Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wyznanie


Dominika Iks

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dominika do Henryka
- Heniu witam Cię cieplutko
Henryk zaś do Dominiki
- z mostu wali jej prościutko.

I choć może brzmi to szorstko
w gruncie rzeczy jest łagodne
bo w Henryku nie ma złości
gdyż w nim wszystko jest pogodne.

Nawet kiedy się nadyma
by się stać uzurpatorem
i choć stroi sobie żarty
jednak robi to z humorem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Heniu, w znacznej mierze
w Twe wyznania już nie wierzę
mijasz z prawdą się, kochanie
to się zowie –zakłamanie!

Doceniam Twe talenty liczne
-wierszyki układasz prześliczne
cóż mnie się równać z Tobą!
rzucam słowem niczym kłodą.

Ale inne mam zalety
jak to bywa u kobiety
kibić, nóżki, mała waga
piękna jestem, kiedym naga.

Pożegnam się teraz grzecznie
bo zbyt długo niebezpiecznie
z obcym facetem gawędzić
można się zbytnio rozpędzić.


Żegnam sennie i cieplutko :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Drogi Heniu, w znacznej mierze
w Twe wyznania już nie wierzę
mijasz z prawdą się, kochanie
to się zowie –zakłamanie!

Doceniam Twe talenty liczne
-wierszyki układasz prześliczne
cóż mnie się równać z Tobą!
rzucam słowem niczym kłodą.

Ale inne mam zalety
jak to bywa u kobiety
kibić, nóżki, mała waga
piękna jestem, kiedym naga.

Pożegnam się teraz grzecznie
bo zbyt długo niebezpiecznie
z obcym facetem gawędzić
można się zbytnio rozpędzić.


Żegnam sennie i cieplutko :))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Heniu, w znacznej mierze
w Twe wyznania już nie wierzę
mijasz z prawdą się, kochanie
to się zowie –zakłamanie!

Słyszeć - kłamca – z ust kobiety
to jest przykre lecz niestety
kłamstwo często prawdą bywa
kiedy długo z nią przebywa.

Doceniam Twe talenty liczne
-wierszyki układasz prześliczne
cóż mnie się równać z Tobą!
rzucam słowem niczym kłodą.

To przepiękną jest zaletą
bowiem gdy się jest kobietą
siebie ganić niewskazane
a Ty raczysz mnie peanem.

Ale inne mam zalety
jak to bywa u kobiety
kibić, nóżki, mała waga
piękna jestem, kiedym naga.

Nie śmiem wątpić w Twoje wdzięki
lecz ja chciałbym z pierwszej ręki
choć opuszcza mnie odwaga
widzieć Ciebie kiedyś naga.

Pożegnam się teraz grzecznie
bo zbyt długo niebezpiecznie
z obcym facetem gawędzić
można się zbytnio rozpędzić.

Nie raz jeszcze – myślę sobie –
Dominika – żegnam – powie
i opuści ją obawa,
że to niebezpieczna sprawa.

Żegnam sennie i cieplutko :))

Na mnie też już chyba pora
bowiem kiedy Tyś jest skora
na poduszkę złożyć głowę
daj mi - chociaż tą połowę
co jest wolna a ja za nią
Cię okrzyknę moją panią
i przed snem całusa złożę,
może kiedyś we śnie, może ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Heniu, wielkie dzięki
żeś docenił moje wdzięki.
Strzeliło mi 41 lat
a wraz z nimi wiele strat.
Wszak mam dwa fakultety
ale marne są niestety.
Już podliczam moje straty:
-nie zrobione doktoraty
i te marne magisterki
widzisz- same to usterki.
Również przyznam (dość niechętnie)
moje lico nie jest piękne.
Lat czterdzieści mi wybiło
gębę smutkiem wykrzywiło.
No i owe zmarszczki jeszcze
przechodzą mnie same dreszcze.
A i jeszcze charakterek
doliczę do listy usterek.
Bywam często uszczypliwa
ale raczej nieszkodliwa.
Tym zakończę me wyznanie
Pewnie nie odpowiesz na nie
Bo z babą co się rozpada
Nic już robić nie wypada.

Chyba deczko przesadziłam
Swą urodą pogardziłam
Znieważając me przymioty
Odstraszyłam Twe zaloty.
Nie sypie się gęba moja
Jeszcze ze mnie cool dziewoja.
I wcale nie mam nadwagi
brakuje mi tylko powagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja będę z Tobą szczery
co tam Twoje z przodu cztery
i jedynka na ogonku
- u mnie dawno już po dzwonku.

Z przodu się panoszy piątka
po niej dumnie tkwi dziewiątka
lecz gdy przyjdzie kwietnia pora
to wypieprzę je do wora.

Będę dźwigać szósty krzyżyk
chociaż czuję się jak czyżyk
bo jak ptak ów też świergolę
gdyż się czuję jak pacholę.

Więc nie sposób moja miła
byś mnie kiedyś dogoniła
gdyż przewaga dosyć spora
- Tyś jest jedna, mnie półtora.

I wyprzedzam Cię wagowo
bo odżywiam się niezdrowo
i nie zmniejszysz tej przewagi
- ja mam setkę żywej wagi.

Lecz w kompleksy nie popadaj
tylko przed lusterkiem siadaj
i chciej by się Tobie chciało
ciepło patrzeć na swe ciało.

Bo choć bym wyciągał szyję
Twej urody nie przebiję
gdyż wiadomo, że na mecie
nie mnie laury lecz kobiecie.

Myślę więc, że zwyciężczyni
coś w temacie tym poczyni
a ten co jest pokonany
będzie przez nią miłowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytanie-grzeczne

Ej, Henryczku, jakaż data
ubierze Cię w nowe lata?
zapiszę ją w notesie
kwiecień coś Ci przyniesie
poczujesz miłość do świata.

***
Garsteczka uwag/z troski

Może przykra to uwaga
martwi mnie Twa nadwaga
no cóż, musisz potrenować
i sił na to nie żałować.

Przygotuję zestaw ćwiczeń
oczekuj moich rozliczeń
i że powiem: Heniu, tuszę
że do sportu Ciebie zmuszę.

Jeśli Cię wola zawiedzie
końca świata nie będzie
więcej kochanego ciała
wybranka Twa będzie miała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu wystarczy jedno słówko
dzień urodzin mą końcówką
lecz nie tą co jest w człowieku
a końcówka mego wieku.

***********************

Tusza przyszła po zawale
człek poruszał się ospale
przestał palić, piwo pił
i z dnia na dzień bardziej tył.

Aby zgubić ciut sadełka
mam rowerek i wiosełka
(jeśli chcesz być moją siostrą
to do ćwiczeń goń mnie ostro).

Bo sam jakoś się nie kwapię
a gdy siedzę na kanapie
albo tu przed komputerem
biorę rozbrat z mym trenerem.

A on mi przyzwala gestem
bo dla siebie sam nim jestem
wtedy nawet ślubna żona
mnie do ćwiczeń nie przekona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc będę Twoją siostrą
i pogonię Cię dość ostro
proponuje rozmach wielki
wezmę Ciebie na żagielki.

Okazja Ci się przydarza
bo ja mam patent żeglarza
wiele z tego nie wynika
nie lubię robić za sternika.

Wole trzymać za szoty
na ster nie mam ochoty
balastem tez nie mogę być
musiałabym najpierw przytyć.

Nimfę zagram doskonale
leżąc na rufie ale…
gdyby flauta jacht zatrzymała
pagajami bym nie machała.

Heniu, miej to na uwadze
Tobie oddałabym władze
pagajem mięśnie byś ćwiczył
kalorie szybko odliczył.

Serduszko Twoje rzekłoby dzięki
odciążyłbyś je z wielkiej udręki
i żona miałaby radości krzynkę
widząc Cię drobnym niczym kruszynkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dam tabliczkę czekolady
tylko proszę bym przysiady
mógł wykonać na tapczanie
i koniecznie tuż przy ścianie.

Bo mnie doszły takie słuchy,
że wpierw trening ma być suchy
by ogarnąć to rzemiosło
zanim chwyci się za wiosło.

Mówisz będę Twym sternikiem,
majtkiem czyli wyrobnikiem
a Ty pewnie ukochana
będziesz w roli kapitana.

A ja będę oczywiście
musiał ćwiczyć w Twej asyście
aż na czoło wyjdą żyły
i opuszczą wszystkie siły.

A gdy będę niczym ścieg
to wysadzisz mnie na brzeg
prosto w ręce mej małżonki
mówiąc – zabierz te postronki.

Ciesząc się, że moja żona
będzie tym rozanielona
a z jej ust te słowa spłyną,
- mój malutki, ma ptaszyno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiem co znaczy praca wieczna
ale bywa niebezpieczna
gdy w weekendy pracuję
potem kiepsko się czuję
i zaczynam być niegrzeczna.

Kiedy za dużo harujesz
to nawet nie poczujesz
że życie ci ucieka
więc odpocznij, nie zwlekaj!
To potem nie pożałujesz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie praca zawodowa
(tylko taka jest niezdrowa)
lecz ogólne me zajęcia
a na które bez zacięcia
nawet bym nie rzucił okiem
omijając łukiem, bokiem.

Praca owszem, ta dla chleba
żadnej innej mi nie trzeba
a po pracy hobby liczne
częściej filatelistyczne
czas zabiera mi z nakładem
między nocą a obiadem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc kolega znaczki zbiera,
czy mnie Henio nie nabiera?
Ja na strychu mam klasery
z czasów uczniowskiej kariery.

Czy to hobby tak pochłania,
ćwiczyć sumiennie zabrania?
Powiem Ci coś na ucho
dbaj o ruch i serducho!

Kup rowerek i kajaczek
na bok wywal klaser, znaczek
co wartość wielką ma może
ale zdrowiu nie pomoże.



***
Dobranoc mówię sennie
i pozdrawiam wiosennie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kajaczek i rowerek
oraz pięknych znaczków szereg
i to dla nich czas swój dzielę
od soboty po niedzielę.

Mam też działkę gdzie z rodziną
wypoczynku chwile płyną
gdzie się piwko pod szaszłyka
z przyjemnością wielką łyka.

I choć ruchu mam w nadmiarze
to natura w skromnym darze
chyba za to , że nie palę
dała brzuszek … po zawale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się piwem relaksuję
więc go dużo konsumuję
a kiełbasy i szaszłyki?
Jeden gryz i cztery łyki
żeby gardła nie zatkały
i by lepszy poślizg miały.

Ciasta owszem ale rzadko
i to raczej gdy z sąsiadką
wspólnie grilla wyprawiamy
bo my ciast nie wypiekamy
a sąsiadka piecze cudnie
tak więc brzuszek mój nie schudnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kasia Koziorowska O, a ten jakoby inny, bardziej niepokorny, buntowniczy. Pod koniec, co prawda, wycisza się, niemniej jednak czuję, że przez większość utworu, wspomniany, przeze mnie na początku, charakter jednak pozostaje.
    • @iwonaroma Zgadzam się w pełni, ale bywają wyjątki od reguły;  któryś z papieży wysiadał z papamobile i szedł wśród tłumu :) Dziękuję. @Dagmara Gądek  Witaj Dagny, pamiętam to podobanie się :) z pp. Szkoda, że tak późno zauważyłaś te czasowniki - wiersz już utrwalony z numerem ISBN :) A propos Creed'a; Twoje ulubione Love in White znalazło konkurencję w postaci Love in Black, ale to już nie to. Ja pożegnam się z Creed'em jak tylko opróżni się flakon z GIT i spróbuję zamieszkać w Domu Francis'a Kurkdjian'a :) Dziękuję i pozdrawiam.
    • @aff U kręgowców - tak, jeszcze np. pierścienice mają taką niebieską/fioletową,  o ile mi się dobrze pamięta :))) Dziękuję bardzo :)   Deo  @Rafael Marius Piękne kwiatuszki macie :)  Dzięki i pozderki :))   Deo @iwonaroma Sorki :( Jakoś mi się do tej pory wiersze nie kleciły...  Ale miło mi bardzo i dziękuję :)))))))))))))   Deo 
    • Kiedyś gdy z zapamiętaniem surfując po internecie, Spędzałem całe godziny przed monitorem, Ujrzałem weń dumnego słowiańskiego wojewodę I skrzyżowały się zaraz spojrzenia nasze,   Dumny słowiański wojewoda, Rozsiadł się we wnętrzu mego monitora, Niczym niegdyś legendarny król Popiel, Zasiadł na swym zbudowanym z gigabajtów tronie…   Spojrzawszy na mnie z mego monitora, Ganić począł mego ukochanego powieściopisarza, Znaczące czyniąc Mu zarzuty, Rzekomej tyczące Jegoż niewiedzy,   Że uzbroił wczesnośredniowiecznych Słowian w młoty kamienne, A nie znane archeologom żelazne miecze, Niezawodne, niełamliwe, ostre i straszne, Niedorzecznymi bzdurami zapisując kolejną powieści kartę,   Że wsadził im w ręce drewniane kije, A nie śmiercionośne pioruny skrzące, Darem od gromowładnego Peruna będące, By wypalili nimi w ziemi Słowiańszczyzny granice,   Że nie odmalował w powieści słowiańskich wojów, Wiernym wizerunkom odkrytym w wnętrzach ich grobów, W trudzie i znoju polskich archeologów, Przeczących tychże niegdysiejszemu wyobrażeniu…   Zrazu zdezorientowany tymi zarzutami, Ku głębinom pamięci sięgnąłem wspomnieniami, Gdy po raz pierwszy w wieku dziecięcym, Dotknąłem nieśmiało niezwykłej tej księgi,   Kiedy to na starym strychu, Pełnym niezwykłych zapomnianych skarbów, W niewielkim domku mojej babci, Dotknąłem po raz pierwszy Starej Baśni…   A dumny wojewoda pogardliwie spoglądając z monitora, Ganił wciąż mojego ukochanego powieściopisarza, Iż piękni bohaterowie z kart Jego powieści, Śmią nie być posłuszni archeologa opinii,   Że ich nakreślone piórem powieściopisarza charaktery, Śmią nie hołdować współczesnych historyków wiedzy, Że nie wpasowują się w archeologów opinie, Wyobraźni pisarza pozostając jedynie posłuszne,   Że enigmatycznych tajemnic datowania radiowęglowego, Nie przewidział swym rozumem literata wrażliwego, Że śmiał nie przewidzieć w snach swoich, Najnowszych dociekań współczesnej archeologii,   Że najstarszej wzmiance o Słowianach, Zawierzył bez podejrzliwości wytrawnego badacza, Obnażając prostodusznego literata łatwowierną naturę, Niedorzeczną czyniąc zarazem powieści swej fabułę…   Mimowolnie oddałem się z dzieciństwa wspomnieniom, O niezwykłych chwilach spędzonych z starą tą księgą, Przypadkiem niegdyś na strychu znalezioną, W głębi mego serca rzewnymi wspomnieniami zapisaną,   I nieraz nieproszone pukają do mego serca, Tamte szczególne z dzieciństwa wspomnienia, Gdy z wypiekami na twarzy, Przewracałem wciąż kolejne Starej Baśni karty…   A usta zuchwałego wojewody, W coraz to mocniejsze uderzały tony, Coraz donioślejsze czyniąc zarzuty, Arcymistrzowi polskiej powieści,   Że tyle dobrego co i złego, Uczynił pociągnięciami pióra swego, Iż fałszywy obraz pradziejów, Nakreślił w wyobraźni swych czytelników,   Że poczynił On rażące błędy, Na kartach dziewiętnastowiecznej powieści, Odmalowując czytelnikom swą wizję Słowiańszczyzny, Tak różną od rezultatów odkryć archeologicznych,   Że uczynił On zbyt przyziemnymi, Dumnych synów rozległej Słowiańszczyzny, Od wyobrażeń panslawistów tak innymi, Od koncepcji mediewistów tak bardzo się różniącymi…   Cichutki szept koło serca, Rozkazał mi stanąć w obronie ukochanego powieściopisarza, Którego niezliczone piękne powieści, Kształtowały od dzieciństwa etapy mej wrażliwości,   Którego ponadczasowe mądre książki, W dorosłe życie mnie wprowadziły, A przez dorosłego życia ciernie i trudności, Swą niewidzialną mądrością za rękę przeprowadziły,   Przeto posłuszny podszeptom serca, Wbiłem swój gniewny wzrok w czeluście monitora, Niczym lśniący miecz ciśnięty w głębiny jeziora, By wyzwać strzegącego go wodnego demona…   I dumnego wojewodę zaraz wzrokiem przeszywam, Gestem tym chrobremu wojowi wyzwanie rzucam, A gniewne myśli ubieram w proste słowa… - Nie wyśmiewaj mojego ukochanego powieściopisarza!   – Wiersz zainspirowany powieścią „Stara baśń” autorstwa J.I. Kraszewskiego.   ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Wiersz ten planuję w przyszłości włączyć do powstającego właśnie zbioru kilkudziesięciu wierszy mojego autorstwa opatrzonych wspólnym tytułem „Oddychając Kraszewskim…".    W zamierzeniu moim ma to być zbiór kilkudziesięciu wierszy zainspirowanych twórczością Józefa Ignacego Kraszewskiego i będących zarazem hołdem dla tego arcywybitnego polskiego pisarza. Spoiwem łączącym wszystkie te moje wiersze będzie chęć oddania hołdu szeroko rozumianej twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego będącej fenomenem w skali całego świata... Każdy z wchodzących w skład niniejszego zbioru moich barwnych wierszy będzie hołdem dla jakiejś powieści, opowiadania lub poematu autorstwa tego wielkiego Mistrza polskiej literatury.    Od czasu przeczytania przed kilkoma laty z wypiekami na twarzy Starej Baśni, to właśnie J.I. Kraszewski pozostaje jednym z moich ukochanych pisarzy, a każda przeczytana przeze mnie kolejna powieść Jego autorstwa zachwyca mnie jeszcze bardziej… Dlatego też pomysł stworzenia zbioru wierszy dedykowanego pamięci tego jakże wybitnego pisarza zrodził się we mnie z potrzeby serca, by w ten sposób wyrazić mój szacunek i uznanie dla tego jednego z najwybitniejszych Polaków w dziejach naszej Ojczyzny i dla Jego wieloletniej działalności pisarskiej i wydawniczej… Niestety nie mogę ze swojej strony obiecać że uda mi się rzeczony zbiór kilkudziesięciu wierszy mojego autorstwa szybko ukończyć, ani też nie mogę obiecać że uda mi się kiedykolwiek wydać go drukiem...
    • @Andrzej_Wojnowski       Nie na darmo jesteśmy Polakami! Lecz by po kolejnej nieprzespanej nocy, Gdy snem zamglone rozewrą się powieki, Rzucać się śmiało w wir codzienności.   I nie straszny nam podły świat Z wrogiem zawsze gotowiśmy w szranki stawać W obronie odwiecznych wartości śmiało oręża dobywać, Jak i przed wiekami kwiat polskiego rycerstwa…      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...