pozytywną, prócz szarego życia (powinna pani widzieć, iż teraz sprzątam mieszkanie - to jest obowiązek każdego Polaka i Polki - nikt przecież nie chce mieszkać w syfie - pełnego robactwa), pasją mojego ojca było wędkarstwo, mamy: czytanie romansów Marii Rodziewiczównej, natomiast: moją pasją jest pisanie wierszy, ludzie, którzy nie mają pasji - marnują własny czas, zainteresowania i życie - ono jest wtedy takie puste... Kończąc: gratuluję wydania tomiku wierszy, naprawdę, proszę pani i wcale pani nie zazdroszczę.   Łukasz Jasiński 
    • Tomik wierszy: "Kowal i Podkowa" wydałem w dwutysięcznym dziesiątym roku w liczbie stu egzemplarzy - drugi obieg (opublikowałem tutaj wstęp i posłowie, także: okładkę), niech pani poda więcej szczegółów o własnym dziele (zdjęcie - też), oczywiście: nie zrobi pani tego - Empik pani zabronił, grunt, aby zdobyć ewentualnych kupców - czytelników.   Łukasz Jasiński 
    • Użyłem tutaj damskich rymów, a także: metafory, jeśli ktoś ma pojęcie o pisaniu wierszy, to: powinien wiedzieć - one z zasady nie są bezpośrednie, nie wolno również mylić Autora z Podmiotem Lirycznym, a ostatnia zwrotka jest dowodem, iż moja interpunkcja jest znakiem rozpoznawczym, przywołam tutaj biały wiersz Zbigniewa Herberta, oto on:   Kamyk   kamyk jest stworzeniem doskonałym równy samemu sobie pilnujący swych granic wypełniony dokładnie kamiennym sensem o zapachu który niczego nie przypomina niczego nie płoszy nie budzi pożądania jego zapał i chłód są słuszne i pełne godności czuję ciężki wyrzut kiedy go trzymam w dłoni i ciało jego szlachetne przenika fałszywe ciepło - Kamyki nie dają się oswoić do końca będą na nas patrzeć okiem spokojnym bardzo jasnym   Zbigniew Herbert    Jeśli pani czegoś nie rozumie, to: służę pani bezwarunkową pomocą, jednak: filozoficzną i fizyczną i finansową - nie, tak może być, proszę pani?   Łukasz Jasiński 
    • Podoba mi się. Wszyscy zmierzamy do innego świata, z tym, że to zmierzanie u każdego jest inne. Jedne je chwalą, inni niekoniecznie. Pozdrawiam. P.S. nawzajem
    • Tytuł roku Waldemarze. Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...