Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

siedzisz po drugiej stronie
i maczasz palce w klawiaturze,
napięcie spływa z ciebie
sokiem z winogron
milczysz

a może ochotę masz na brzoskwinie,
co owłosionym cielskiem brzuchacą się w słońcu?

ja, w smutnozielonej bieliźnie.
dla ciebie mam dziś duże D.
czasami i kolor zmienia kształt
na bez nadziejny

mam w sobie tyle brudnych myśli,
że czas cię pociągnąć za konsekwencje.
przelecę cię na wszystkie pory roku.
latem uśmiechałam się do słoneczników,
jesienią dostałam z liścia od wiatru - zakały,
zimą jestem białym paproszkiem śniegu,
a wiosną?
milczysz

i tylko się uczepiłeś tej mojej kobiecości,
że aż ci się zagrzał procesor,
a wargi ścierpły od soku.

dziś zwarcia nie będzie.

Opublikowano

ja, w smutnozielonej bieliźnie.
dla Ciebie mam dziś duże D.
czasami i kolor zmienia kształt
na bez nadziejny

mam w sobie tyle brudnych myśli,
że czas Cię pociągnąć za konsekwencje
przelecę Cię na wszystkie pory roku

to jestem na tak
reszta momentami taka szukam słowa obleśna? zwłaszcza to z brzoskwinią. Jak dla mnie oczywiście.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




To chyba właśnie miało byc trochę obleśne. Winogrona sa lepsze :)

Chociaż coz takiego obleśnego jest w brzoskwini? to, że jest owłosiona ? :)

Dzieki, że Pani wpadła
D.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kto tu komu obiecywał Panie Stefanie ?

Przecież to on milczy a peelka zostaje o suchym pysku :)

A tak się napaliła na ten sok winogronowy .. z prądem.. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




napisałbym, że mi się podoba, ale byłbym posądzony o kumoterstwo, więc napiszę, że mi się nie podoba ;d

a tak na poważnie to jest niezły
sok z winogron mi nie pasuje (jeśli zna się wcześniejsze wiersze, to można by odnieść wrażenie, że jest trochę na siłę jako powtarzający się motyw)

brzoskwinka budzi u mnie jednoznaczne konotacje, ale ponieważ jestem młodym poetą - odrzucam tę myśl stanowczo (wersy z brzoskwinią - na tak)

wielokropek po "milczysz" jest straszny, S T R A S Z N Y :]

ja, w smutnozielonej bieliźnie.
dla Ciebie mam dziś duże D.
czasami i kolor zmienia kształt
na bez nadziejny - podoba mi się, prócz ostatniego wersu, gra polegająca na rozbiciu tego słowa jest zwyczajnie słaba (bo sama nadzieja ze smutnozieloną bielizną w porządku) swoją drogą ciekawy jestem jaka ma pełnić funkcje to rozbicie?

pociąganie za konsekwencje + pory roku są znakomite - specjalnie dla tych wersu przyślę tu Misiaczka Kowalskyego ;d ,

no, ale teraz zaczynają się schody:

latem uśmiechałam sie do słoneczników,
jesienią dostałam z liścia od wiatru - zakały,
zimą jestem białym paproszkiem śniegu,
a wiosną?
milczysz

- to bym w ogóle wywalił

sok pod koniec ratuje winogrona na początku ;]

i pointa daje radę



zdecydowanie na tak

ps., jakby tak wywalić inteprunkcję, duże litery to kto wie - może byłoby nawet mocno erotycznie, zmienić wersyfikację (oddzielenie pointy nie daje rady) - kto wie, kto wie..
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Podobno seks jest możliwy, gdy partnerzy siedzą po przeciwnych stronach (łączy) i maczają palce w klawiaturze. Tak słyszałam.
Ale wiersz niezły, chociaż głosi chyba co innego. ;-)
Acha, w słowie "ścierpły" jest błąd.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Sokratexie dziękuję.. Nie myślałam, że aż tak się spodoba. W ostatnich wierszach podobno byłam wulgarna. Dlatego Ci się nie podobało.
W role tego milczącego nie ma co się wczuwać, bo to szarlatan :) Zostawił peelkę w posusze :)
Tekst bardzo ładny, kogo to?


Ewo ten sok z winogron w znaczeniu w jakim jest przedstawiony w wierszu chyba bardziej smakuje mężczyznom :). Dzięki za wgląd


Messa bezpieczniki jak najbardziej potrzebne. Bez tego ani rusz :). Ale tu to jeszcze taka niewinna zabawa, gra wstępna :).

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Podobno, choć niektórzy twierdzą, że uczucie przez internet nie istnieje

hmmm... co?

Jesteś pewna? Wydawało mi się, że się pisze albo przez "s" albo przez "z". No ale zaufam Ci i poprawię.
Dzięki
Opublikowano

Jak już mówiłam lubię Twoje komentarze. Są rzeczowe i szczegółowe, więc i ja postaram Ci się szczegółowo odpowiedzieć:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ależ skąd kochany. Wszyscy wiedzą, że jesteś obiektywny, nawet jeśli mamy romans ;)

To jednak czytałeś te inne :)
Masz rację. To miał być pewien powtarzający się motyw. Pewne nawiązanie do innych wierszy, ale nie uważam, że na siłę


Ależ nie odrzucaj proszę. Jesteś też przecież młodym mężczyzną :)
Ten zabieg maił chyba właśnie tworzyć takie skojarzenia, mniej obrzydzać ( jak to się stało w przypadku atlantydy)



Dobra juz dobra.. Usuwam.. Nie unoś się tak :). Swoją trogą większe na Tobie robi wrażenie niepotrzebny wielokropek niż sama treś. A szkoda.
A czemu ten wielokropek jest taki straszny?


I tu mnie masz. Istotnie miałam problem z tym ostatnim wersem, a raczej z tym jak go zapisać. Miałam trzy opcje:
1. beznadziejny
-ale wtedy moim zdaniem odwróciłoby to uwagę od znaczenia tej metafory ( o które mi chodziło). A chodziło o ukazanie braku nadzieji a niej beznadziejności ( co ma jak wiemy w tych czasach trochę inny wydźwięk)

2.bez nadziejny
- co zaznacza ten brak nadzieji właśnie i jednocześnie sprawia, że czytelnik się na chwilę zatrzymuje

3. bez - nadziejny
- co też jest jakąś opcją

Co myślisz? Na co byś to zmienił? Bo akurat z tej metafory jestem zadowolona i nie chciałabym jej kasować. Zwłaszcza, ze łączy się z tą zielenią bielizny wyżej.

Miło mi. Będę czekać

też myślałam, że ten kawałek jest najsłabszy i przez to wiersz jest troszkę za długi, ale szkoda mi tego kawałka, bo jest tam metafora z liściem, z której się bardzo cieszyłam. A pozatym mam zawieść Sokratexa, któremu tak podoba się ta wiosna?

No i właśnie o to chodziło. Jesli bym zrezygnowała z tego soku u góry to na dole też bym musiała. A szkoda mi tych ust :)

duże litery gdzie?W "Cibie", "Cię" "Ci"?
I tak już wykasowałam duże litery z początków wersów przed umieszczeniem.. ale pomyslę o tym
A co ma interpunkcja i wielkie litery wspólnego z erotyzmem tego wiersza?


Dziekuję Ci za wgląd i rady. Peelka też:), choć czuje się dosłownie POGRZEBANA żywcem :)

Może po poprawkach się spodoba temu "milczącemu"

Całuję
Opublikowano

Witaj Dormo :) Muszę powiedzieć, że zrobiłaś Ogromne postępy (przez duże O!) od czasu debiutu na forum parę lat temu! Ładnie tu mieszasz zmysłowość z 'obleśnością' - taka jest właśnie erotyka jaką oferuje nam współczesność! Podoba mi się tu 'rozbijanie tworzydeł', neologizmy i gry słowne, choćby tytułowe 'Zwarcie'. Na nie jedynie "Brudne myśli" -oklepane. Ale całość świetna. Pozdrawiam, mam nadzieję, że uda mi się zaglądać tu częściej! Cześć!

Opublikowano

Pani Dormo,

Wiersz wydaje mi się nierówny, to po pierwsze. Momentami za dużo gadania, a wiadomo, że jak dużo gada - to żadnego z niego pożytku nie będzie (mowa o aluzjach wiadomo jakich).
Popieprzone jest następstwo czasów: Przelecę cię - przyszły, a następnie: uśmiechałam się, dostałam - przeszły, z kolei: jestem, milczysz - teraźniejszy (pomijam, że opis dotyczy następujących po sobie pór roku ;).
Nie podoba mi się wplątywanie w ten tok liryczny (te całe winogrona, ta bielizna smutaśna) wyrażeń slangowych o posmaku wulgarno-zaczepnym (przelecę cię, dostałam z) - one mi tu nie pasują.
"zamaczasz" - kolejny prozaizm, ale co on znaczy? czynność długotrwałą (zamacza się pranie np. wstępnie) - wolałbym tu "moczysz" (oczywiście bez skojarzeń z "się" ;).
Wiele w wierszu niejsaności i stawiam duże piwo z pianką, że sama autorka przyciśnięta nawet do ściany (Grabarzu! ;) nie potrafiłaby zinterpretować - wyjaśnić jednoznacznie co znaczy to duże d ;D
Popracowałbym nad nim, ale wczesniej zmusił partnera do rozmowy - to zazwyczaj pomaga złapać dystans ;)
Pani Dormo ;P - całkiem nieźle.
b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Masz rację. Dopiero teraz o tym pomyślałam. Trzeba by coś z tym zrobić, bo o ile nastepstwo czasów w porach roku się zgadza:
latem, jesienią - czas przeszły
zimą - czas teraźniejszy
wiosną - znak zapytania

- to nie umiem tego połączyć z wcześniejszymi wersami:

mam w sobie tyle brudnych myśli,
że czas cię pociągnąć za konsekwencje.
przelecę cię na wszystkie pory roku.

Musiałbym napisać: przeleciałam Cię na wszystkie pory roku. Tylko jak to sie ma do wcześniejszego wersu:że czas cię pociągnąć za konsekwencje, który jest wczasie teraźniejszo przyszły ?

Masz jakis pomysł?


Kwestia gustu :)


To się da zrobić, tylko moim zdaniem brzmi to duzo gorzej i jak sam zauważyłeś budzi sprzeczne z założeniem skojarzenia. Więc chyba zostanie. Nie wyszystko musi być tak strasznie poprawne


Tu juz przesadziłeś. Sugerujesz, że autorka nie wie o czym pisze??? :)
To jest bardzo proste wystarczy mysleć jak kobieta
D to jeden z rozmiarów pewnej części garderoby, niedościgniony ideał ( przynajmniej zdaniem niektórych). Takie małe marzenie peelki. A przez internet przecież nie widać.
Jutro dla niego może mieć nawet E jeśli będzie chciał.

Tyskie z sokiem imbirowym poproszę :)

A Grabarzem się nie zasłaniaj. Nie sądzę by chiał mnie do ściany przyciskać ;)


Skąd pewność, że to o partnerze?

Hmm.. Po tym wszystkim co mi nawrzucałeś odniosłam inne wrażenie.. Ale wiem, że sie lubisz podroczyć ;)

Dzięki za rady
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No, wiesz, sądziłem, że takim starym wyjadaczom (wyjadaczkom? ;) orgowym, nie ma potrzeby kadzić, ale chyba kobiety to mają w genach ;), więc plusuję:
- liryczność (Twoja i niezła)
- poczucie humoru i ironiczność (prowokująca na granicy dobrego smaku i złego seksu) :P
- wyobraźnia i ładne metafory.
To mało?!!!
no
b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No, wiesz, sądziłem, że takim starym wyjadaczom (wyjadaczkom? ;) orgowym, nie ma potrzeby kadzić, ale chyba kobiety to mają w genach ;), więc plusuję:
- liryczność (Twoja i niezła)
- poczucie humoru i ironiczność (prowokująca na granicy dobrego smaku i złego seksu) :P
- wyobraźnia i ładne metafory.
To mało?!!!
no
b

ach, dziekuję..

Teraz mi dobrze :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Dobre :)  A jeśli lubisz skrzypce, to na dziale Heydepark , możesz zobaczyć i posłuchać jak gra Dawid Garrett
    • Media mają olbrzymi wpływ na kształtowanie naszych poglądów czy sympatii w każdej dziedzinie życia. Oczekujemy więc, że podawane informacje będą rzetelne i zgodne z prawdą. Chcemy przecież dokonywać nieskrępowanych wyborów, a mogą one być naprawdę wolnymi, gdy dokonamy ich na podstawie prawdziwych wiadomości. Tymczasem, jako pojedynczy ludzie i całe społeczeństwo, jesteśmy pod ciągłym wpływem medialnych intryg - manipulacji. Słowo to oznacza kształtowanie lub przekształcanie poglądów i postaw ludzi bez udziału ich świadomości, poprzez narzucanie im fałszywego obrazu rzeczywistości. Kluczową rolę w oszukiwaniu społeczeństwa odgrywają dziennikarze, tworzący często nieprawdziwą rzeczywistość na potrzeby wcześniej przyjętych założonych tez lub światopoglądu. Inną grupą stanowią tak zwani eksperci, których wiedza na dany temat jest wątpliwa, ale są to osoby płynące „z prądem”. Manipulacja, według psycholingwistyka Adama Wichury, zaczyna się od nagłówka. To właśnie w tytule żurnaliści często zamieszczają fałszywą informację, bo wiedzą, że możemy nie lubić czytać artykułów do końca. A właśnie na końcu tekstu – w takiej manipulacji - pojawia się wyjaśnienie opisywanego wydarzenia. Natomiast sensacyjny nagłówek jest tak formułowany, aby zagrał nam na emocjach. Według Wichury, jeżeli tytuł informacji wywołał w nas wysoki stopień negatywnych emocji np. złości, oburzenia, nienawiści, to znaczy, że trzeba włączyć myślenie i zdrowy rozsądek, bo właśnie zostaliśmy zmanipulowani. Oto przykładowy nagłówek: „Kobieta na wózku inwalidzkim i jej opiekun nie zostali wpuszczeni do ekskluzywnego lokalu!” Większość z nas będzie na pewno oburzona. Niektórzy będą nawet nawoływać do bojkotu restauracji. Natomiast na końcu dowiadujemy się, że „pokrzywdzeni” byli pod wpływem alkoholu i wyzywali wulgarnie obsługę lokalu. Inny nagłówek stosuje zdanie pytające: „Kiedy minister X wycofa dofinansowanie leków dla chorych na cukrzycę?” Artykuł przedstawia całą historię pomocy państwa dla cukrzyków, jest nudny i nie można się doczytać oczekiwanej daty. Na końcu wreszcie pada zdanie: „Minister X nie zamierza wycofywać tego dofinansowania”(!). Tytuł, będący cytatem, to również narzędzie manipulacyjne. Podam przykład: „Dyrektorka musiała wiedzieć o defraudacji”. Najczęściej nie zwracamy uwagi na cudzysłów. Taki komunikat odbieramy jako fakt. Skoro „wiedziała”, to pewnie współuczestniczyła – wnioskujemy. Jednak w podsumowaniu artykułu okazuje się, że wspomniana dyrektorka z opisywaną aferą nie miała nic wspólnego. Dziennikarze wykorzystują również tzw. kompleks Polaka t.j. obywatela „gorszego niż ci z Zachodu”. Co ciekawe, ciągnie się ów kompleks od wieków, jakby był wpisany w genotyp polskości. Przypomina mi się stare, bodajże siedemnastowieczne przysłowie: „Co Anglik zmyśli, Francuz skreśli a Niemiec doma nakrupi, wszystko to głupi Polak kupi”. Ludzie mediów oszukują nas między innymi takimi komunikatami: „W niemieckim tygodniku zamieszczono …..”, „W prasie amerykańskiej …..” lub: „Nasz korespondent we Francji donosi, że ……..” . Mamy więc, jako społeczeństwo liczyć się ze zdaniem zagranicznych obserwatorów naszego życia publicznego, bo ci „wiedzą lepiej, jak powinno być” . Okazuje się często, że nie jest to opinia zagraniczna, tylko komentarz płynący prosto z Polski. Bywa, że redakcja niemieckiego tygodnika prosi współpracującego z nią polskiego dziennikarza o opinię w jakiejś kwestii. Dziennikarz ów pisze na przykład felieton, najczęściej krytyczny wobec tego, co się dzieje w Polsce, zgodny z linią programową czasopisma i otrzymuje za to wierszówkę. Niemieckie pismo zamieszcza tekst, a polskie gazety bez skrupułów powołują się na „zagraniczne doniesienia ”. Jest to jedna z najskuteczniejszych technik manipulacyjnych, które bardzo łatwo wprowadzają nas w błąd. Innym sposobem manipulacji jest wyrywanie z kontekstu wypowiedzi rozmówców i dopasowanie jej do zakładanej tezy. Pewna osoba według przekazu medialnego miała oznajmić: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć.” Natomiast pełna wypowiedź brzmiała: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć bez mojego wsparcia.” Urwany fragment całkowicie zmienił sens całej wypowiedzi. Jeszcze inną techniką tworzenia sztucznych skandali jest tak zwane zaburzenie perspektywy. Tytuł krzyczy: „POLAŁA SIĘ KREW! Poszukiwany jest właściciel sklepu”. Chcemy się dowiedzieć, co się wydarzyło i co zrobił właściciel sklepu? Okazuje się, że dwaj klienci pobili się w sklepie i poleciała krew z rozbitego nosa. A właściciel był potrzebny jako świadek. Nagłówek zaś sugerował, że to ów właściciel narozrabiał. Sposobów manipulacji jest bardzo dużo. Jak w takim razie nie pozwolić się oszukiwać? Myślę, że na początek należy używać własnego rozumu i do każdej wiadomości podchodzić z dużym dystansem, nawet wówczas, gdy będzie pasowała do naszych poglądów. Należy sprawdzić, jak przedstawiają ten sam temat inne źródła, również tej strony, z którą jest nam nie po drodze. Czasami dość łatwo sami możemy ocenić rzetelność dziennikarzy. Jeżeli jeden i ten sam publicysta w swoim tekście uważa, że religia nie powinna być nauczana w szkole, a później przeprowadza wywiad z katechetami na temat, dlaczego religia powinna zostać w szkole?, to prawdopodobnie mamy do czynienia z hipokryzją. Dla radia i telewizji najbardziej widocznym sposobem oszukiwania słuchaczy czy też widzów są debaty osób o różnych poglądach. Tworzy się wówczas tak zwane „ustawki”. Do rozmowy zaprasza się dwie osoby z opcji X i jedną z Y. Jedna osoba, gdyby nawet mówiła konkretnie, logicznie i na temat, nie ma większych szans na przebicie się ze swoimi racjami do słuchaczy i widzów. Dla większości odbiorców ten z poglądów jest prawdziwy, który ma więcej zwolenników. Przykładem może być pewien program interwencyjny uznanej dziennikarki telewizyjnej od lat goszczący na antenie jedynki. Zrobiła reportaż o biednej uczennicy , jej matce i wrednej szkole. W placówce dziewczynkę rzekomo prześladowano. Wcześniej założona teza miała uderzyć w szkołę i system oświatowy. To, że system jest do niczego, nie trzeba nikogo przekonywać. Ale w tym wypadku nierzetelność przekazu była zdumiewająca. Dziecko przez rok nie było posyłane przez matkę do szkoły. Dziewczynka przebywała ciągle w domu. Szkoła wykonała wszystkie przewidziane w takiej sytuacji procedury, łącznie ze zgłoszeniem sprawy do sądu rodzinnego. Ale w studiu przewagę miały osoby popierającą matkę. Również wśród „ekspertów” dominowały te głosy, które brały w obronę rodzinę. Do głosu rzadko byli dopuszczani goście, którzy wykazywali zaniedbania matki wobec dziecka. Założenie programu zostało zrealizowane. Szkoła, jej pracownicy i niektórzy uczniowie okazali się winnymi „tragedii dziecka”. Takie podsumowanie sprawy usłyszeliśmy od prowadzącej. Oprócz wszystkich wspomnianych wcześniej technik jest jeszcze ordynarna manipulacja czyli podawanie kłamstw, celowe zmyślanie jakichś faktów, które są przytaczane i powielane później przez większość stacji radiowych, telewizyjnych. Nawet jeśli po określonym czasie fikcyjne wydarzenie zostanie usunięte, ludzie i tak zapamiętają to, co „twórcy” chcieli wpuścić do obiegu medialnego. Ale jak pisze Adam Wicher: „Nie trzeba kłamać, aby mówić nieprawdę. Znając psychikę ludzką i schematy przetwarzania świata przez ludzi, można tak skroić informację, aby mówiąc prawdę wywołać u człowieka zwątpienie. I odwrotnie.” Winston Churchill też kiedyś stwierdził, że kto jest właścicielem informacji, ten jest również właścicielem świata.    
    • @Berenika97 Co za komplement! Dziękuję! Pozdrawiam!
    • @Alicja_Wysocka wiem. Ale w dzieciństwie. Wieczór, babcia gasi światło, a ja z latareczką "pożerałem" pachnące książki. Nie ma takiej gumki na świecie coby te wspomnienia wytarła.     A tak przy okazji, bo mi się wspomniało. O Paganinim. Codziennie jeździł na koncerty do Rzymu. W pewnym miejscu był pałac a przed nim , na fotelu siedział mężczyzna. Paganini był nim bardzo zaciekawiony. Kazał zatrzymać powóz. I oglądał scenę jak do siedzącego mężczyzny podchodził służący i podawał mu leżące na tacy pistolety. Mężczyzna brał każdy z nich i strzelał w powietrze. Służący zabierał je na tacy, szedł do pałacu aby je nabić i wracał. Mężczyzna strzelał. I tak w kółko. Paganini zapytał wożnicy kim jest ten mężczyzna. Wożnica odpowiedział: To bawi się Lord George Byron.   A tak mi się wspomniało :)       @Roma dobrze :)       @Berenika97 miałem napisany tytuł "cisza miłości". Ale wczoraj KTOŚ mi uświadomił, że ja i ta cisza..... zwariowałem... To zmieniłem na "przenikanie". Cieszę się z Twoich słów. Bardzo Bereniko dziękuję :)
    • @Berenika97 z tego co zauważyłam to podchodzisz do tematów z bardzo dużą wrażliwością i zrozumieniem. A to, że masz odwagę pisać na trudne tematy, podziwiam bardzo, bo mi takiej odwagi brakuje. Jeszcze raz gratuluję wiersza i dobrego dnia życzę :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...