Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiersze o miłości


Jacek_Suchowicz

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 121
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zimowe impresje


Nadal nic się nie zmieniło
tylko wysokie krawężniki
przestały grozić marzycielom
oraz sobotnim powrotom.

Kryształki lodu w powietrzu
obligują do spóźnionej troski
o los bezdomnych i więcej powłok
dzieli nas od zimnego wiatru.

W wieczornym bezświetle
lepimy bałwana z codzienności,
później skok przez mroźny strumyk
i pocałuję cię w nos,

bo w domu czekają na nas:
gorąca herbata i suche skarpety.
Nie dla każdego zacznie się zima.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NA KOŃCU TWEGO ŻYCIA

Kiedy będziesz patrzeć w oczy śmierci
Będę trzymać Twą dłoń skostniałą,
Ukradnę Twój ostatni oddech wydobyty prosto z piersi,
Schowam go w sobie i nosić będę
Jak płód Anioła pod sercem.

Ochrzczę Twe zwłoki moimi łzami
Nadając Ci imię przez Boga przeklętej,
Byś później mogła, wraz z demonami
Wziąć udział w krwawej Orgii Świętej.

Nie zapomnę też o Twoim Sercu,
Wyjmę je spomiędzy zeber ostroznie
I zamknę w szkatule - z uśmiechem połknę klucz,
By na wieki należało już do mnie.

Na końcu umaluję swe usta
Twoją zakrzepłą już krwią
I cząstką Ciebie brzemienna
Udam się tam, gdzie wszystkie dusze śpią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gr. zaryzykuję - wszak wiosna to taki płodny czas;)




po[d]gląd na miłość: tu i teraz


uwielbiam obserwować ludzi -
panów w kapeluszach w kratkę
tak zadziorną jak sukienki dziewczyn
w letnie upały

czasem uda mi się stworzyć mapę
społeczeństwa, które mnie mija
- aktualną przyczepiam do tablicy korkowej
i podziwiam

niebieskie kropki: stereotypy -
oni wierzą w białe i czarne
słowa spisane i te naukowe
że kocha się raz i do końca

zieloni to romantycy – w dzień uparci
pogromcy zegarków i czarnych kotów
nocą zaś wypatrujący w księżycu
poszlak prawdziwej miłości

na fioletowo zaznaczam tych warstowych
co w tłumie przytakną miłości nie ma!
a w domu przy zasłoniętych żaluzjach
płaczą rzewnie nad losem kolejnej izaury


ja zaś ze wszystkich się śmieję -
z przejaskrawionych ideałów
wycinam naiwne motyle – maluję wspólną
wiosenną tęczę

uwielbiam obserwować ludzi
gdy idę do Ciebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na kropli zapisanej czyli tryptyk o miłości


na kropli zapisanej twoim odbiciem
dorysować próbuję moją postać
nie mieszczę się w jej płaszczyźnie
a ten kawałek mnie
w ogóle nie pasuje do układanki

fanatycznie rozmazuję kroplę na szybie
wilgoć wchłania się w opuszki palców
i dryfuje neuronami

w głębinę oceanu

gdzie mieszkasz

syreno

***

pokornie słucham wiatru
co gra na trawach
pieśń poranka

posłuszna głosowi
z głębi
wtóruję
śpiewom ptaków

cichutko powtarzam
słowa co splatają się
się ze łzą
i muśnięciem twojego policzka

***

...i pognam za tobą przez błonie
jak wariat z mokrą głową
swym oddechem ogrzeją mnie konie
i poniosą w dal ze sobą...


i dosięgnę chmur co nad wzgórzem
zawisły dziś od rana
i deszcze karmią tam różę
a ty miłością mnie kochana…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonet o, dla i dzięki xxx napisany



Niespełnione potrzeby, jak oczy mędrca drążą nieskończenie,
Oszołomiony umysł penetrują, wyrywając uczucia i słabostki skryte.
Wypisują na całym moim ciele górujące ponad wszystkim marzenie.
„KOCHAM” na sercu, głęboko jak nożem w korze wyryte.

Plątam się bez celu, czekając na znak, że to co mi się marzy,
Wkrótce się spełni. Sukienka wiosenna na smukłej figurze opięta,
Pachnące włosy pływające swobodnie wokół cudownej twarzy,
Na której gości uśmiech, szczery i niewinny, który mnie opętał.

Kocham, krytykuje... Przepraszam i żałuje... Tęsknie, bo potrzebuje
Twoich cech, z których doskonałość Twa się buduje.
Miłosny kamień Syzyfa pcham, gdy rozumieć Cię próbuje.

Próżna moja duma dla próżni przeznaczona,
Nie pozwala wyrazić uczuć moich prosto w Twoje oczy,
Ponad którymi, błyszczy się mojej duszy korona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło



w sumie mógłbym tak nic
leżę na skrawku jej sukni
który jest jak różowe szkiełko
atłas o zapachu bezpiecznego przylądka

na zewnątrz rzucają frazami
zbyt ciężkimi nie udźwignę
łamliwy mam kręgosłup
a język często zżyty z podniebieniem
lubię przychodzić tu i rozwiązywać
te upięte w kok myśli włosy

jesteś najprawdziwszą kobietą
więc może znasz odpowiedź
czy ten nasz krąg zaklętych słów
jest nieprzerywalny bo przecież żadną magią
chroniony tylko wiązka spojrzeń
od pierwszego spotkania

był piąty marzec
i nieśmiałe przebłyski ciepła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

List nie napisany...

Piękna jesteś, kochanko mojej duszy
W swych uczuciach wzniosłych
Mniej wzniosłych
I tych całkiem małych

Piękna jesteś, kochanko mego umysłu
W swych gwałtownych kłótniach
Długich wywodach
I stawianiu na swoim

Piękna jesteś, kochanko mego serca
W swych dowodach miłości
W „kocham” na co dzień
I w obiedzie na stole

Piękna jesteś, kochanko mego ciała
W swych włosach rozwianych
Ciepłym uśmiechu
I głębi spojrzenia

Piękna jesteś cała!


...................................................

***

Wmodlę się w twoją duszę
Litanią oddechów
Kantyczką dotyku
Scałuję wzrokiem twoje sny
Rzęsami odbędę pielgrzymkę
Do twych warg
Do twych rąk
Odszukam twoje myśli
W zamyślonym spojrzeniu
Odnajdę różaniec niemych słów
I złożę na nim dłonie

Tak pięknie jest trwać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noc


noc
noc zabiera tyle wrażeń
daje to nęcące wyczekiwanie
naprężenie całego ciała
w oczekiwaniu na ten moment
gdy dwoje ciał łączy się
by wspólnie powędrować tam
gdzie miłość dzika szaleje
gdzie żądze płoną słońcem
gdzie nie ma cienia
a tylko blask nas oświeca
noc
noc daje duchom spokój
patrzymy wtedy zamknięci
w snach rozmaitości
noc daje niebu gwiazdę wciąż nową
lecącą po kres swego życia
gdzie wszechświat istnieje
i planety krążą
noc leci przez drzewa
noc spływa po twarzach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hipermarket Love

Pocerowałem promocję tuż przy kolanach
licytując specjalne podeszwy do życia,
przewidywałem lepszą przyszłość. Opentana
kasa w rachunkach dopisuje: aj-law-ju

Maszynki do rozszerzania ust już włączone,
rozblefuj mnie panienko od ucha do ucha
byle z tą miną, ja bym jeden dla...żonę
bym takim uśmiechem poobklejał: aj-law-ju

Klajster na twarzy grubszej Oli świecił uroczo,
tej nocy kochałem - mocniej niż ekspedientkę ,
sztywno zakuta w krzesło mamiona wspólnotą
dała się wciągnąć, rano szeptałem: aj-law-ju
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochasz mnie
Kochasz mnie każdego zmroku inaczej.
Kochasz mnie, kiedy o świcie twej twarzy nie zobaczę.
Kochasz mnie, więc ręce potrafią dawać.
Kochasz mnie i nogi znają cel…
Kochasz mnie samym ze mną byciem,
Kochasz zapachem, głębokim snem.
Kochasz mnie swoją inteligencją,
Swoimi słowami niewypowiedzianymi
I pocałunkami namiętnymi…

Kochasz mnie i ożywa we mnie słońce…
Kochasz mnie, dając powód, by ruszyć ziemię
I myśleć o chwili, kiedy się dla nas zatrzyma.
Kochasz mnie i rosnę, wydając duszy owoce
I żyję dzięki temu, że kochasz mnie…

Kochasz mnie swoją odmiennością.
Kochasz mnie każdej nocy i nowym dniem,
Śpiąc i trwając przy nie moim boku po nieobecności kres…
Kochasz mnie, kiedy potrzebuję złudzeń i wtedy znów
Kochasz mnie, snując cyzelowane historie.
Kochasz mnie, kiedy mnie nie ma.
Kochasz mnie wtedy, kochając nie mnie
I kochasz mnie jeszcze mocniej.
Kochasz mnie zawsze, kiedy w to wierzę
Lecz kiedy już opłakuję rozczarowanie miłosne,
Uspokoi mnie jedynie wspomnienie
Twojej nieuleczalnej do mnie miłości…
I kiedy mnie dotkniesz, już nie mogę zapomnieć
Jak bardzo mnie kochasz …
I nie potrafię kochać Ciebie równie mocno,
Więc przed świtem, zanim znikniesz
Z wielkiej miłości, odchodzę …

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szeptem trwając
Kochającymi rękoma błądziłem
Po równinie Twego
Księżycowego istnienia.
Rozpalonym słońcem
Okrywałem do snu,
Aby sprawić stałość.

Rozjaśniłem zapatrzenie,
Aż do najdalszego
Z zakamarków ukrytego,
Aby pole manewrów
Nie zostało podzielone.

Słuchałem zafascynowany
Twojego milczenia.
W zapomnieniach miłości
Przyswajałem Twój głos
Na zachwianej potrzebie
Swego cienistego ciała.
W nagłych pobudzeniach
Odnajdywałem Twoją trwałość.

Przemijalność miesięcy
W schyłku mroku
Zatarła nasze przywiązanie,
A ja w nowej fazie księżyca
Dostrzegam przebłysk
Naszego szczęścia.
Ciągle jeszcze
W niepokoju deszczu
Usłyszę Twoje zamartwianie się.
W ciszy przed burzą
Słyszę Twój głębszy oddech.
W błyskawicach
Dostrzegłem Twoją światłość,
A w nadchodzącym cieniu
Znalazłem Twoją namiętność.

Słyszę Twój głos
W samotnej pustce
Minionego dnia.
Widzę Cię
W oczekiwaniu na słońce.
Czuję Twój zapach
W każdy wietrzny dzień,
Ale nadal nie mogę
Odszukać znaku po Tobie
W swoim śnie
O naszym początku.
Nadal pęka mi serce,
Kiedy w końcu dnia
Nie doczekam Twojego przyjścia.
Nadal odliczam czas
I pędzi mnie ten
W poszukiwanie choćby cienia po Tobie
I znaleźć nie mogę
I nawet zatrzeć na ciała tesknocie
Nie mogę i trwam,jeśli trwa dzień,
A jeśli noc idę po zapach Twój w mrok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




×
×
  • Dodaj nową pozycję...