Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Noszę w sobie słabość
Słabość do takich słodkich twarzyczek,
Jaką właśnie zobaczyłem..

Szepcę do siebie;

Zrobię z Niej Miłość
Swego życia
Będzie pierwszą i ostatnią

Mówię na głos;

Mam tysiące wierszy w mojej głowie
Jeśli tylko zechcesz
Któryś Ci zaraz powiem
Dla Ciebie wszystko… to za mało

Czy myślisz że mógłbym
Zostać Twoim Bogiem..?
O każdej dowolnej porze
Nie byłoby żadnych tajemnic..!

Napisałem wiersz specjalnie dla Ciebie
Opowiada jak żyjemy długo i szczęśliwie…

Opublikowano

Sebastianie, czytałem ten wiersz, jak jeden w wielu utworów o rodzącym się uczuciu; powiedzmy. Oryginalności niewiele, ale "ujdzie". Tylko co to za pytanie wsadzłeś peelowi w usta:
"Czy myślisz że mógłbym
Zostać Twoim Bogiem..?
O każdej dowolnej porze
Nie byłoby żadnych tajemnic.."!
Chciałby znać jej myśli, to logiczne. Jednak "zostać twoim Bogiem" czyta się też - czy miałeś taki zamiar, czy nie - jako buńczuczną chęć podporządkowania sobie dziewczyny. A chyba nie chce być jej guru(?)
Pozdrówko,
Paweł

Opublikowano

Panie Sebastianie - tak sobie myślę, że wiersz ten nie jest wysokich lotów, treść bynajmniej zawiera szereg tzw. ukierowywań do wnętrza osoby przedstawionej jednak - tytuł niczego nie sugeruje - myślę, że powinieneś więcej czasu poswięcic na "oznaczanie swej twórczości" bo bagno i treść jakoś do siebie "ni w ząb" - mozna byłoby tylko sama obsesję zostawić - ale wiem, za duzo powiedziałem, najpiekniej brzmi pierwszy wers ...noszę w sobie słabość... - i jest tak daleko od tytułu ... - Panie Sebastianie - Pańska "obsesja" - proszę o wybaczenie - troszkę infantylna - no może i taka jest - jednak czegoś jeszcze brak - wypowiedzi tej słabości, a może tej twarzyczki, a może innego zakończenia ... - to tyle

pozdrówko W_A_R
ps. łatwo krytykować - trudniej zrozumieć

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tytuł wiersza nie pasuje?

Przecież postać wiersza je chorobliwie pochłonięta obsesją do drugiej osoby.
A dlaczego "w bagnie"? No cóż każda obsesja niekontrolowana jest samoniszcząca.
[sub]Tekst był edytowany przez Sebastian_Pietrzak dnia 16-03-2004 22:47.[/sub]
Opublikowano

Sebastianie, weź kurs na logikę, nie daj się ponosić "w zaparte".
Teraz lepiej pojmuję twój wiersz, akceptuję nawet uzasadnienie tytułu.
Po prostu stworzyłeś peela - potwora. Twoje prawo. Nie oczekuj jednak, że taki utwór może się podobać. Mimo sporej dawki dopowiedzeń z twej strony - wiersz pozostaje słabiutki.

Sorry,
Kolec

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   Bereniko. Ton ciężki, niemal apokaliptyczny a jednak osobisty. W świecie, który miele wszystko w masę, ocala nas uparte trwanie w rytmie własnego kroku.   Twoja poezja. Już mi się do niej tęskniło :)
    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
    • @sam_i_swoi  Nie mam pojęcia jak się to robi, ale słucha mi się i ogląda, tak, że przestać nie mogę. Śpiew i wizualizacja jednocześnie,  przechodzą przez dwa zmysły - a więc podwójne działanie. Na mnie robi duże wrażenie - zostaje w pamięci i przed oczami. Ponadto, AI ma czysty dźwięk, trzyma tonację, można dobrać głos, obrazy, które opowiadają tak, że  bardziej rozumiesz i zapamiętujesz. Jeśli to Twoje pierwsze dzieło, duma może Ci towarzyszyć :)                  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...